Polna grusza w roli głównej
Zapraszamy do niezwykłego ogrodu, którego sercem jest majestatyczna polna grusza - najstarsze drzewo w okolicy.
Kiedy przed kilkunastu laty Teresa i Wiktor szukali jakiegoś kawałka ziemi, by wybudować swój wymarzony dom, ich uwagę zwróciła pewna piaszczysta łąka na granicy lasu. Rosło na niej kilka sosen, głóg, brzoza oraz ogromna polna grusza.
– Toczyliśmy się samochodem wąziutką boczną drogą, i wtedy zobaczyłam to wspaniałe drzewo – wspomina pani Teresa. – Była w nim jakaś urzekająca prastara siła, a miejsce miało wyjątkowy, magiczny wręcz nastrój...
Przysięga zobowiązuje
Co ciekawe, dotychczasowi właściciele sprzedali wspomniany kawałek łąki „pod przysięgą”, że nabywcy uszanują to właśnie drzewo i nie wytną go pod żadnym pozorem.
Ta dżentelmeńska umowa trwa do dziś. Mało tego, pani Teresa tak pokochała gruszę, że fotografuje ją kilka razy w roku, odkrywając jej piękno o każdej porze, nie tylko w wiosennych kwiatach, ale także w jesiennych złocistych listkach i zimowym białym welonie. Przy czym najbardziej zaskakujące jest to, że grusza najlepiej prezentuje swoją dojrzałą potęgę właśnie wtedy, gdy zrzuca liście.
Strefa wolności
– Gdy patrzę na nasz dom, myślę, że marzenia czasem się spełniają – mówi pani Teresa. – Kiedy mieszkaliśmy w bloku, śnił mi się pełen zieleni widok z okna. Wtedy już budowałam w wyobraźni swój przyszły ogród. Toteż gdy przyszedł czas, wiedziałam dokładnie, co jest mi potrzebne...
Ogród miał być dla całej rodziny przestrzenią wolności. Właściciele nie chcieli żadnych utwardzonych ścieżek ani rabatek pod sznurek. Zatrudniona projektantka zieleni pomogła im na starcie, tworząc ogólną koncepcję ogrodu i zaproponowała gatunki roślin odpowiednie do tutejszych warunków. Podpowiedziała też, jak dodawać rabatom koloru, wprowadzając tu i tam kwiaty z rozsady. Teresa i Wiktor są ludźmi bardzo zapracowanymi, toteż nie zdecydowali się na budowę oczka wodnego, chociaż panu Wiktorowi marzyło się wędkowanie we własnym stawie.
Na początek założyli spore wrzosowisko. Jednak każdy ogród przez lata poddawany jest ustawicznym próbom. I tak któraś z kolejnych mroźnych zim unicestwiła kolekcję wrzosów, a także posadzone wokół tarasu krzewy różane. Na razie ich miejsce zajęły rośliny sezonowe, lecz powrót róż pozostaje w planach. Dzięki żywopłotom z roku na rok na działce jest mniej przeciągów, toteż królewskie ulubienice będą miały cieplej. Pani Teresa zaczęła też wspomagać swoje rabaty EM-ami – ekologicznymi preparatami będącymi kombinacją pożytecznym mikroorganizmów.
Krasnoludki są na świecie
Kiedy ma się ogród, można robić dzieciom niespodzianki. Kiedyś pani Teresa zobaczyła w sklepie zabawne kolorowe krasnoludki. Od razu pomyślała o swojej 5-letniej wów-
czas wnuczce Poli, która właśnie spędzała u nich wakacje. Krasnalki zamieszkały więc pod krzaczkiem, a babcia i wnuczka znalazły je „całkiem przypadkiem”.
– Uśmiechnięta buzia dziecka to dowód, że warto było zaprosić krasnale do ogrodu – mówi pani Teresa. – Wnuczka jest naszym najwspanialszym gościem. Zabawy w piaskownicy i dalekie wyprawy na koniec ogrodu, pod gruszę, mamy już za sobą. Teraz nastała epoka koziołków na batucie i pełnych zachwytu spotkań z roślinami.
Dziadkowie nie muszą kupować dziecku nieskończonej ilości prezentów, dają za to coś znacznie ważniejszego – swój czas i uwagę. W ogrodzie uczą je szacunku dla przyrody, dzielą się radością z obcowania z naturą.
Męska ręka się przydaje
Ogród ma około pół hektara. Jego spora część to przestrzeń tzw. ogrodniczej troski, ze strzyżonymi trawnikami i kwiatowymi rabatkami. Reszta, na granicy lasu, ma charakter swobodny. Bo najlepszy ogród to taki, gdzie można odpoczywać, nie tylko pracować. Jego niestrudzonym opiekunem jest gospodarz, który zajmuje się koszeniem trawników i doglądaniem systemu nawadniającego – w przeciwnym razie trudno byłoby się tu doczekać zielonego dywanu. Pan Wiktor skompletował także niezbędny sprzęt, samobieżną kosiarkę i podkaszarki. W części ogrodu założono też siatkę zabezpieczającą murawę przed kretami.
Grusza pod opieką
Latem w ogrodzie toczy się bujne życie towarzyskie. Chętnie odwiedzają go członkowie rodziny, przyjaciele, znajomi. Dla najbliższych przewidziano wspaniałe lokum, tzw. domek ogrodnika z prywatną łazienką. Pod jego oknami, w wypielęgnowanym warzywniku, pachną zioła: mięta, bazylia, kolendra i lubczyk.
Pani Teresa codziennie krąży wśród roślin. Ma tutaj swoich ulubieńców – to oprócz kwiatów kwitnące krzewy, krzewuszki i hortensje. Swoją ukochaną gruszę najchętniej jednak odwiedza w samotności. Zaniepokojona jej stanem, zamówiła wizytę lekarza drzew – arborysty, który usunął suche gałęzie i założył staruszce elastyczne wiązania, pozwalające na swobodny ruch gałęzi. Zapobiegnie to potencjalnym katastrofom, a gospodarzom pozwoli długo jeszcze cieszyć się magiczną urodą wiekowego drzewa.
Co urośnie na piasku?
Jeśli ziemia jest piaszczysta, ogród wymaga szczególnej troski. Rośliny należy co roku zasilać kompostem, najlepiej z własnego kompostownika. Warto też wspomagać glebę ekologicznymi preparatami mikrobiologicznycznymi (tzw. EMy, np. preparaty Terra Biosa, Biosa). Zawarte w nich pożyteczne bakterie wspomagają rozkład materii organicznej, współpracują z korzeniami roślin, ułatwiając im pobieranie pokarmu.
- Więcej o:
Ogród w Podkowie Leśnej. Spektakl wśród zieleni
Ogród pełen różaneczników
Co urośnie pod drzewem?
Ogród na leśnej działce [Ogród miesiąca]
Najpiękniejsze ogrody w Polsce
Rośliny na słońce i suszę. Co posadzić przy płocie lub na rabacie w pełnym słońcu?
Ogrody Ulricha przywrócone mieszkańcom Warszawy. Zabytkowe szklarnie znów będą tętnić życiem!
Magiczny ogród w Janowcu dla dzieci i dorosłych