Jasne mieszkanie pary lekarzy
Styl i kolorystyka mieszkania Anny i Konrada, lekarzy z zawodu, jest efektem kompromisu. Małżonkowie zawarli go między sobą, gdy okazało się, że ich upodobania bardzo się różnią. Tak powstało jasne wnętrze o ponadczasowej urodzie.
Mieszkanie wypatrzyli dziadkowie Anny. Znajdowało się w tak pięknej okolicy, że od razu postanowili je kupić. Dzięki temu wnuczka miała gdzie mieszkać, kiedy studiowała medycynę. - Ale wtedy wnętrze wyglądało zupełnie inaczej - wspomina gospodyni. Zbieranina przypadkowych mebli, niewprawnie pomalowane ściany, niewygodna KUCHNIA i ŁAZIENKA. Mimo tych wad już wtedy kochała swój azyl i czuła wdzięczność do dziadków za szczodrość, która ułatwiła jej życiowy strat.
Potrzeba całkowitej zmiany wystroju pojawiła się dopiero wtedy, gdy została ustalona data ślubu z Konradem. Przed projektantką stanęło niełatwe zadanie: uczynienie wnętrz bardziej funkcjonalnymi. Powiodło się. W kuchni zmieściły się pojemne szafki i lodówka, która wcześniej stała w przedpokoju, a w małej łazience - oprócz niezbędnych urządzeń także spory schowek. Udało się też pogodzić odmienne upodobania kolorystyczne gospodarzy. Jak przystało na lekarzy, dokonali analizy problemu i doszli do wniosku, że wskazany jest kompromis. I tak na barwy wiodące wybrali neutralną biel oraz beż; te odcienie wygrały z żółcią, postulowaną przez Konrada, i błękitem, o którym marzyła Anna. Wzajemne konsultacje zakończyły się powodzeniem, o czym świadczy uroda mieszkania, która żadnemu z małżonków nie opatrzy się zbyt szybko.
W niewielkich pokojach sprawdzają się meble na cienkich nóżkach, które wyglądają na mniejsze i lżejsze niż są w rzeczywistości.Z kolei zamówienie mebli kuchennych na wymiar pozwoliło wygodnie zagospodarować małe i niekształtne pomieszczenie.
Skomentuj:
Jasne mieszkanie pary lekarzy