Budowa

Ogród

Wnętrza

Design

Architektura

DIY

HGTV

Trendy budowlane

Jak najlepiej ubezpieczyć się na wakacje

Magda Kłodecka
123RF

Jeśli podczas zagranicznych wakacji zdarzy się wypadek, możemy nie wiedzieć, jak sobie poradzić z formalnościami i opłatami za leczenie, a na koncie brakuje pieniędzy. Dlatego warto kupić pakiet ubezpieczeń, zwłaszcza dwie polisy są niezbędne

Wyjeżdżając z biurem podróży, można się zdać na nie – zwykle oprócz noclegów, podróży i wyżywienia w „pakiecie turystycznym” jest też ubezpieczenie. Jednak zapewniana w nim ochrona jest ograniczona: w razie poważnego wypadku może okazać się, że limity ubezpieczenia są za niskie i większość kosztów i tak trzeba pokryć z własnej kieszeni.


>> Wyłączenia. Te informacje w OWU trzeba przeczytać zawsze i wyjątkowo dokładnie, żeby uniknąć przykrych niespodzianek. W przypadku OC być może będzie trzeba pokryć szkody z własnej kieszeni, jeśli podróżnik wyrządzi je pod wpływem alkoholu albo np. uprawiając sport w sposób nieamatorski.

Jadąc do Europy, można pozostać przy ochronie oferowanej w ramach EKUZ. Ale to też nie jest gwarancja bezpieczeństwa. W krajach, w których obowiązuje unijna ochrona (a nie w każdym kraju europejskim tak jest), są różne zasady świadczenia usług zdrowotnych, np. często pacjent opłaca częściowy koszt wizyty, nie są refundowane koszty transportu medycznego.

Turysta, który chce się czuć bezpiecznie, powinien dokupić polisę, która – jeśli zdarzy się wypadek – pozwoli mu nie martwić się o koszty. Zwykle pakiet turystyczny zawiera różne rodzaje ochrony, czyli zdrowotną i NNW, ale niekiedy też OC, rezygnacji z imprezy itd.

Co powinna zawierać polisa na wyjazd na zagraniczne wakacje?

Ubezpieczenie NNW

Czyli następstw nieszczęśliwych wypadków. Jest bardzo przydatne, trzeba tylko zadbać o to, żeby w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU) nie było zbyt dużo ograniczeń i wyłączeń oraz żeby górna granica ubezpieczenia nie była za niska.

Uwaga! Przed podpisaniem umowy warto dokładnie sprawdzić w OWU, jakie warunki muszą zostać spełnione, żeby normalna wakacyjna aktywność nie została uznana za sport wyczynowy, bo wtedy rekompensaty nie będzie.

Zwykle przyjmuje się, że sport amatorski to taki, z którego uprawiająca go osoba nie ma dochodów, a treningi odbywają się najwyżej dwa razy w tygodniu. Nie można też być członkiem klubu sportowego: uczelnianego, szkolnego itp., ani organizacji zrzeszającej sportowców. Sporo zależy też od tego, czy dana aktywność uważana jest za sport podwyższonego ryzyka, czy nie. Do pierwszej grupy zaliczony może być np. windsurfing albo nawet wycieczka w Tatry, ale jazda na rowerze już raczej nie. Osoby uprawiające sporty bardziej ekstremalne niż spacer być może powinny dopłacić za rozszerzenie ochrony.

Uwaga! Jeśli ktoś ma kilka ubezpieczeń NNW (ze szkoły, pracy, indywidualne), odszkodowanie należy mu się z każdego z nich. Oprócz tego można też liczyć na odszkodowanie z OC sprawcy wypadku (np. samochodowego, na źle zabezpieczonym basenie itd.).

Uwaga! Organizatorzy krajowych wczasów i kolonii rzadko wykupują dla uczestników ubezpieczenie NNW.

Ubezpieczenie OC

Czyli od odpowiedzialności cywilnej. Może się wydawać mało przydatne, bo każdy przeważnie sądzi, że jest ostrożny, rozsądny i na pewno nie wyrządzi szkody drugiej osobie. A jednak możemy spowodować szkodę, np. jadąc na rowerze. Konsekwencje finansowe takich zdarzeń mogą okazać się bardzo duże, warto więc zabezpieczyć się, żeby w razie czego to ubezpieczyciel pokrył takie wydatki. Zdaniem Rzecznika Finansowego to drugie najważniejsze ubezpieczenie turystyczne.

Ubezpieczenie KLZ

Koszty leczenia za granicą to jest ten element ubezpieczenia, bez którego właściwie nie powinno się wyjeżdżać za granicę, bo to zbyt duże ryzyko. Wystarczy jeden nieprzewidziany wypadek i koszty leczenia mogą się okazać nie do udźwignięcia. W tym roku – jak wynika z danych Mondial Assistance – polisę zamierza kupić 3,3 mln Polaków, głównie 30-40-latków, wykształconych i dość majętnych. Wśród tych, którzy nie zamierzają wykupić ochrony, 28 proc. uważa, że są już dostatecznie zabezpieczeni, np. przez EKUZ.

Ubezpieczenie kosztów akcji ratowniczej i poszukiwawczej

Jeżeli jest w podstawowej polisie, bardzo dobrze. Jeśli zaś trzeba dokupić, sprawa jest do rozważenia. Koszty takiej akcji mogą być ogromne, a tragedii nie da się przewidzieć. Np. gdyby ktoś zabłądził w górach, znalazł się po słowackiej stronie i tam miał wypadek, za akcję ratowniczą będzie musiał zapłacić.

Ubezpieczenie assistance

Teoretycznie da się bez niego obejść, ale w trudnej sytuacji może się okazać nieocenione. To ubezpieczyciel określa, co wchodzi w jego skład. Mogą to być np.: pokrycie kosztów pobytu osoby towarzyszącej po wypadku, opieka nad dziećmi, pomoc w razie zagubienia lub kradzieży dokumentów, kart płatniczych, pokrycie kosztów zastępczego kierowcy, dosłanie niezbędnych przedmiotów osobistych lub leków, transport zwłok itd. Zazwyczaj każda z tych usług ma swoje limity finansowe.

Ubezpieczenie bagażu

Może się okazać wielką pomocą, pod warunkiem że ubezpieczyciel nie zapisze tam zbyt wielu ograniczeń, np. nie wyłączy kradzieży. Niejednokrotnie przewoźnicy zwalniają się od odpowiedzialności za zaginione lub zniszczone rzeczy, a od właścicieli hoteli trudno wyegzekwować wypłatę. Przewożąc coś cennego czy dobry sprzęt sportowy, warto mieć takie zabezpieczenie. Warto też zwrócić uwagę, czy firma zmniejszy odszkodowanie o stopień amortyzacji straconej rzeczy oraz w jaki sposób będzie obliczać jej wartość.

Ubezpieczenie kosztów rezygnacji

To się na pewno nie zdarzy – myśli każdy turysta. A jednak możemy zrezygnować z wykupionego wyjazdu lub być zmuszeni do wcześniejszego powrotu. To ubezpieczenie może zapewnić zwrot wpłaconej raty, zaliczki, zadatku – ale tylko w uzasadnionym przypadku, czyli m.in. nagłego zachorowania, ciężkiego wypadku, śmierci najbliższego członka rodziny, kradzieży paszportu (to również określają OWU). Zwykle można też liczyć na zwrot kosztów za niewykorzystaną część wyjazdu związaną z koniecznością powrotu.

Ubezpieczenie samochodu

>> Zielona Karta. Większość państw w Europie respektuje polskie OC. Jednak jadąc m.in. do Albanii, Andory, na Białoruś, Ukrainę, do Turcji, Czarnogóry, Bośni i Hercegowiny oraz krajów na innych kontynentach, trzeba mieć tzw. Zieloną Kartę. Nawet jeśli została dołączona do OC, trzeba się upewnić, czy jest jeszcze ważna. Zielona Karta może bowiem obowiązywać np. przez 14 dni.

Ważne, by nie zostawiać zakupu polisy na ostatnią chwilę, bo może się okazać, że obowiązuje karencja, czyli ochrona zacznie działać np. za dwa tygodnie.

Udostępnij

Przeczytaj także

Innowacyjny sposób ogrzewania wreszcie w ofercie marki Blaupunkt
Stal na dachu i elewacji stanowi idealną kompozycję
Dział Sprzedaży i kontakt z klientem w FORMEE w Miedzyrzeczu.

Polecane

Z biurem podróży czy na własną rękę? Wiemy jak podróżują Polacy
Jak doświetlić garderobę?
Jakie światło do pracy w domu?

Skomentuj:

Jak najlepiej ubezpieczyć się na wakacje

Ta strona używa ciasteczek w celach analitycznych i marketingowych.

Czytaj więcej