Mieszkanie kolekcjonerów
Kochają meble z dawnych lat. Gdy zdecydowali się na wspólne życie, zaczęli szukać mieszkania w starych kamienicach, bo uważali, że w solidnych murach takie sprzęty prezentują się najlepiej.
Monika i Tomek, gospodarze tego warszawskiego mieszkania, długo nie mogli znaleźć wymarzonego własnego kąta. Obejrzeli wiele różnych wnętrz, ale żadne nie pasowało do ich wyobrażeń. Wreszcie, o dziwo, wbrew wcześniejszym założeniom zdecydowali się na mieszkanie w nowym budynku i to o zdecydowanie współczesnej architekturze. Dlaczego? Ponieważ, jak mówią, ujęły ich światło i przestrzeń w tym wnętrzu. Było to typowe mieszkanie w bloku, jednak przebudowane przez poprzedniego właściciela.
Monika i Tomek nie dokonali żadnych zmian w układzie mieszkania, bez zastrzeżeń zaakceptowali również kolorystykę wszystkich pomieszczeń. Urządzając wnętrze, postanowili połączyć jego nowoczesną architekturę ze starymi meblami, które oboje bardzo lubią i z pasją zbierają, nieustannie wynajdując nowe egzemplarze. Zamiłowanie do staroci mają niemal we krwi. Monika odziedziczyła je po dziadku kolekcjonerze, Tomek zaś kocha starocie równie mocno jak jego mama.
Pani domu pracuje w agencji reklamowej, ale z zamiłowania jest... majsterkowiczem. - Lubię grzać się w cieple starych mebli - mówi o sobie. To właśnie ona odnawia szafki, krzesełka i inne meble wyszukane wspólnie z Tomkiem między innymi na pchlich targach. Znajomi śmieją się, że do Moniki bardziej pasuje młotek niż łyżka wazowa, zwłaszcza że gotowaniem w ich domu zajmuje się Tomek.
Pan domu, z zawodu pedagog, pracuje jako logistyk. Ze względu na wszechstronne zainteresowania przyjaciele nazywają go człowiekiem renesansu. Zajmuje się fotografią, gra na gitarze, kolekcjonuje dzieła sztuki, jednak jego największą pasją jest akwarystyka. Dwa duże akwaria i kilka małych są niewątpliwie ozdobą mieszkania. Na początku, kiedy Tomek wymieniał zbiorniki na coraz większe, Monika protestowała w obawie, że strop tego nie wytrzyma. Teraz jednak tak jak on uważa, że obserwowanie ryb jest ciekawsze niż oglądanie najlepszego programu w telewizji. Największe akwarium sama kupiła Tomkowi w prezencie.
Jest jeszcze jedna pasja, która łączy Monikę i Tomka - oboje uwielbiają zmiany, dlatego też ciągle przemeblowują mieszkanie. Tak naprawdę tylko jeden mebel - stylowa serwantka - ma od początku swoje stałe miejsce w salonie, pozostałe sprzęty są ciągle przestawiane. Ku niezadowoleniu sąsiadów odbywa się to najczęściej nocą, bo wtedy gospodarzom wpadają do głowy najlepsze pomysły. Lubią też zmieniać przeznaczenie pomieszczeń: raz salon jest w gabinecie, a sypialnia w salonie, innym razem gabinet wędruje do sypialni i na odwrót. Dobrze więc, że mają stryszek, gdzie gromadzą nie tylko kolejne nabytki przeznaczone do renowacji, ale również meble, które im się chwilowo znudziły.
Monika i Tomek nie dokonali żadnych zmian w układzie mieszkania, bez zastrzeżeń zaakceptowali również kolorystykę wszystkich pomieszczeń. Urządzając wnętrze, postanowili połączyć jego nowoczesną architekturę ze starymi meblami, które oboje bardzo lubią i z pasją zbierają, nieustannie wynajdując nowe egzemplarze. Zamiłowanie do staroci mają niemal we krwi. Monika odziedziczyła je po dziadku kolekcjonerze, Tomek zaś kocha starocie równie mocno jak jego mama.
Pani domu pracuje w agencji reklamowej, ale z zamiłowania jest... majsterkowiczem. - Lubię grzać się w cieple starych mebli - mówi o sobie. To właśnie ona odnawia szafki, krzesełka i inne meble wyszukane wspólnie z Tomkiem między innymi na pchlich targach. Znajomi śmieją się, że do Moniki bardziej pasuje młotek niż łyżka wazowa, zwłaszcza że gotowaniem w ich domu zajmuje się Tomek.
Pan domu, z zawodu pedagog, pracuje jako logistyk. Ze względu na wszechstronne zainteresowania przyjaciele nazywają go człowiekiem renesansu. Zajmuje się fotografią, gra na gitarze, kolekcjonuje dzieła sztuki, jednak jego największą pasją jest akwarystyka. Dwa duże akwaria i kilka małych są niewątpliwie ozdobą mieszkania. Na początku, kiedy Tomek wymieniał zbiorniki na coraz większe, Monika protestowała w obawie, że strop tego nie wytrzyma. Teraz jednak tak jak on uważa, że obserwowanie ryb jest ciekawsze niż oglądanie najlepszego programu w telewizji. Największe akwarium sama kupiła Tomkowi w prezencie.
Jest jeszcze jedna pasja, która łączy Monikę i Tomka - oboje uwielbiają zmiany, dlatego też ciągle przemeblowują mieszkanie. Tak naprawdę tylko jeden mebel - stylowa serwantka - ma od początku swoje stałe miejsce w salonie, pozostałe sprzęty są ciągle przestawiane. Ku niezadowoleniu sąsiadów odbywa się to najczęściej nocą, bo wtedy gospodarzom wpadają do głowy najlepsze pomysły. Lubią też zmieniać przeznaczenie pomieszczeń: raz salon jest w gabinecie, a sypialnia w salonie, innym razem gabinet wędruje do sypialni i na odwrót. Dobrze więc, że mają stryszek, gdzie gromadzą nie tylko kolejne nabytki przeznaczone do renowacji, ale również meble, które im się chwilowo znudziły.
Skomentuj:
Mieszkanie kolekcjonerów