Oryginalnie artystyczny wystrój wnętrza
Tak poważne zadanie jak urządzanie mieszkania warto oddać w ręce sprawdzonych fachowców. Dobrze, jeśli na dodatek są oni naszymi przyjaciółmi. Tak było w tym przypadku.
1 z 8
2 z 8
3 z 8
4 z 8
5 z 8
6 z 8
7 z 8
8 z 8
Blok na warszawskim Mokotowie, zbudowany w latach siedemdziesiątych XX wieku, a w nim mieszkanie, które jakiś czas temu kupiła Kamila. Oglądając je po raz pierwszy, za największą wadę uznała długi i wąski, a przez to nieustawny przedpokój (również ze względu na liczne drzwi). Ogromną zaletą były natomiast duże okna, z których roztacza się zapierający dech widok na park. Młoda gospodyni miała prawdziwe szczęście, bo od wielu lat przyjaźni się z Agnieszką Wójtowicz, właścicielką pracowni projektowania wnętrz Aranżeria. Agnieszkę bez przesady można nazwać prawdziwym artystycznym omnibusem - aranżuje mieszkania (w jej zawodowym dorobku znalazła się także jedna z modnych warszawskich knajpek), projektuje i robi meble, a jej największą pasją są lampy.
Kamila spokojnie powierzyła więc przyjaciółce zaprojektowanie nie tylko mieszkania, ale również niektórych mebli i lamp. Dała jej mnóstwo swobody i umożliwiła realizację autorskich pomysłów. Chciała jedynie, by wnętrze było miłe dla oka i ciepłe. Początkowo miały tu mieszkać dwie osoby i właśnie według ich potrzeb zostało zaprojektowane wnętrze. Ale niedawno rodzina się powiększyła... Na razie maluch znalazł swój kącik w sypialni rodziców.
Przeróbki były spore. Niewielka łazienka została powiększona kosztem sypialni, a kuchnia całkowicie otwarta na pokój dzienny. W długim przedpokoju pojawiło się dwoje szklanych drzwi, które dzielą go na trzy części: wejściową (stąd wchodzi się też do pokoju dziennego), środkową (z drzwiami do toalety i łazienki) oraz sypialnianą. Pozwoliło to również zmienić niekorzystne proporcje tego pomieszczenia. Gospodyni jest bardzo zadowolona z efektu, jaki udało się osiągnąć. A najbardziej - jak sama mówi - cieszy się z tego, że takich lamp i mebli nie ma nikt inny na świecie.
Kamila spokojnie powierzyła więc przyjaciółce zaprojektowanie nie tylko mieszkania, ale również niektórych mebli i lamp. Dała jej mnóstwo swobody i umożliwiła realizację autorskich pomysłów. Chciała jedynie, by wnętrze było miłe dla oka i ciepłe. Początkowo miały tu mieszkać dwie osoby i właśnie według ich potrzeb zostało zaprojektowane wnętrze. Ale niedawno rodzina się powiększyła... Na razie maluch znalazł swój kącik w sypialni rodziców.
Przeróbki były spore. Niewielka łazienka została powiększona kosztem sypialni, a kuchnia całkowicie otwarta na pokój dzienny. W długim przedpokoju pojawiło się dwoje szklanych drzwi, które dzielą go na trzy części: wejściową (stąd wchodzi się też do pokoju dziennego), środkową (z drzwiami do toalety i łazienki) oraz sypialnianą. Pozwoliło to również zmienić niekorzystne proporcje tego pomieszczenia. Gospodyni jest bardzo zadowolona z efektu, jaki udało się osiągnąć. A najbardziej - jak sama mówi - cieszy się z tego, że takich lamp i mebli nie ma nikt inny na świecie.
Skomentuj:
Oryginalnie artystyczny wystrój wnętrza