Ile dostaniemy za brak prądu?
W tym roku podczas dużych mrozów zdarzały się u nas wyłączenia prądu. W sumie trwały kilkanaście dni. Czytałam, że w takiej sytuacji odbiorcom należy się rekompensata. Jak mogę jej dochodzić? Czy można wliczyć doń koszt zakupu generatora?
Należy się bonifikata
Tegoroczna zima wyjątkowo dotkliwie pokazała, jak niewiele potrzeba, aby zostać pozbawionym podstawowych wygód: światła, ciepła i wody. Wiele osób przez całe tygodnie nie miało prądu, a obecnie próbuje dochodzić swoich praw od zakładów energetycznych. Za brak prądu można się domagać bonifikaty, czyli pięciokrotnej wartości niedostarczonej energii. Warunkiem koniecznym do jej otrzymania jest to, by przerwy w dostawie energii trwały jednorazowo nie krócej niż 24 godziny lub 48 godzin łącznie w ciągu roku, gdy awarie się powtarzały. Aby uzyskać bonifikatę, trzeba pisemnie zwrócić się do przedsiębiorstwa energetycznego, z którym zawarliśmy umowę sprzedaży energii elektrycznej i świadczenia usług dystrybucji.
Można walczyć o odszkodowanie
Dodatkowo oprócz bonifikaty domagać się możemy także odszkodowania (art. 415 kodeksu cywilnego). Aby o nie wystąpić, należy udowodnić realną szkodę, jaką ponieśliśmy w wyniku przerwy w dostawie prądu. Przykładowo: właściciel zakładu produkcyjnego, mając kilkudniowy przestój, może obliczyć realną stratę, podobnie rolnik, który prowadzi nowoczesne gospodarstwo.
Nie oznacza to, że można domagać się wyrównania strat dotyczących tylko rolniczej i pozarolniczej działalności. Przysługuje nam takie prawo również wtedy, jeżeli przez przerwy w dostawie prądu straciliśmy możliwość zarobku i wykonania na przykład zleconej pracy chałupniczej.
Z tytułu odszkodowania możemy też próbować odzyskać pieniądze wydane na generator. Szanse są jednak problematyczne. Z jednej strony, można to doliczyć do poniesionych szkód, bo musieliśmy wydać pieniądze na rzecz, której nie planowaliśmy kupować. Z drugiej jednak, zakład może wykazywać, że zakup nie jest jednorazowy, a generator w przyszłości może służyć również innym celom. Taka sprawa każdorazowo bywa rozpatrywana indywidualnie.
Przedsiębiorstwo energetyczne odpowiada za szkodę wyrządzoną odbiorcy końcowemu na zasadach ogólnych wynikających z przepisów prawa cywilnego. Oznacza to, że na odbiorcy ciąży obowiązek wykazania związku przyczynowego pomiędzy szkodą, jakiej doznał, a nienależytym wykonaniem umowy przez dostawcę energii. Trzeba zaznaczyć, że zakład odpowiada także za niedopełnienie obowiązku utrzymania sieci energetycznej w dobrym stanie. Jeżeli dobrowolnie, po pisemnym monicie, nie zechce nam wypłacić żądanego odszkodowania, pozostaje droga sądowa.
Nie za wszystko jednak można obciążyć odpowiedzialnością zakład energetyczny. Wyłączona jest odpowiedzialność za skutki zjawisk, które mają charakter "siły wyższej", czyli nieprzewidywalnych i niespotykanych zwyczajowo w naszej strefie klimatycznej (np. tornado albo tsunami).
Nowość, czyli rekompensata
Odbiorcy, którzy ponieśli straty na skutek awarii, jaka zdarzyła się po 11 marca 2010 r., mają jeszcze jedno narzędzie. W tym dniu zaczęły obowiązywać nowe zasady odpowiedzialności za straty. Dotyczą wyłącznie sytuacji, w których wyraźnie zawinił operator, czyli do wyłączeń doszło z powodu jego działań lub zaniedbań. Odbiorca indywidualny może otrzymać rekompensatę w maksymalnej wysokości 5 tys. zł (dla przedsiębiorców nie ma określonego limitu szkód). Jaka finalnie będzie jej wysokość, zależy od liczby użytkowników systemu, których dotknęła awaria. Gdy zgłoszone kwoty przekroczą limit przewidziany na daną liczbę odbiorców, rekompensaty zostaną proporcjonalnie zmniejszone. Operator nie poniesie natomiast odpowiedzialności, gdy kwota będzie niższa niż 100 zł.
Na złożenie wniosku o rekompensatę mamy 180 dni, liczonych od dnia, w którym awarię usunięto. Musimy w nim uzasadnić i udowodnić poniesione szkody.
Pamiętajmy, że rekompensaty dotyczą tylko sytuacji zawinionych przez operatora. Gdy winy przypisać mu nie można, pozostaje domagać się bonifikat oraz odszkodowania na zasadach ogólnych kodeksu cywilnego.
Podstawa prawna:
Ustawa z 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne (DzU nr 89, poz. 625, z 2006 r., ze zmianami)
Ustawa z 23 kwietnia 1964 r. kodeks cywilny (DzU nr 16, poz. 93, z 1964 r., ze zmianami)
Tegoroczna zima wyjątkowo dotkliwie pokazała, jak niewiele potrzeba, aby zostać pozbawionym podstawowych wygód: światła, ciepła i wody. Wiele osób przez całe tygodnie nie miało prądu, a obecnie próbuje dochodzić swoich praw od zakładów energetycznych. Za brak prądu można się domagać bonifikaty, czyli pięciokrotnej wartości niedostarczonej energii. Warunkiem koniecznym do jej otrzymania jest to, by przerwy w dostawie energii trwały jednorazowo nie krócej niż 24 godziny lub 48 godzin łącznie w ciągu roku, gdy awarie się powtarzały. Aby uzyskać bonifikatę, trzeba pisemnie zwrócić się do przedsiębiorstwa energetycznego, z którym zawarliśmy umowę sprzedaży energii elektrycznej i świadczenia usług dystrybucji.
Można walczyć o odszkodowanie
Dodatkowo oprócz bonifikaty domagać się możemy także odszkodowania (art. 415 kodeksu cywilnego). Aby o nie wystąpić, należy udowodnić realną szkodę, jaką ponieśliśmy w wyniku przerwy w dostawie prądu. Przykładowo: właściciel zakładu produkcyjnego, mając kilkudniowy przestój, może obliczyć realną stratę, podobnie rolnik, który prowadzi nowoczesne gospodarstwo.
Nie oznacza to, że można domagać się wyrównania strat dotyczących tylko rolniczej i pozarolniczej działalności. Przysługuje nam takie prawo również wtedy, jeżeli przez przerwy w dostawie prądu straciliśmy możliwość zarobku i wykonania na przykład zleconej pracy chałupniczej.
Z tytułu odszkodowania możemy też próbować odzyskać pieniądze wydane na generator. Szanse są jednak problematyczne. Z jednej strony, można to doliczyć do poniesionych szkód, bo musieliśmy wydać pieniądze na rzecz, której nie planowaliśmy kupować. Z drugiej jednak, zakład może wykazywać, że zakup nie jest jednorazowy, a generator w przyszłości może służyć również innym celom. Taka sprawa każdorazowo bywa rozpatrywana indywidualnie.
Przedsiębiorstwo energetyczne odpowiada za szkodę wyrządzoną odbiorcy końcowemu na zasadach ogólnych wynikających z przepisów prawa cywilnego. Oznacza to, że na odbiorcy ciąży obowiązek wykazania związku przyczynowego pomiędzy szkodą, jakiej doznał, a nienależytym wykonaniem umowy przez dostawcę energii. Trzeba zaznaczyć, że zakład odpowiada także za niedopełnienie obowiązku utrzymania sieci energetycznej w dobrym stanie. Jeżeli dobrowolnie, po pisemnym monicie, nie zechce nam wypłacić żądanego odszkodowania, pozostaje droga sądowa.
Nie za wszystko jednak można obciążyć odpowiedzialnością zakład energetyczny. Wyłączona jest odpowiedzialność za skutki zjawisk, które mają charakter "siły wyższej", czyli nieprzewidywalnych i niespotykanych zwyczajowo w naszej strefie klimatycznej (np. tornado albo tsunami).
Nowość, czyli rekompensata
Odbiorcy, którzy ponieśli straty na skutek awarii, jaka zdarzyła się po 11 marca 2010 r., mają jeszcze jedno narzędzie. W tym dniu zaczęły obowiązywać nowe zasady odpowiedzialności za straty. Dotyczą wyłącznie sytuacji, w których wyraźnie zawinił operator, czyli do wyłączeń doszło z powodu jego działań lub zaniedbań. Odbiorca indywidualny może otrzymać rekompensatę w maksymalnej wysokości 5 tys. zł (dla przedsiębiorców nie ma określonego limitu szkód). Jaka finalnie będzie jej wysokość, zależy od liczby użytkowników systemu, których dotknęła awaria. Gdy zgłoszone kwoty przekroczą limit przewidziany na daną liczbę odbiorców, rekompensaty zostaną proporcjonalnie zmniejszone. Operator nie poniesie natomiast odpowiedzialności, gdy kwota będzie niższa niż 100 zł.
Na złożenie wniosku o rekompensatę mamy 180 dni, liczonych od dnia, w którym awarię usunięto. Musimy w nim uzasadnić i udowodnić poniesione szkody.
Pamiętajmy, że rekompensaty dotyczą tylko sytuacji zawinionych przez operatora. Gdy winy przypisać mu nie można, pozostaje domagać się bonifikat oraz odszkodowania na zasadach ogólnych kodeksu cywilnego.
Podstawa prawna:
Ustawa z 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne (DzU nr 89, poz. 625, z 2006 r., ze zmianami)
Ustawa z 23 kwietnia 1964 r. kodeks cywilny (DzU nr 16, poz. 93, z 1964 r., ze zmianami)
Skomentuj:
Ile dostaniemy za brak prądu?