Gdzie są trendy z tamtych lat? To było modne w polskich wnętrzach. 25 lat w pigułce
Z wypiekami na twarzach śledziliśmy, jak się rodziły, nieśmiało zdobywały serca, by w końcu powoli odejść w zapomnienie. Poniżej najgorętsze hity wnętrzarskie z minionego ćwierćwiecza. Które z nich przetrwały?
Cuda z karton-gipsu
Kiedy pojawiły się na rynku, wszyscy stali się bohaterami we własnych domach. Z lekkich i praktycznych płyt budowano dekoracyjne ścianki z wnękami. Zwykle podświetlanymi.
Pomysł na zdobienie ścian widokami (tzw. panoramami) znany był już w XVIII w. W szarej polskiej rzeczywistości lat 80. temat powrócił w formie fototapet. Choć kiczowate, przenosiły w inny, bardziej kolorowy świat.
Rodem z Prowansji
Klasyczna biała kuchnia jak z wiekowego domostwa ukrytego pośród pinii i drzew oliwnych. Trend wciąż żywy, ale obecnie coraz częściej w miejsce prowansalskich płytek z motywami roślinnymi pojawiają się kafle w stylu marokańskim, pochodzące z drugiej strony basenu Morza Śródziemnego.
Najpierw odsłanialiśmy tylko fragmenty ścian, tworząc np. dekoracyjne wnęki. Dziś chętnie odsłaniamy więcej. A jeśli los nie obdarzył nas mieszkaniem w przedwojennej kamienicy? Oryginalną starą cegłę bez problemu kupimy w firmach, które odzyskują ją z rozbieranych budynków.
Ale korek!
Nie chodzi oczywiście o ten uliczny, lecz o materiał, który pojawiał się na ścianach i podłogach naszych mieszkań. W zeszłym roku IKEA zapowiedziała wielki come back korka, wprowadzając kolekcję ław i stołków z charakterystycznym siedziskiem, ale seria szybko zniknęła. Nadal bywa on chętnie wykorzystywany, bo jest eko. A bycie eko to ostatni krzyk mody.
Jadały z nami śniadania, bawiły się na domówkach. Marilyn Monroe, Audrey Hepburn - niestety, ta przyjaźń nie przetrwała próby czasu. Gwiazdy zdobiące nasze ściany okazały się przelotną miłością.
Europalety przyszły do nas wraz z modą na własnoręczne wykonywanie przedmiotów do domu, internetowe sklepy z domowym rękodziełem i tak zwaną "personalizację produktu". Wiele osób do dziś robi z nich stoliki kawowe, ramy łóżka czy sofy.
Hit sprzed kilku lat: tkaniny z motywem łowickiej wycinanki, porcelanę z kogutkiem czy folkowe bombki zaczęto pomysłowo zestawiać z designerskimi meblami. Oryginalne połączenie tradycji z nowoczesnością wciąż modne.
Meble i podłogi z tego ciemnego drewna egzotycznego kojarzyły się z eleganckimi gabinetami, wydawało się więc, że dodają prestiżu. Już nie... Poza tym w otoczeniu brązów zawsze czuliśmy się bezpiecznie.
Powiew luskusu
Na podwieszane sufity mogli sobie pozwolić właściciele wysokich mieszkań. Montując odpowiednio halogeny, bawili się światłem, również kolorowym. O efekt dyskoteki nie było trudno. Na szczęście w końcu nauczyliśmy się jak je wprowadzać do wnętrz nieco dyskretniej, bez przesady i zbytecznych ozdobników.
Las w domu
Zdaniem socjologa Piotra Sarzyńskiego moda na boazerię wynikała z tęsknoty za naturą. Fakt, w domach z wielkiej płyty było do niej daleko. Obecnie PRL-owskie deszczułki zastępujemy wytworniejszą boazerią angielską.
Powrót do tradycji
Kiedyś talerze z Włocławka wieszaliśmy na ścianach. Dziś na naszych stołach pojawiają się odświeżone kolekcje, również z Bolesławca i Ćmielowa. Polski fajans ma się dobrze!
Chińska sztuka bonsai liczy sobie około 700 lat i przetrwa pewnie jeszcze niejeden trend. Na zdjęciu drzewko ukształtowane w stylu Chokkan.
Luskfery i pustaki szklane
Uchodziły za produkt z wyższej półki. Czy na pewno są już passé? Kilka lat temu w Tokio znany architekt Renzo Piano postawił z luksferów wieżowiec Maison Hermes. Czyżby oznaczało to ich powrót?
Skomentuj:
Gdzie są trendy z tamtych lat? To było modne w polskich wnętrzach. 25 lat w pigułce