Polskie prawo drzewa i krzewy traktuje w ten sam sposób. Jest to zrozumiałe, bo jedne i drugie spełniają w przyrodzie te same funkcje, a w dodatku wiele gatunków występuje w obu formach. Tak więc wycinka drzew i krzewów, w tym także owocowych, mających więcej niż dziesięć lat, wymaga uzyskania zgody w formie decyzji administracyjnej. Natomiast regulowanie koron jest dozwolone, czyli możemy ograniczać ich wzrost i nadawać im różnorodne kształty. Ale i tu nie ma pełnej dowolności. Jeśli na przykład posadzone gęsto graby przez kilkanaście lat nie były przycinane i zamieniły się w wysoki szpaler, to nie możemy z nich formować niskiego żywopłotu ani wyciąć wszystkich gałęzi, by na wierzchołkach z nowych przyrostów stworzyć kule lub parasole! Taki zabieg mocno by drzewa okaleczył i spowodował ich obumarcie. Podobnie jest ze starymi krzewami. Dlatego ustawodawca pozwala na rozpoczynanie formowania koron u egzemplarzy nie starszych niż 10 lat. Kilkunastoletnim, wcześniej nieformowanym można jedynie usuwać zaschnięte, nadłamane lub zagrażające budynkom i przewodom gałęzie. Przycinanie z innych powodów jest możliwe, ale wymaga uzyskania pozwolenia administracyjnego, za które właściciele prywatnych ogrodów nie płacą. Natomiast jeśli nie zastosujemy się do tego przepisu, za zniszczenie dorodnych okazów możemy zostać ukarani finansowo.