Tekst: Elżbieta Błasikiewicz Stylizacja: Dorota Karpińska Zdjęcia: Rafał Lipski Projekt wnętrza:Justyna Trojanowska
Zaciszny gabinet wypełniony aż po sufit regałami, przepastny fotel, w którym nie niepokojeni przez nikogo zagłębiamy się z interesującą lekturą w ręku. Czego jeszcze może chcieć prawdziwy miłośnik książek?
1 z 3Wnętrza. Każdy z domowników może tu w spokoju popracować. W roli biurka - eklektyczny dziewiętnastowieczny stół z toczonymi nogami. - Fot. Rafał Lipski
2 z 3Wnętrza. Biblioteka w razie potrzeby pełni też funkcję dodatkowej sypialni. Gdy przyjadą goście, stojąca pod oknem kanapa w kraciastym obiciu zmienia się w dwuosobowe łóżko. - Fot. Rafał Lipski
3 z 3Wnętrza. Fotele-uszaki, dające wygodne oparcie plecom i głowie, to ulubione miejsce gospodarzy. Aby dłużej zachowały nieskazitelny wygląd, są nakryte pokrowcami nadającymi się do prania. - Fot. Rafał Lipski
Takim prywatnym azylem mogą się cieszyć właściciele tego mieszkania. Na bibliotekę-gabinet przeznaczyli pomieszczenie niewielkie, ale na tyle przestronne, by pomieścić gromadzony latami księgozbiór. Niezliczone tomy stoją na regałach, którymi od podłogi do sufitu zostały zbudowane dwie ściany Meble te przypominają sprzęty charakterystyczne dla starych angielskich bibliotek. Nie zrobiono ich jednak z litego drewna, ale ze znacznie tańszego, współczesnego materiału - z płyt gipsowo-kartonowych zamocowanych na solidnej metalowej konstrukcji.
Aby bardziej przypominały swoje pierwowzory, brzegi półek i krawędzie ścianek wykończono listwami sztukateryjnymi, a górę zwieńczono dekoracyjnym gzymsem. Całą konstrukcję pomalowano na szlachetny odcień spatynowanej zieleni. W stylu wyraźnie nawiązującym do wystroju gabinetu angielskiego dżentelmena jest również utrzymana reszta wyposażenia: typowo angielskie fotele oraz nieco staroświecki drewniany stół z szufladami.
Skomentuj:
Wnętrze dla bibliofila