Budowa Wnętrza Mieszkanie o wielu twarzach Mieszkanie o wielu twarzach Tekst i zdjęcia: Monika Lewandowska/Phototapeta Stylizacja: Patrycja Petryk 26-11-2010 13:32
Mieszkanie. Gospodyni żartuje, że mieszka w muzeum osobliwości. Odnowione meble po przodkach zgodnie sąsiadują z pamiątkami z podróży po dalekich krainach. Czasem trudno się nawet domyślić, skąd pochodzi przedmiot - ze wsi pod lublinem czy z Patagonii. Kredens z rodzinnego domu gospodyni został przemalowany, zyskał też nowe szyby i porcelanowe gałki. Nad meblem wisi "Ludowe Wesele", dzieło ulubionego rzeźbiarza gospodyni - Antoniego Kamińskiego z Kutna. Fajansowe dzbanki na wino przyjechały z Wenecji. - Fot. Monika Lewandowska Gospodyni żartuje, że mieszka w muzeum osobliwości. Odnowione meble po przodkach zgodnie sąsiadują z pamiątkami z podróży po dalekich krainach. Czasem trudno się nawet domyślić, skąd pochodzi przedmiot - ze wsi pod lublinem czy z Patagonii.
1 z 6 Mieszkanie. Gospodyni żartuje, że mieszka w muzeum osobliwości. Odnowione meble po przodkach zgodnie sąsiadują z pamiątkami z podróży po dalekich krainach. Czasem trudno się nawet domyślić, skąd pochodzi przedmiot - ze wsi pod lublinem czy z Patagonii. Kredens z rodzinnego domu gospodyni został przemalowany, zyskał też nowe szyby i porcelanowe gałki. Nad meblem wisi "Ludowe Wesele", dzieło ulubionego rzeźbiarza gospodyni - Antoniego Kamińskiego z Kutna. Fajansowe dzbanki na wino przyjechały z Wenecji. - Fot. Monika Lewandowska
Otwórz galerię
(6)
2 z 6 Mieszkanie. Alicja jest kolekcjonerką sztuki, miłośniczką muzyki poważnej i jazzu, a zawodowo - redaktor naczelną "Turystyki" (dodatku do "Gazety Wyborczej"). Urodziła się i wychowała we wsi Jasionka na Lubelszczyźnie, teraz mieszka na warszawskiej Pradze. Pierwotny układ mieszkania w kamienicy został nieco zmieniony - gospodyni usunęła ścianę wydzielającą kuchnię. Z Jasionki pochodzi wiele znajdujących się tu przedmiotów, a z każdym z nich wiąże się rodzinna historia. Ot, choćby krzesła przy stole... Dwa dębowe zrobił sto lat temu pradziad Szymon, dwa thonethowskie (XIX w.) to spadek po ciotce Helenie. Natomiast swojsko wyglądający drewniany koziołek, na którym stoją m.in. figurki z Indonezji i misy, to w rzeczywistości japoński mebel łazienkowy z początku XX w. - Fot. Monika Lewandowska 3 z 6 Mieszkanie. W kącie wypoczynkowym funkcję stolika kawowego pełni... stół stolarski pradziadka Szymona; przy meblu przycupnął taboret z Kenii. Do poczęstunku zasiada się na wygodnych sofach wyplatanych z liści wodnego hibiskusa. Na ścianach - obrazy Olgi Wolniak inspirowane ludowymi haftami i kilimami. Z artystką i z naszą gospodynią wiąże się ciekawa historia - Alicja ma duży zbiór haftów, serwet, poszewek i makatek (większość to pamiątki po przodkach). Jeden z obrusów bardzo spodobał się malarce. Namalowała go, a obraz trafił na wystawę do Muzeum Narodowego w Warszawie. - Fot. Monika Lewandowska 4 z 6 Mieszkanie. Kuchenne szafki są zbudowane ze sklejki, którą pokryto małymi płytkami. Drzwiczki i szuflady z bukowego drewna zrobił stolarz z Siedlec, pan Kazimierz. Spod bambusowej rolety w oknie wyziera stara koronkowa firanka z Włoch. Makatkę nad płytą grzejną wyhaftowała przed laty siostra gospodyni. Roślina oplatająca żelazną wagę szalkową (z Jasionki) przyjechała jako sadzonka z Himalajów; jak widać, egzotyczny polski klimat wspaniale jej służy. Dobrze się tu również czuje porcelanowy Budda z Chin. - Fot. Monika Lewandowska 5 z 6 Mieszkanie. Łóżko zdobi haftowana narzuta z Nepalu; do niej idealnie pasują poduszki wyszyte przez siostry Alicji, Marysię i Janeczkę. Rodzinnym rękodziełem jest też tzw. portiera nad łóżkiem, która kiedyś wisiała nad drzwiami w rodzinnym domu - tę dekorację wykonała mama gospodyni, Franciszka. Zabytkowe niemieckie radio (na parapecie) tata Józef przywiózł z wojennej tułaczki. - Fot. Monika Lewandowska 6 z 6 Mieszkanie. Łazienka naturalnym środowiskiem aniołów? Na wiejskiej szafeczce na talerze przysiadło całe ich stadko. Pod mebelkiem - terakotowy anioł z Bolonii. Szafkę pod umywalkę zrobił z bukowego drewna Pan Kazimierz, twórca szafek kuchennych. Na dolnej półce - drewniane klapki z Indonezji. Uchwyt do wieszania ręczników to posrebrzana klamka z nepalskiego domu, kupiona na targu staroci w królewskim mieście Patan. Rozłożone tu i ówdzie kamienie pochodzą z całego świata. - Fot. Monika Lewandowska Koniec galerii zdjęć Mieszkanie. Gospodyni żartuje, że mieszka w muzeum osobliwości. Odnowione meble po przodkach zgodnie sąsiadują z pamiątkami z podróży po dalekich krainach. Czasem trudno się nawet domyślić, skąd pochodzi przedmiot - ze wsi pod lublinem czy z Patagonii. Kredens z rodzinnego domu gospodyni został przemalowany, zyskał też nowe szyby i porcelanowe gałki. Nad meblem wisi "Ludowe Wesele", dzieło ulubionego rzeźbiarza gospodyni - Antoniego Kamińskiego z Kutna. Fajansowe dzbanki na wino przyjechały z Wenecji. - Fot. Monika Lewandowska
Mieszkanie. Alicja jest kolekcjonerką sztuki, miłośniczką muzyki poważnej i jazzu, a zawodowo - redaktor naczelną "Turystyki" (dodatku do "Gazety Wyborczej"). Urodziła się i wychowała we wsi Jasionka na Lubelszczyźnie, teraz mieszka na warszawskiej Pradze. Pierwotny układ mieszkania w kamienicy został nieco zmieniony - gospodyni usunęła ścianę wydzielającą kuchnię. Z Jasionki pochodzi wiele znajdujących się tu przedmiotów, a z każdym z nich wiąże się rodzinna historia. Ot, choćby krzesła przy stole... Dwa dębowe zrobił sto lat temu pradziad Szymon, dwa thonethowskie (XIX w.) to spadek po ciotce Helenie. Natomiast swojsko wyglądający drewniany koziołek, na którym stoją m.in. figurki z Indonezji i misy, to w rzeczywistości japoński mebel łazienkowy z początku XX w. - Fot. Monika Lewandowska
Mieszkanie. W kącie wypoczynkowym funkcję stolika kawowego pełni... stół stolarski pradziadka Szymona; przy meblu przycupnął taboret z Kenii. Do poczęstunku zasiada się na wygodnych sofach wyplatanych z liści wodnego hibiskusa. Na ścianach - obrazy Olgi Wolniak inspirowane ludowymi haftami i kilimami. Z artystką i z naszą gospodynią wiąże się ciekawa historia - Alicja ma duży zbiór haftów, serwet, poszewek i makatek (większość to pamiątki po przodkach). Jeden z obrusów bardzo spodobał się malarce. Namalowała go, a obraz trafił na wystawę do Muzeum Narodowego w Warszawie. - Fot. Monika Lewandowska
Mieszkanie. Kuchenne szafki są zbudowane ze sklejki, którą pokryto małymi płytkami. Drzwiczki i szuflady z bukowego drewna zrobił stolarz z Siedlec, pan Kazimierz. Spod bambusowej rolety w oknie wyziera stara koronkowa firanka z Włoch. Makatkę nad płytą grzejną wyhaftowała przed laty siostra gospodyni. Roślina oplatająca żelazną wagę szalkową (z Jasionki) przyjechała jako sadzonka z Himalajów; jak widać, egzotyczny polski klimat wspaniale jej służy. Dobrze się tu również czuje porcelanowy Budda z Chin. - Fot. Monika Lewandowska
Mieszkanie. Łóżko zdobi haftowana narzuta z Nepalu; do niej idealnie pasują poduszki wyszyte przez siostry Alicji, Marysię i Janeczkę. Rodzinnym rękodziełem jest też tzw. portiera nad łóżkiem, która kiedyś wisiała nad drzwiami w rodzinnym domu - tę dekorację wykonała mama gospodyni, Franciszka. Zabytkowe niemieckie radio (na parapecie) tata Józef przywiózł z wojennej tułaczki. - Fot. Monika Lewandowska
Mieszkanie. Łazienka naturalnym środowiskiem aniołów? Na wiejskiej szafeczce na talerze przysiadło całe ich stadko. Pod mebelkiem - terakotowy anioł z Bolonii. Szafkę pod umywalkę zrobił z bukowego drewna Pan Kazimierz, twórca szafek kuchennych. Na dolnej półce - drewniane klapki z Indonezji. Uchwyt do wieszania ręczników to posrebrzana klamka z nepalskiego domu, kupiona na targu staroci w królewskim mieście Patan. Rozłożone tu i ówdzie kamienie pochodzą z całego świata. - Fot. Monika Lewandowska
Skomentuj:
Mieszkanie o wielu twarzach