Budowa

Ogród

Wnętrza

Design

Architektura

DIY

HGTV

Trendy budowlane

Nowoczesny dom na leśnej polanie

tekst Wojciech Stasiak zdjęcia Marcin Mularczyk
Fot.: Marcin Mularczyk

W zacisznym miejscu za Warszawą, na leśnej polanie powstał oryginalny projekt domu energooszczędnego. Wysokiej klasy architektura, komfort i bezpieczeństwo to niewątpliwie największe atuty tej realizacji. Co jeszcze skrywa ten wyjątkowy projekt domu na leśnej polanie?

Zielone, japońskie 'kwartały' zaplanowane od frontu wieńczy starannie i fantazyjnie przystrzyżone drzewko, które dodaje wyrazistości strefie wejścia do budynku - Fot.: Marcin Mularczyk

Wszystko zaczyna się od marzeń

Biografia niejednego architekta zaczyna się od dziecięcych zabaw w układanie konstrukcji z patyczków i klocków. Później są rodzące się marzenia i stopniowe przekuwanie ich w profesję, aż wreszcie przychodzi pora na autorefleksję, że mimo całej zdobytej wiedzy i doświadczenia wciąż czas spędza się na tym samym, co na początku: szukaniu odpowiednich brył i komponowaniu ich wzajemnych układów, tak by spełniały swoje zadania - estetyczne i funkcjonalne.

Zieleń, zarówno ta ogrodowa, jak i naturalna leśna, świetnie koresponduje z ascetycznym charakterem budynku - Fot.: Marcin Mularczyk

Założenia projektu

Gdy do pracowni Z3Z ARCHITEKCI przyszli inwestorzy z prośbą o wykonanie dla nich projektu domu na podwarszawskiej działce, nie mieli jeszcze wielkich wymagań odnośnie zewnętrznego wyglądu budynku. Miał być piętrowy, z płaskim dachem, nowoczesny, ale z wyraźnym nawiązaniem do modernizmu, i miał się ładnie komponować z sąsiedztwem. Czyli z lasem, otaczającym sporą polanę, położoną w pewnym oddaleniu od ludzkich siedzib.

Budynek z każdej strony wygląda inaczej - na pozór nudne, geometryczne formy tworzące bryłę tu radykalnie się zmieniają, w zależności od miejsca, z którego patrzymy - Fot.: Marcin Mularczyk

Tajemnica tkwi w prostocie

Pomysł na projekt domu na leśnej polanie

- Od pierwszego spotkania z inwestorami czuć było, że się nawzajem rozumiemy - wspomina architekt Mateusz Zajkowski, główna osoba odpowiedzialna za projekt. Gdy myślimy o budowie domu na leśnej polanie, a w każdym razie wśród wysokich aż po same niebo, strzelistych sosen, w pierwszej chwili przychodzi nam często na myśl drewniana chatka, ze spadzistym dachem - trochę lepszy model niż siedziba Baby Jagi. Być może odzywa się w nas wówczas krew słowiańskich praprzodków, a może przywiązanie do romantycznych wizji, tymczasem architekci od dawna łamią ten stereotyp, zestawiając leśne dukty z prostymi, geometrycznymi formami mieszkalnymi, nakrytymi wręcz prowokacyjnie płasko. O dziwo, ten model często działa, w dodatku tym lepiej, im bardziej radykalnie "prostokątne" są kształty, a materiały i wykończenie nowoczesne.

Prostota i nowoczesność

Jeśli za robotę bierze się naprawdę dobry architekt, efekt potrafi być piorunujący. A gdy jeszcze zdarzy się to w Polsce, zapominamy o bezceremonialnej ingerencji w niemal dziewiczą naturę i wpatrujemy się jak w obrazek w zazwyczaj wysokotechnologiczny obiekt, który jeszcze całkiem niedawno dałoby się zobaczyć jedynie w zagranicznych pismach o domach jednorodzinnych.

Być może tajemnica tkwi w prostocie - a dokładniej w połączeniu nastawionej na użyteczność architektonicznej geometrii archetypicznych, podstawowych kształtów z "chemią lasu", który w gruncie rzeczy funkcjonuje, oddycha i szumi według podobnej filozofii.

Wieczorem odpowiednio umieszczone oświetlenie tworzy na elewacjach teatr cieni, spektakl fantazji i swobodnych skojarzeń, nadający tej realizacji kolejnego, tym razem baśniowego wymiaru - Fot.: Marcin Mularczyk

Nowoczesna architektura budynku

Górna i dolna elewacja

W kontakcie z architekturą tego rodzaju na początku trzeba niekiedy przełamać pierwsze lody. Obserwując ten podwarszawski dom od frontu - od strony bramy i furtki - widzimy dwie nasunięte na siebie bryły, obie dość monumentalne, choć o różnej wielkości, wyposażone w wąskie, nieduże przeszklenia. Część dolna jest ciemna w tonacji, obłożona niemal w całości prostokątnymi, czarnymi płytami włóknocementowymi, przerwanymi jedynie strefą wejścia. Tworzy to ciekawą elewację, ale dość chłodną w wyrazie. Część górna, tynkowana na biało, pozbawiona wszelkiego "decoru", szlachetnie kontrastuje z parterem, zachowując wobec niego dobrze wyważone proporcje, ale również nie wita gościa z otwartymi ramionami. Jakby cały ów front budynku dawał czas na zastanowienie, czy na pewno jesteśmy zainteresowani tą znajomością. Jakby dom swoją fasadą dystansował się od świata i próbował chronić prywatność mieszkańców.

W zgodzie z naturą

W gruncie rzeczy to nic nowego, zabieg znany w architekturze od tysiącleci, choć raczej obcy polskiej tradycji domu jednorodzinnego. Dziś spotykany jednak u nas coraz częściej. Sporo w tym również dbałości o coraz istotniejsze kwestie energooszczędności, wyrażanej m.in. minimalizowaniem otworów okiennych po tych stronach świata, skąd światła i energii płynie najmniej. Projektanci tego domu mieli to na uwadze. Gdy słońce wschodzi, zaczyna swoją wędrówkę właśnie od frontu. Dopiero budzi się tam do swojej pełnej aktywności.

Brama ukryta w elewacji. Konstrukcja tej bramy garażowej dostarczana jest przez producenta jako rozwiązanie standardowe i ogólnodostępne. Dopiero jej wykończenie jest indywidualne i inne dla każdej inwestycji. Można na nią położyć dowolny materiał. Fantazję ogranicza jedynie ciężar stosowanej okładziny, co oznacza, że bramę możemy wykończyć praktycznie wszystkim, poza kamieniem i betonem. W prezentowanym domu na bramie zastosowano te same płyty, co na elewacji. Segmentowa brama dzięki temu, że jest ocieplana i szczelna po obwodzie, zapewnia także budynkowi wysoką energooszczędność. - Fot.: Marcin Mularczyk

Wyjątkowa architektura

Obchodząc budynek, widzimy, że ta wystawiona na pierwszy ogląd bryła parteru jest czymś w rodzaju przegrody, za którą rozciąga się zupełnie inny świat! Co więcej, z jednej strony okazuje się ona ledwie ścianą zamykającą zadaszony kwadratowy kubik tarasu. Można z niego w spokoju kontemplować przyrodę albo na nim grillować i biesiadować przy długim stole z przyjaciółmi.

Okazuje się też, że do tej frontowej bryły dość nieoczekiwanie dostawiono w poprzek - a właściwie wzdłuż - patrząc na kształt posesji - jasną, długą formę, skomponowaną z szarego kamienia - łupka, o ładnie zróżnicowanej fakturze i z wielkich, wysokich na całą kondygnację przeszkleń. Od północnegowschodu w parterze, zgodnie z zasadami energooszczędności dominuje kamień, od południowegozachodu - szkło. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że cała ta bryła to prostokąt, ale w istocie chodzi o kwadrat, wydłużony optycznie łącznikiem, w którym umieszczono schody i salon.

Niewidoczne szklane barierki samonośne. Architektura domu pozbawiona jest elementów dekoracyjnych. 'Less is More' czyli 'mniej znaczy więcej', jak mawiał Ludwig Mies van der Rohe. Siłą tego projektu jest konsekwencja w poszukiwaniu najprostszych form i niezaburzanie ich dodatkowymi elementami. Zaprojektowanie barierek i balustrady w takim domu nie jest proste. Należy znaleźć sposób, by je ukryć, żeby nie rzucały się w oczy. Najlepszym rozwiązaniem jest szkło o możliwie jak najmniejszej liczbie widocznych mocowań. - Fot.: Marcin Mularczyk

Minimalistyczna kondygnacja

Projekt pełen niespodzianek

Obie bryły spaja wyżej - niczym klocek w dziecięcej układance - znana nam już z pierwszego kontaktu z tym domem minimalistyczna kondygnacja. Od północnegowschodu zachowuje ona swoją niezwykle stonowaną formułę jednolitej białej ściany, przerywanej tylko gdzieniegdzie ciągiem wąskich okien. Po przeciwnej stronie - pełna niespodzianka! Całe piętro otwiera się na świat szerokimi przeszkleniami poprzetykanymi partiami deskowań z modrzewia syberyjskiego.

- Podczas projektowania kierowaliśmy się zasadą, aby otwierać dom od strony ogrodu, a zamykać od strony drogi - opowiada architekt. - Chcieli tego zarówno inwestorzy, jak i architekci.

Wygląda to świetnie, a poszczególne fragmenty każdej z tych ścian, na górze i na dole, toczą ze sobą energetyczny, pełen radości dialog. Dzieje się tak mimo tego, że piętro w rzeczywistości powinno przytłaczać parter. Jest masywniejsze, nieco od niego wyższe i częściowo wystające poza jego obrys. Całość urzeka jednak lekkością, znakomicie w dodatku, komponując się z sosnowym lasem. Właściwie od razu chce się tam być i mieszkać. Ot, takie architektoniczne czary.

Barierka w oknach pokoi to tafla szkła przytwierdzona w czterech punktach do ramy okiennej. Na zdjęciu można także zaobserwować jak dobrze łączą się naturalne materiały - modrzew syberyjski ze szkłem i aluminium. - Fot.: Marcin Mularczyk

Nowoczesność i funkcjonalność

W dobrze pomyślanym współczesnym projekcie jednorodzinnym forma bryły ma przede wszystkim przekładać się na funkcjonalność wnętrz.
- Mimo tego, że dom od frontu sprawia wrażenie zamkniętego, większość pomieszczeń tej części zachowało widok na podjazd, choć rzeczywiście przez niezbyt duże okna - przyznaje Mateusz Zajkowski.

Rozkład budynku

Na parterze spojrzymy więc na obszar przed domem i drogę dojazdową z usytuowanej tam kuchni połączonej z jadalnią. Piętro wyżej, nad kuchnią, wyjrzymy na te same rejony z całkiem obszernej garderoby, która sąsiaduje z łazienką i "gospodarską" sypialnią. Resztę piętra wypełniają dwie nieco mniejsze sypialnie, ze wspólną łazienką, dwoma oddzielnymi schowkami. Po zadarciu głowy wciągnie nas zaś w tym miejscu widok na pustą aż po strop przestrzeń nad salonem. Dalej rozciąga się pokój rekreacyjny, połączony z pokojem spa i fitness, w którym można np. pobiegać na bieżni czy powyciskać minisztangę. Do całej tej rozrywkowo-sportowej części przylega gabinet, czyli miejsce cichej pracy dorosłych.

Parter od strony ogrodowej 'oblewa' taras, w dużej części znajdujący się pod otwartym niebem. Błękity i gwiazdy można też podziwiać z obszernego trawnika wypełniającego całą działkę - Fot.: Marcin Mularczyk

Aranżacja wnętrz

W odróżnieniu od bryły, inwestorzy mieli sporo własnych przemyśleń na temat wyglądu wnętrz.
- Otrzymaliśmy od nich dużo wskazówek, dotyczących szczegółów, takich jak rodzaj prysznica, kominka, koloru podłogi itp. - opowiada architekt.
Wnętrza są stonowane i nieprzeładowane, zgodnie z architekturą bryły. Tu i tam pojawia się charakterystyczny element wyposażenia czy motyw, w rodzaju masywnych lamp-reflektorów zawieszonych w pokoju rekreacyjnym, nieco ekstrawaganckich żyrandoli w salonie, tapety w gwiazdki w sypialni dziecka czy wielkiego motywu ściennego w formie labiryntu w sypialni gospodarzy.

System mechanicznej wentylacji

Nie wszystkie okna da się otwierać - nie ma zresztą takiej potrzeby. W domu zastosowano bowiem system mechanicznej wentylacji z rekuperacją, jedno z najważniejszych rozwiązań wpływających na energooszczędność nowoczesnego jednorodzinnego domu. Aby zaś jeszcze bardziej obniżyć rachunki eksploatacyjne, ściany praktycznie w całej grubości wypełniono wełną mineralną o wysokim współczynniku lambda 0,032.

Widok na dom z głębi ogrodu. Od tej strony na elewacjach dominuje biały tynk i szary kamień - łupek. Elementy 'wycięte' w bryłach podkreślone zostały drewnem - Fot.: Marcin Mularczyk

Dom, niczym z bajki

Nasadzenia i oświetlenie w ogrodzie sprawiają, że ascetyczna za dnia bryła domu i jej najbliższe otoczenie zupełnie zmieniają się po zachodzie słońca. Dzieje się więc tak, jakby ten teren brał po zmroku ponownie w swoje władanie nieprzenikniony świat natury, a także tajemniczych i zaskakujących dziecięcych wyobrażeń. Tych samych, od których zaczyna się architektura, gdy jest jeszcze tylko polem zabawy z patyczkiem i klockami.

Plan domu - Proj. Z3ZARCHITEKCI; rys.: Anita Domżałowicz

Widok na plan budynku: Parter i Poddasze

Parter

1. przedsionek 5,55 m2
2. garderoba 5,71 m2
3. hol i schody 22,01 m2
4. kuchnia i jadalnia 29,54 m2
5. salon 26,22 m2
6. pokój rekreacyjny 36,50 m2
7. pokój spa 17,42 m2
8. gabinet. 10,50 m2
9. toaleta 2,21 m2
10. garaż 38,13 m2
11. kotłownia 7,63 m2

Poddasze

12. hol 18,42 m2
13. sypialnia 24,10 m2
14. łazienka 9,40 m2
15. garderoba 16,27 m2
16. sypialnia 18,26 m2
17. sypialnia 18,96 m2
18. łazienka 7,62 m2
19. garderoba 4,35 m2
20. schowek 5,29 m2

Naturalne otoczenie domu jest na tyle atrakcyjne, że właściciele postanowili nie odwracać od niego uwagi bogatymi nasadzeniami w ogrodzie - Fot.: Marcin Mularczyk

Opinia architektów

Jak powstawała bryła?

Projekt rodził się od określenia kształtu trzech brył i ich wzajemnych relacji. Tak zawsze działamy. Na początku staramy się bowiem ustalić, jak w danym budynku będą funkcjonować poszczególne jego części. Proces projektowania w naszej pracowni w dużej mierze polega więc na szukaniu jasnych i czytelnych form, które odzwierciedlają funkcję budynku. Wszystko zgodnie ze zdaniem: "Form follows function", czyli "Forma wynika z funkcji" lub "Forma następuje po funkcji" - jak mawiał amerykański architekt ery modernizmu, Louis Henry Sullivan. Jest to dla nas jedna z najważniejszych zasad, jakimi kierujemy się w procesie projektowania. W dalszej fazie prac mierzymy się z zagadnieniem dotyczącym tego, jak nie stracić ideowej czytelności form. Każdy element musi z czegoś wynikać, nic nie może być przypadkowe. Bryły powinny być zrozumiałe dla odbiorcy.

Kiedy ma się dobry kontakt ze zleceniodawcą, zwykle już pierwsza koncepcja domu okazuje się trafiona i stanowi podstawę dalszych prac. Tak też było w tym przypadku. Pierwszy pomysł od razu chwycił, a później doprecyzowywano jedynie szczegóły. - Fot.: Marcin Mularczyk

Konstrukcja budynku

Technologia

Dom powstał według projektu indywidualnego, w technologii prefabrykatów drewnianych, wspieranych i uzupełnianych konstrukcją stalową - co zapewniło bardzo dobry współczynnik przenikania ciepła budynku. Technologia prefabrykowana wymusiła na wykonawcy wprowadzenie kilku zmian, takich jak słupki podtrzymujące zadaszenie tarasu, czego dałoby się uniknąć przy technologii żelbetowej.

Jak powstawał dom?

Większość poszczególnych elementów budynku powstała w zakładzie prefabrykacji i złożono je na placu budowy. Samo składanie, czyli doprowadzenie do stanu surowego otwartego, zajęło ledwie kilka dni, ale inwestycja przeciągnęła się o długi etap wcześniejszego przygotowywania prefabrykowanych elementów zgodnie z precyzyjnymi wymaganiami tego konkretnego projektu.
- Z kolei po wykonaniu stanu surowego otwartego należało oczywiście zamontować stolarkę okienną i drzwiową, wykonać instalacje wewnętrzne, elewację, wykończyć wnętrze itd., co zajęło już podobną ilość czasu, jak w przypadku tradycyjnych technologii budowy - opowiada architekt Mateusz Zajkowski.

Pomieszczenia i przestrzenie przenika światło wpadające przez wielkie przeszklenia. Jego ilość pozostaje cały czas pod kontrolą zamontowanej w domu automatyki (sterującej też ogrzewaniem, za które jest odpowiedzialna pompa ciepła). - Fot.: Marcin Mularczyk

Metryka budynku

Autor projektu: arch. Mateusz Zajkowski; arch. Kamila Czechowicz, Z3Z ARCHITEKCI

Kontakt do pracowni: www.z3zarchitekci.pl

Powierzchnia użytkowa: 330 m2

Powierzchnia działki: 2400 m2

Mieszkańcy: dwoje dorosłych, jedno dziecko

Ogrzewanie: pompa ciepła

Wentylacja: mechaniczna z rekuperacją

Fot.: Marcin Mularczyk

Powieszane schody

Przylegającymi do północno-wschodniej elewacji, zawieszonymi w powietrzu designerskimi schodami możemy dostać się z części prywatnej wprost do wygodnego salonu, w którym wzrok jesienią i zimą przyciągnie z pewnością dwustronny kominek.

Fot.: Marcin Mularczyk

Widok z oddali

Im bardziej oddalamy się od domu, im bliżej jest do granic działki i do lasu, tym bardziej dziko wyglądają rośliny w ogrodzie. Dzięki temu zabiegowi posesja płynnie wtapia się w otoczenie.

Udostępnij

Przeczytaj także

Innowacyjny sposób ogrzewania wreszcie w ofercie marki Blaupunkt
Stal na dachu i elewacji stanowi idealną kompozycję
Dział Sprzedaży i kontakt z klientem w FORMEE w Miedzyrzeczu.

Polecane

Jak wykonać tynki i wylewki zimą?
Projekt domu dwurodzinnego
Sposoby na usunięcie zawilgoceń

Skomentuj:

Nowoczesny dom na leśnej polanie

Ta strona używa ciasteczek w celach analitycznych i marketingowych.

Czytaj więcej