Budowa

Ogród

Wnętrza

Design

Architektura

DIY

HGTV

Trendy budowlane

Wnętrza: warszawska kawalerka w rozmiarze XL

Arletta Liro, stylizacja Anna Tyślerowicz
W części kuchennej blat granitowy, bliżej drzwi lekkie półki z?drewnianym blatem. - fot. Rafał Lipski

Współczesne wnętrze w klimacie lat 30., które na każdym z pięćdziesięciu pięciu metrów powierzchni pozostaje wierne bauhausowskiemu przykazaniu: ?niech forma podąży za funkcją!?.

W części kuchennej blat granitowy, bliżej drzwi lekkie półki z drewnianym blatem. - fot. Rafał Lipski

Zależało mi przede wszystkim na tym, żeby mieszkanie wyglądało jak mieszkanie, a nie jak modny apartament - rzuca na powitanie Tomasz, właściciel stylowej kawalerki w rozmiarze XL. - Nie odpowiadają mi nowoczesne wnętrza, bo w moim odczuciu wszystkie wyglądają identycznie: lakierowany MDF kanapy obciągnięte skórą, wyczyszczona z indywidualizmu przestrzeń, która robi wrażenie niezamieszkałej. Nie potrzebuję tego rodzaju "luksusu"- kontynuuje. - Przez lata wynajmowałem stare mieszkania na Mokotowie. Planując zakup, myślałem więc wyłącznie o starym budownictwie w ulubionej dzielnicy - dodaje.

Kto tu mieszka?

Tomasz, specjalista PR

Gdzie?

Warszawa, Stary Mokotów

Metraż:

55 m kw.

Dzięki przeszkleniom potężne drzwi sypialni wydają się lekkie. Można zasłonić je kotarą, ale na co dzień przestrzeń jest otwarta. - fot. Rafał Lipski

Poszukiwał oryginału, a trafił (i zdecydował się) na półoryginał - mieszkanie w stanie deweloperskim z częściowo zachowanym układem w wyremontowanej, mokotowskiej kamienicy. Mimo że nie tego dokładnie szukał, jego zaangażowanie w połączeniu z talentem Katarzyny Baumiller, architektki z warszawskiej pracowni BaumillerKossowska, do której zwrócił się z prośbą o projekt, sprawiły, że do mieszkania powrócił genius loci sprzed ingerencji dewelopera.

Kawalerka na Mokotowie - fot. Rafał Lipski

Szafa z MDF pokrytego satynowym lakierem ma charakterystyczne dla lat 30. obłe wykończenia. Przestrzenny wzór kafli (Purpura) wydziela strefę kuchni we wnętrzu, a duże lustro optycznie je powiększa.

Projektantka szybko znalazła sposób na maksymalne otwarcie niefunkcjonalnej przestrzeni podzielonej na cztery niewielkie pomieszczenia przyklejone do długiego i wąskiego korytarza. Z pierwotnego układu pozostał komin, do którego Katarzyna Baumiller dostawiła ścianę - jedyną, jaką dziś może się poszczycić wnętrze mieszkania. Po jednej stronie ściany urządziła łazienkę (dwukrotnie większą niż pierwotna) - po drugiej zaaranżowała sypialnię. W otwartej przestrzeni dziennej zmieściła strefy wejściowo-kuchenną, jadalną, wypoczynkową oraz bibliotekę, która spełnia rolę parawanu zasłaniającego wejście do łazienki. Dwa wielkie lustra - na lewo od głównego wejścia oraz za kanapą - stwarzają iluzję głębi, rozciągając salon w nieskończoność. Jego kontynuacją jest sypialnia, w którą płynnie przechodzi strefa dzienna po otwarciu czteroskrzydłowych drzwi.

- Wygodne łóżko zostało zaprojektowane i wykonane współcześnie, ale mnie przypomina meble z internatu - śmieje się Tomasz. Fotel vintage z nową tapicerką i odświeżonym stelażem. - fot. Rafał Lipski

Sypialnia wyposażona jest w pojemną, sięgającą sufitu szafę. - Zabudowy rozwiązują problemy funkcjonalne mieszkania, uznaję je za bazę dla pozostałego wyposażenia - tłumaczy architektka. - Nie trzeba będzie się potem zastanawiać, gdzie pomieścić rzeczy. W tak zaprojektowanym wnętrzu nie musimy też zbyt wiele dostawiać, by uzyskać wygodną przestrzeń do życia - podkreśla autorka aranżacji.

Kawalerka na Mokotowie - fot. Rafał Lipski

Obok neutralnej zabudowy wyrosła wyspa kuchenna nawiązująca do mebli z czasów PRL-u. Wykończona sklejką pokrytą lakierem a la politura łączy walory użytkowe z niekuchenną estetyką, dzięki czemu spełnia rolę łącznika między kuchnią a salonem.

Nie tylko niewielka liczba wolno stojących mebli i wysokość sufitów (okrągłe trzy metry!), ale również sposób wykończenia podłogi sprawiają, że mieszkanie wydaje się większe. - Dobrym sposobem na integrację przestrzeni jest trzymanie się zasady: im mniej podziałów, tym lepiej - tłumaczy architektka. - Dzięki użyciu betonu zamiast tradycyjnego drewna uzyskaliśmy efekt jednoprzestrzennej hali. Beton miękko "wlewa się" w nieregularny zarys płytek podłogowych i stanowi doskonałe tło mebli.

W strefie relaksu kanapa (NAP). Duński stół kupiony na Allegro otaczają inspirowane starymi wzorami krzesła (Fameg). Na ścianie plakat 'Bauhaus' - urodzinowy prezent od przyjaciół. Oświetlenie jest ultrafunkcjonalne - trzy proste lampy (Frandsen) i kilkanaście 'oczek' zintegrowanych z sufitem. - fot. Rafał Lipski

Obecność koloru we wnętrzu oczywiście jest nieprzypadkowa. To przemyślany gest projektantki, która w ten sposób tłumaczy swoją decyzję: - Jeżeli używam w projekcie plam barwnych, to zawsze po to, by podkreślić coś w sferze funkcji. W tym mieszkaniu kolor pojawia się jako "rzut" na podłodze w kuchni i łazience. Kolorowe płytki wyznaczają strefy przy zachowaniu homogenicznego charakteru otwartej przestrzeni. Strefa przyjmuje więc nieokreślony zarys podkreślony "chaotycznym" układem płytek.

Mieszkanie na Mokotowie - fot. Rafał Lipski

Na gładkim tle betonowej podłogi i białych ścian odcinają się charakterystyczne sylwetki drewnianych mebli z lat 60. obok nowych adaptacji sprzętów w stylu vintage. - Te cytaty budują tożsamość wnętrza, są rodzajem wizualnej opowieści o właścicielu, jego historii, upodobaniach, marzeniach - wyjaśnia Katarzyna.

W łazience zmieściła się wanna, prysznic i pralnia ukryta w zabudowie. Podłoga wyłożona jest heksagonalnymi płytkami (Purpura). Pozornie chaotyczny wzór ożywia wnętrze. - fot. Rafał Lipski

W odpowiedzi na sugestie Tomasza, który ceni sobie meble i wzornictwo z lat 60. i 70., architektka nadała kuchennej wyspie charakter "salonowego" mebla w stylu retro (z odległości kilku metrów łatwo go pomylić z biblioteczką albo szafką pod telewizor). - Bardzo go lubię i myślę, że to jeden z moich bardziej udanych mebli - przyznaje. - Został wykonany ze sklejki pokrytej lakierem wykończonym tak jak politurą i wygląda jak przeniesiony tu z gabinetu pierwszego sekretarza. W ten sposób tani i zwyczajny materiał wyniosłam do rangi "luksusu" - śmieje się autorka.

Kawalerka na Mokotowie - fot. Rafał Lipski

Zdaniem Katarzyny najdoskonalszą formą sztuki jest sztuka użytkowa. - Gdy widzę piękny kształt, który wynikł z analizy potrzeb i w stu procentach spełnił swoją funkcję, wpadam w euforię - uśmiecha się. - Dojrzałość projektowa polega moim zdaniem na właściwym uchwyceniu proporcji, nie na żonglowaniu "zajawkami" z palety aktualnych trendów. Jedynie funkcjonalny układ, zachowane proporcje części do całości, przemyślane podziały mebli i stolarki są w dziedzinie architektury wnętrz wartością obiektywną. Jeżeli architektowi udaje się to osiągnąć, jego projekt można uznać za dobry - konkluduje Katarzyna.

Udostępnij

Przeczytaj także

Innowacyjny sposób ogrzewania wreszcie w ofercie marki Blaupunkt
Stal na dachu i elewacji stanowi idealną kompozycję
Dział Sprzedaży i kontakt z klientem w FORMEE w Miedzyrzeczu.

Polecane

Wnętrza: we francuskim zamku
Mieszkanie na skarpie warszawskiej
Mieszkanie w kamienicy na skraju parku

Skomentuj:

Wnętrza: warszawska kawalerka w rozmiarze XL

Ta strona używa ciasteczek w celach analitycznych i marketingowych.

Czytaj więcej