Wnętrze w szarościach z prowansalskimi akcentami
Barbara lubi rzeczy proste, w neutralnych kolorach. I takie jest jej mieszkanie - z drobnymi odstępstwami, które wyszły mu na dobre: dodały ciepła i przytulności.
Barbara - wiecznie spiesząca się, zapracowana lekarka, konkretna i zorganizowana; lubi wszystko, co proste i oszczędne w formie. Iza - artystyczna dusza po ASP, architektka wnętrz, scenografka; maluje obrazy, zajmuje się renowacją mebli i ma tysiąc pomysłów na minutę. Poznały się dzięki Marysi, córce Barbary, i z miejsca przypadły sobie do gustu. Okazało się, że z pozoru różne, mają jednak podobne charaktery i upodobania. Kiedy Barbara zdecydowała się zamienić trzystumetrowy dom na niewielkie mieszkanie, przyjaciółka zaangażowała się w poszukiwania. Tak trafiły na Osiedle Srebrna w Łodzi. Iza przekroczyła próg potencjalnego nowego lokum i zarządziła: "Zmienimy to, to i to. A w ogóle jest super. Bierz!".
Nowoczesna Prowansja
- Mieszkanie oddałam w ręce Izy. Podobają nam się te same rzeczy: kolory ziemi, prosty styl ocieplony nielicznymi ozdobnymi dodatkami, taka nowoczesna Prowansja. Wiedziałam, że w zaprojektowanych przez nią wnętrzach będę się dobrze czuła - tłumaczy Barbara i dodaje ze śmiechem: - Zresztą, jestem zbyt zapracowana, żeby grymasić. Nie chodzę, nie przebieram, decyzje podejmuję w minutę.
Iza usunęła drzwi prowadzące z przedpokoju do pokoju dziennego, a w przejściu z sypialni do garderoby wstawiła przesuwane. Część kuchennych szafek, barek i garderobę zaprojektowała sama, a ich wykonanie zleciła zaprzyjaźnionemu stolarzowi. Całość panie ubrały w stonowane beże, biele, pudrowe róże. I tylko w kuchni Barbara trochę zaszalała, wybierając wzorzyste płytki. W końcu z kim przestajesz...
Skomentuj:
Wnętrze w szarościach z prowansalskimi akcentami