Jak się pozbyć nieproszonych gości
Otwarte latem okna sprzyjają niechcianym odwiedzinom. Radzimy, jak wyprosić dokuczliwych intruzów
Karaluchy
Są nie tylko nieprzyjemne, roznoszą też groźne choroby, np. czerwonkę, gruźlicę, dur brzuszny, a ich odchody mogą uczulać. Zwykle uważamy, że gdy w bloku nie ma zsypu, to nie ma karaluchów. Tymczasem może je ściągnąć sąsiad brudas, bo wylęgają się np. w zaniedbanych mieszkaniach i piwnicach.
Lubią ciemne, ciepłe miejsca, wędrują pionami wentylacyjnymi, rurami kanalizacyjnymi i grzewczymi. Gdy podejrzewamy, że przechodzą do nas od sąsiada albo z kanalizacji, załóżmy gęstą siatkę na kratkę wentylacyjną i uszczelnijmy szpary w łazience i kuchni (byle nie silikonem - za nim przepadają!). Zatkajmy też odpływ zlewu i wanny, a do toalety nalejmy amoniaku (nie znoszą jego zapachu) lub oleju. Karaluchy są wszystkożerne, żywią się nawet włosami, więc żeby walka z nimi była skuteczna, powinniśmy mieć w domu nienaganny porządek. Na karaczany bardzo skuteczna jest niemiecka maść Globol. Smarujemy nią miejsca, w których widujemy insekty, te wnoszą ją do gniazda i zatruwają siedlisko. Gdy jednak mamy w domu inwazję, zatrudnijmy firmę dezynsekcyjną i namówmy do tego sąsiadów. Akcja powinna być jednoczesna, inaczej karaluchy tylko się przeprowadzą, po czym przyjdą z powrotem.
Muszki owocówki
Nie są groźne, ale potrafią uprzykrzyć życie. By zapobiec ich wizytom, owoce i warzywa trzymajmy w pojemnikach i szafkach. Gdy packa nie daje rady, kawałek owocu włóżmy do torebki i zostawmy otwartą na noc. Następnego dnia wyrzucimy ją razem ze zwabionymi owadami. Muszki można też. wciągnąć odkurzaczem. Niektórzy polecają egzotyczne rośliny - rosiczkę lub muchołówkę - które żywią się insektami. Przydadzą się też środki owadobójcze do gniazdka elektrycznego. A żeby owocówki w ogóle do nas nie trafiały, pomyślmy o gęstej moskitierze w oknie.
Mrówki
Mogą zagnieździć się niemal wszędzie: w szparach, za listwą podłogową, pod niestarannie położoną wykładziną, na klatce schodowej. Ważne, żeby było ciepło. Jeśli już maszerują w naszej kuchni, chowajmy jedzenie do pojemników i pilnujmy, by nie zostawiać okruszków. W sklepach znajdziemy gotowe preparaty do rozsypania na ścieżce mrówek. Owady zaniosą je do gniazda i po kilku dniach zdechną. Podobnie zadziała żel-przynęta w plastikowych "karmnikach". Zwolennicy domowych sposobów mogą wypróbować amoniak, proszek do pieczenia albo proszek do prania - wystarczy wyłożyć któryś na szlak mrówek, by po tygodniu-dwóch zniknęły. Jeśli możemy, ochłódźmy też mieszkanie na kilka dni.
Rybiki cukrowe
Małe, srebrne, pełzają w nocy po łazience. Nie są dla nas szkodliwe, w dodatku zjadają jaja prusaków i martwe owady. Jednak jeśli nie tolerujemy rybików, pilnujmy, by nie było wilgoci, która je przyciąga. Rybiki są delikatne, każdy preparat owadobójczy powinien dać im radę. Z domowych sposobów - do cukru pudru dodajmy leku Borasol, niech ma konsystencję miodu. Przez kilka dni smarujmy nim szczeliny przy wannie, aż rybiki wyzdychają.
Mole
W domach spotykamy dwa gatunki: mola spożywczego i włosienniczka. Tego drugiego do naszych szaf wabią wszelkie wyroby naturalne: wełna, futra, jedwab. Żeby się ich pozbyć, wystarczy powiesić w szafie skórkę cytryny zawiniętą w papier albo włożyć do mebli kamforę, gałązki mięty, sosny lub macierzanki - mole nie tolerują ich zapachu. Ważne, by wymieniać odstraszacze, gdy zaczną wietrzeć, bo włosienniczki lubią wracać.
Mole spożywcze najchętniej żerują na sypkich produktach spożywczych. Dorosłe nie są dla nas groźne, ale ich obecność oznacza, że zalęgły się larwy, które zanieczyszczają jedzenie skórą i odchodami. Niestety, mole mogą się zjawić nawet w najczystszej kuchni, np. przelatując od sąsiada. Kokony umieszczają często na styku ściany z sufitem. Zdaje się, że płytka Raid jest na razie jedyną skuteczną metodą walki z tymi szkodnikami. Płytka przyciąga zapachem samce, które przyklejają się do niej i giną. Dzięki temu mole przestają się rozmnażać. Zanieczyszczoną żywność trzeba wyrzucić i na wszelki wypadek po czterech-sześciu tygodniach przykleić w szafce nową płytkę.
Są nie tylko nieprzyjemne, roznoszą też groźne choroby, np. czerwonkę, gruźlicę, dur brzuszny, a ich odchody mogą uczulać. Zwykle uważamy, że gdy w bloku nie ma zsypu, to nie ma karaluchów. Tymczasem może je ściągnąć sąsiad brudas, bo wylęgają się np. w zaniedbanych mieszkaniach i piwnicach.
Lubią ciemne, ciepłe miejsca, wędrują pionami wentylacyjnymi, rurami kanalizacyjnymi i grzewczymi. Gdy podejrzewamy, że przechodzą do nas od sąsiada albo z kanalizacji, załóżmy gęstą siatkę na kratkę wentylacyjną i uszczelnijmy szpary w łazience i kuchni (byle nie silikonem - za nim przepadają!). Zatkajmy też odpływ zlewu i wanny, a do toalety nalejmy amoniaku (nie znoszą jego zapachu) lub oleju. Karaluchy są wszystkożerne, żywią się nawet włosami, więc żeby walka z nimi była skuteczna, powinniśmy mieć w domu nienaganny porządek. Na karaczany bardzo skuteczna jest niemiecka maść Globol. Smarujemy nią miejsca, w których widujemy insekty, te wnoszą ją do gniazda i zatruwają siedlisko. Gdy jednak mamy w domu inwazję, zatrudnijmy firmę dezynsekcyjną i namówmy do tego sąsiadów. Akcja powinna być jednoczesna, inaczej karaluchy tylko się przeprowadzą, po czym przyjdą z powrotem.
Muszki owocówki
Nie są groźne, ale potrafią uprzykrzyć życie. By zapobiec ich wizytom, owoce i warzywa trzymajmy w pojemnikach i szafkach. Gdy packa nie daje rady, kawałek owocu włóżmy do torebki i zostawmy otwartą na noc. Następnego dnia wyrzucimy ją razem ze zwabionymi owadami. Muszki można też. wciągnąć odkurzaczem. Niektórzy polecają egzotyczne rośliny - rosiczkę lub muchołówkę - które żywią się insektami. Przydadzą się też środki owadobójcze do gniazdka elektrycznego. A żeby owocówki w ogóle do nas nie trafiały, pomyślmy o gęstej moskitierze w oknie.
Mrówki
Mogą zagnieździć się niemal wszędzie: w szparach, za listwą podłogową, pod niestarannie położoną wykładziną, na klatce schodowej. Ważne, żeby było ciepło. Jeśli już maszerują w naszej kuchni, chowajmy jedzenie do pojemników i pilnujmy, by nie zostawiać okruszków. W sklepach znajdziemy gotowe preparaty do rozsypania na ścieżce mrówek. Owady zaniosą je do gniazda i po kilku dniach zdechną. Podobnie zadziała żel-przynęta w plastikowych "karmnikach". Zwolennicy domowych sposobów mogą wypróbować amoniak, proszek do pieczenia albo proszek do prania - wystarczy wyłożyć któryś na szlak mrówek, by po tygodniu-dwóch zniknęły. Jeśli możemy, ochłódźmy też mieszkanie na kilka dni.
Rybiki cukrowe
Małe, srebrne, pełzają w nocy po łazience. Nie są dla nas szkodliwe, w dodatku zjadają jaja prusaków i martwe owady. Jednak jeśli nie tolerujemy rybików, pilnujmy, by nie było wilgoci, która je przyciąga. Rybiki są delikatne, każdy preparat owadobójczy powinien dać im radę. Z domowych sposobów - do cukru pudru dodajmy leku Borasol, niech ma konsystencję miodu. Przez kilka dni smarujmy nim szczeliny przy wannie, aż rybiki wyzdychają.
Mole
W domach spotykamy dwa gatunki: mola spożywczego i włosienniczka. Tego drugiego do naszych szaf wabią wszelkie wyroby naturalne: wełna, futra, jedwab. Żeby się ich pozbyć, wystarczy powiesić w szafie skórkę cytryny zawiniętą w papier albo włożyć do mebli kamforę, gałązki mięty, sosny lub macierzanki - mole nie tolerują ich zapachu. Ważne, by wymieniać odstraszacze, gdy zaczną wietrzeć, bo włosienniczki lubią wracać.
Mole spożywcze najchętniej żerują na sypkich produktach spożywczych. Dorosłe nie są dla nas groźne, ale ich obecność oznacza, że zalęgły się larwy, które zanieczyszczają jedzenie skórą i odchodami. Niestety, mole mogą się zjawić nawet w najczystszej kuchni, np. przelatując od sąsiada. Kokony umieszczają często na styku ściany z sufitem. Zdaje się, że płytka Raid jest na razie jedyną skuteczną metodą walki z tymi szkodnikami. Płytka przyciąga zapachem samce, które przyklejają się do niej i giną. Dzięki temu mole przestają się rozmnażać. Zanieczyszczoną żywność trzeba wyrzucić i na wszelki wypadek po czterech-sześciu tygodniach przykleić w szafce nową płytkę.
Skomentuj:
Jak się pozbyć nieproszonych gości