Budowa Wnętrza Janusz Tylman: radość z Radości Janusz Tylman: radość z Radości TEKST I STYLIZACJA: Agnieszka Osak-Rejmer ZDJĘCIA: Sylwester Rejmer 23-01-2013 12:12
<B>Kompozytor Janusz Tylman zawsze mieszkał w centrum stolicy. Cenił sobie inspirujący gwar miasta oraz to, że wszędzie miał blisko. Zmienił go dom w Radości. Dopiero tu zauważa, jak wygląda świat za oknami, mocniej odczuwa pory roku. Stara się być zawsze pogodny - nazwa Radość zobowiązuje!</B><BR /> Poprzednie mieszkania urządzałem klasycznie i wypełniałem antykami. W tym postanowiłem zaszaleć. Zdecydowałem się na odważne kolory i meble z młodszą metryką - zabrałem ze sobą tylko te sprzęty, do których mam sentyment, między innymi kilka komódek, zegar stojący. - Fot. Sylwester Rejmer Kompozytor Janusz Tylman zawsze mieszkał w centrum stolicy. Cenił sobie inspirujący gwar miasta oraz to, że wszędzie miał blisko. Zmienił go dom w Radości.
1 z 13 <B>Kompozytor Janusz Tylman zawsze mieszkał w centrum stolicy. Cenił sobie inspirujący gwar miasta oraz to, że wszędzie miał blisko. Zmienił go dom w Radości. Dopiero tu zauważa, jak wygląda świat za oknami, mocniej odczuwa pory roku. Stara się być zawsze pogodny - nazwa Radość zobowiązuje!</B><BR /> Poprzednie mieszkania urządzałem klasycznie i wypełniałem antykami. W tym postanowiłem zaszaleć. Zdecydowałem się na odważne kolory i meble z młodszą metryką - zabrałem ze sobą tylko te sprzęty, do których mam sentyment, między innymi kilka komódek, zegar stojący. - Fot. Sylwester Rejmer
Otwórz galerię
(13)
2 z 13 Janusz Tylman. Kompozytor i pianista. Autor musicali, muzyki filmowej i teatralnej. Związany m.in. z teatrami: Ateneum, Syreną, Powszechnym, Żydowskim, w których były wystawiane jego musicale (np. Niebo zawiedzionych, ,Przeklęte tango, Biedny BB). Dyrektor Teatru Muzycznego w Milwaukee w USA. Popularność przyniósł mu program ,Śpiewające fortepiany (TVP 2). Był też trenerem wokalnym gwiazd w Jak oni śpiewajA (Polsat). Obecnie w teatrze Roberta Kudelskiego Projekt Teatr Warszawa przygotowuje spektakl Rock Chopin Musical. - Fot. Sylwester Rejmer 3 z 13 Do salonu i przedpokoju wybrałem intensywny fioletowy kolor. Na jego tle dobrze wyglądają jasne skórzane meble, stolik kawowy ze szklanym blatem oraz biały dywan położony na gresowej podłodze. W widocznym miejscu zawiesiłem obraz pędzla Małgorzaty Krasuckiej - prezent na nowe mieszkanie od Sławy Przybylskiej. - Fot. Sylwester Rejmer 4 z 13 Komoda z drewna orzecha przeprowadziła się wraz ze mną z poprzedniego mieszkania. Podobnie liczący sobie ponad sto lat zegar kupiony od zaprzyjaźnionego zegarmistrza. Jest pod stałą opieką konserwatora zabytków, który co trzy lata przeprowadza generalny przegląd. Niestety, bije co pół godziny (zegar, nie konserwator). - Fot. Sylwester Rejmer 5 z 13 Lubię przełamywać stereotypy, dlatego na fronty szafek wybrałem pastelowy różowy odcień (lakierowana płyta MDF). W wysokiej zabudowie ukryłem lodówkę. Obok niej wyeksponowałem półki ze szkłem i porcelaną oraz półki na wino. - Fot. Sylwester Rejmer 6 z 13 Na granicy kuchni i salonu ustawiłem stół ze szklanym blatem wspartym na chromowanych nogach, a wokół niego - krzesła obite jasną skórą. Tutaj codziennie wypijam poranną kawę. Granitowy blat roboczy biegnie wzdłuż ściany z oknem. Bardzo lubię tu pracować, bo jednocześnie zerkam, co się dzieje na świecie. - Fot. Sylwester Rejmer 7 z 13 W pracowni jedną ze ścian pomalowałem na odcień kojarzący mi się z wiśniami w czekoladzie. Na niej wisi fotografia ukochanych Mazur. Ścianę obok zabudowałem szafami, w których kryje się kolekcja płyt, nuty i sprzęt muzyczny. Biurko z drewna orzechowego kupiłem specjalnie do tego pokoju. Swoje stałe miejsce ma tutaj mój bliski współpracownik? elektryczny fortepian. - Fot. Sylwester Rejmer 8 z 13 Moje ulubione przedmioty. Drewniany żółwik kupiony w Republice Zielonego Przylądka, w przerwie rejsu po Atlantyku. - Fot. Sylwester Rejmer 9 z 13 Moje ulubione przedmioty. Bączek szczęścia, prezent od bardzo ważnej osoby w moim życiu. Gdy nim zakręcę, spełniają się marzenia. - Fot. Sylwester Rejmer 10 z 13 Moje ulubione przedmioty. Bliska sercu pamiątka po mojej nieżyjącej już przyjaciółce Ewie Wilczyńskiej - portret jej ukochanego konia. - Fot. Sylwester Rejmer 11 z 13 Moje ulubione przedmioty. Puchar za zdobycie trzeciego miejsca w regatach żeglarskich. Ten sport to moja wielka pasja. - Fot. Sylwester Rejmer 12 z 13 Moje ulubione przedmioty. Podkowa przynosząca szczęście - podarek od właścicieli stadniny koni w Działdowie. - Fot. Sylwester Rejmer 13 z 13 Moje ulubione miniaturki: srebrny fortepian to prezent od przyjaciół na sześćdziesiąte urodziny, czarny jest temperówką, a ten ze złotymi klawiszami pozytywką, którą dostałem od siostry. - Fot. Sylwester Rejmer Koniec galerii zdjęć <B>Kompozytor Janusz Tylman zawsze mieszkał w centrum stolicy. Cenił sobie inspirujący gwar miasta oraz to, że wszędzie miał blisko. Zmienił go dom w Radości. Dopiero tu zauważa, jak wygląda świat za oknami, mocniej odczuwa pory roku. Stara się być zawsze pogodny - nazwa Radość zobowiązuje!</B><BR /> Poprzednie mieszkania urządzałem klasycznie i wypełniałem antykami. W tym postanowiłem zaszaleć. Zdecydowałem się na odważne kolory i meble z młodszą metryką - zabrałem ze sobą tylko te sprzęty, do których mam sentyment, między innymi kilka komódek, zegar stojący. - Fot. Sylwester Rejmer
Janusz Tylman. Kompozytor i pianista. Autor musicali, muzyki filmowej i teatralnej. Związany m.in. z teatrami: Ateneum, Syreną, Powszechnym, Żydowskim, w których były wystawiane jego musicale (np. Niebo zawiedzionych, ,Przeklęte tango, Biedny BB). Dyrektor Teatru Muzycznego w Milwaukee w USA. Popularność przyniósł mu program ,Śpiewające fortepiany (TVP 2). Był też trenerem wokalnym gwiazd w Jak oni śpiewajA (Polsat). Obecnie w teatrze Roberta Kudelskiego Projekt Teatr Warszawa przygotowuje spektakl Rock Chopin Musical. - Fot. Sylwester Rejmer
Do salonu i przedpokoju wybrałem intensywny fioletowy kolor. Na jego tle dobrze wyglądają jasne skórzane meble, stolik kawowy ze szklanym blatem oraz biały dywan położony na gresowej podłodze. W widocznym miejscu zawiesiłem obraz pędzla Małgorzaty Krasuckiej - prezent na nowe mieszkanie od Sławy Przybylskiej. - Fot. Sylwester Rejmer
Komoda z drewna orzecha przeprowadziła się wraz ze mną z poprzedniego mieszkania. Podobnie liczący sobie ponad sto lat zegar kupiony od zaprzyjaźnionego zegarmistrza. Jest pod stałą opieką konserwatora zabytków, który co trzy lata przeprowadza generalny przegląd. Niestety, bije co pół godziny (zegar, nie konserwator). - Fot. Sylwester Rejmer
Lubię przełamywać stereotypy, dlatego na fronty szafek wybrałem pastelowy różowy odcień (lakierowana płyta MDF). W wysokiej zabudowie ukryłem lodówkę. Obok niej wyeksponowałem półki ze szkłem i porcelaną oraz półki na wino. - Fot. Sylwester Rejmer
Na granicy kuchni i salonu ustawiłem stół ze szklanym blatem wspartym na chromowanych nogach, a wokół niego - krzesła obite jasną skórą. Tutaj codziennie wypijam poranną kawę. Granitowy blat roboczy biegnie wzdłuż ściany z oknem. Bardzo lubię tu pracować, bo jednocześnie zerkam, co się dzieje na świecie. - Fot. Sylwester Rejmer
W pracowni jedną ze ścian pomalowałem na odcień kojarzący mi się z wiśniami w czekoladzie. Na niej wisi fotografia ukochanych Mazur. Ścianę obok zabudowałem szafami, w których kryje się kolekcja płyt, nuty i sprzęt muzyczny. Biurko z drewna orzechowego kupiłem specjalnie do tego pokoju. Swoje stałe miejsce ma tutaj mój bliski współpracownik? elektryczny fortepian. - Fot. Sylwester Rejmer
Moje ulubione przedmioty. Drewniany żółwik kupiony w Republice Zielonego Przylądka, w przerwie rejsu po Atlantyku. - Fot. Sylwester Rejmer
Moje ulubione przedmioty. Bączek szczęścia, prezent od bardzo ważnej osoby w moim życiu. Gdy nim zakręcę, spełniają się marzenia. - Fot. Sylwester Rejmer
Moje ulubione przedmioty. Bliska sercu pamiątka po mojej nieżyjącej już przyjaciółce Ewie Wilczyńskiej - portret jej ukochanego konia. - Fot. Sylwester Rejmer
Moje ulubione przedmioty. Puchar za zdobycie trzeciego miejsca w regatach żeglarskich. Ten sport to moja wielka pasja. - Fot. Sylwester Rejmer
Moje ulubione przedmioty. Podkowa przynosząca szczęście - podarek od właścicieli stadniny koni w Działdowie. - Fot. Sylwester Rejmer
Moje ulubione miniaturki: srebrny fortepian to prezent od przyjaciół na sześćdziesiąte urodziny, czarny jest temperówką, a ten ze złotymi klawiszami pozytywką, którą dostałem od siostry. - Fot. Sylwester Rejmer
Skomentuj:
Janusz Tylman: radość z Radości