Wnętrza: Mieszkanie w stylu lat 30.
Sztukaterie, stylowe meble, żyrandole jakby przeniesione z przedwojennej Warszawy. Klasyka w tym mieszkaniu potraktowana została z nostalgią i poczuciem humoru.
Kamienica z lat 30.
Kto tu mieszka? Marta, projektantka wnętrz, właścicielka sklepów z materiałami wykończeniowymi i wyposażeniem wnętrz.
Gdzie? W Warszawie.
Metraż: ok. 100 m2
Piękna kamienica z lat 30. nie straciła nic z dawnego szyku. Jej doskonale zachowana elewacja przywołuje w pamięci obrazy Warszawy znane z fotografii wykonanych w czasach, kiedy miasto nazywane było Paryżem Północy. Winda "z epoki" ma przeszklone drzwi wyposażone w mosiężną gałkę i wykończenie z forniru. Wjeżdżam na ostatnie piętro i dzwonię do jednego z mieszkań. - Jestem Marta - właścicielka podaje mi rękę z uśmiechem
Z obszernego holu przechodzimy wprost do kuchni, która łączy funkcje typowe dla takich pomieszczeń z wyposażeniem godnym salonu. Najpoważniejszą ingerencją w układ mieszkania było wyburzenie ściany oddzielającej kuchnię od dawnej służbówki. W tym miejscu Marta ustawiła stół otoczony rodziną efektownych krzeseł.
Polsko - francuski szyk
- Zajmuję się projektowaniem wnętrz klasycznych, najchętniej w stylu lat 20. i 30. - wyjaśnia. Kończyła właśnie studia o specjalizacji projektowanie graficzne, kiedy ktoś, między jej jedną a drugą pracą dorywczą, poprosił o pomoc w stworzeniu aranżacji. W ten sposób pojawił się pierwszy klient i rozpoczęła się przygoda Marty z wnętrzarstwem. Od tamtej pory pozostaje wierna klasyce, czerpiąc inspiracje przede wszystkim z wnętrz międzywojennych. Czasem jednak łączy motywy z różnych epok w niepowtarzalną, historyzującą kompozycję. Tak też powstał wystrój jej własnego mieszkania, zainspirowany jak deklaruje właścicielka w równym stopniu warszawską architekturą, jak klimatem paryskich eklektycznych apartamentów. Stąd charakterystyczne dekoracje, sztukaterie, stylowe meble i żyrandole.
Stylową sofę w gabinecie, który służy również jako pokój gościnny, dekoruje malownicza kompozycja z poduszek. Czerwone, z organicznym wzorem nawiązują do koralowca, motywu, który pojawia się często w mieszkaniu. Nad kanapą stary obraz z krakowskiego antykwariatu.
- Moim zamiarem nie było stworzenie niedoskonałej kopii wnętrza znad Sekwany, lecz wykreowanie wnętrza przesyconego paryskim klimatem przy zachowaniu rodzimego nastroju, który tutaj zastałam - tłumaczy autorka aranżacji.
Namiastka oranżerii
Powagę całości i klasyczną elegancję detalu Marta zrównoważyła poczuciem humoru, sięgając po elementy lekkie, bezpretensjonalne, a nawet kiczowate. Obok oryginalnych mebli z lat 30. oraz autentycznych dzieł sztuki ustawiła więc sprzęty wyszperane głównie we francuskich graciarniach. Zleciła pokrycie "pałacowych" krzeseł bawełnianą surówką. A w holu zawiesiła żyrandol, w którym kryształy zastąpiła fragmentami koralowca. Nawet zabudowę kuchenną zaprojektowała w taki sposób, żeby robiła wrażenie mebla złożonego w nową całość z elementów z odzysku. Właśnie dlatego klasycznym szafkom towarzyszy metalowy stelaż.
- Marzyłam o kuchni połączonej z oranżerią. W tych warunkach - utopia. Postanowiłam więc nawiązać do egzotycznej roślinności wzorem tapety, tworząc w ten sposób dla siebie namiastkę zimowego ogrodu. Dla moich gości jest to natomiast sugestia, żeby nie brali wszystkiego, co tutaj widzą, nazbyt serio - wyjaśnia.
? Wbrew pozorom nie mam ambicji tworzenia wnętrz stuprocentowo wiernych historycznie ? zaznacza. ? Kocham klasykę, ale lubię przełamywać schematy i bawić się konwencją.
Sypialnia
Do sypialni, której okna wychodzą na północ, właścicielka wybrała chłodne odcienie. Wezgłowie łóżka ukryła we wnęce w zabudowie szafy, a ścianę ozdobiła tapetą z egzotycznym motywem.
Gabinet
Niewielką kolekcję obrazów i grafik "z epoki" tworzą prace podarowane przez przyjaciół, kupione na aukcjach oraz wyszperane w antykwariatach.
Skomentuj:
Wnętrza: Mieszkanie w stylu lat 30.