Trudno dokładnie określić, dlaczego tak się dzieje. Jak Pani pisze, krzewy rosną w cieniu i nie są przenawożone, a do tego wyglądają ładnie. Być może przyczyną takiego stanu rzeczy jest zbyt suche podłoże w okresie, kiedy różanecznik zawiązuje pąki. Rzeczywiście do wysuszenia gleby przyczyniają się też brzozy, które pobierają dużo wody. Dlatego też od końca lipca do około połowy września należy obficie podlewać krzewy, a nawet je zraszać, szczególnie w bardzo upalne dni (pod warunkiem że są zacienione). U różaneczników bardzo łatwo można odróżnić pąki kwiatowe od liściowych już jesienią. Te pierwsze są grube, o średnicy nawet do 1 cm, i kilka razy większe od pąków liściowych. Na tegoroczne kwitnienie nie ma Pani już wpływu, ale na przyszłoroczne - tak. Proszę więc obficie podlewać rośliny w upalne i suche dni. Już wczesną jesienią będzie Pani mogła sprawdzić, czy krzew zawiązał pąki kwiatowe. Warto też pamiętać, że rozpoczęte wiosną nawożenie różaneczników (preparatem przeznaczonym specjalnie dla nich) trzeba zakończyć najpóźniej w połowie lata. Należy także wiedzieć, że w bardzo mroźne zimy pąki kwiatowe mogą przemarzać, ale zarówno w roku ubiegłym, jak i ostatniej zimy nie było aż tak dużych spadków temperatury, które mogłyby zagrozić pąkom różaneczników.