Spadkobierca pod ochroną
W październiku ub.r. weszły w życie nowe przepisy Kodeksu cywilnego w zakresie odpowiedzialności za długi spadkowe. Zmiany te to prawdziwa rewolucja w prawie spadkowym. Od teraz bowiem koniec z dziedziczeniem długów przez przypadek, niedopatrzenie czy nieznajomość prawa.
Jak dziedziczymy
Do tej pory przy dziedziczeniu bardzo łatwo było wpaść w pułapkę długu. I wziąć sobie na głowę potężne kłopoty. Dlaczego? Otóż wiele osób nie zdawało i wciąż nie zdaje sobie sprawy z tego, że z chwilą śmierci spadkodawcy na jego bliskich przechodzą nie tylko prawa (czytaj: majątek), ale też i obowiązki, czyli - mówiąc inaczej - długi. Może to być na przykład niespłacony kredyt bankowy, pożyczka, zadłużona nieruchomość za którą przez lata nie były płacone podatki...
Generalnie spadkobierca, może:
- przyjąć spadek bez ograniczenia odpowiedzialności za długi (przyjęcie proste); oznacza to, że odpowiadamy za długi całym swoim majątkiem. Przykład: jeśli nieruchomość opisywana przez Czytelnika jest warta 250 tys. zł, ale jest obciążona kredytem (ma ustanowioną hipotekę), który nie był regularnie spłacany i urósł już do 300 tys. zł, to kredyt ten przejdzie w całości na niego.
- przyjąć spadek z ograniczeniem tej odpowiedzialności (przyjęcie z dobrodziejstwem inwentarza), do wysokości aktywów spadku), ta forma przyjęcia spadku jest najbezpieczniejsza. W najgorszym razie, jeśli okaże się, że spadek był bardzo zadłużony, spadkobierca odda to, co odziedziczył. Nie będzie musiał nic dopłacać ze swojej kieszeni.
- odrzucić spadek (przy czym spadkobierca, który spadek odrzucił, zostaje wyłączony od dziedziczenia, tak jakby nie dożył otwarcia spadku).
Oświadczenie o przyjęciu lub o odrzuceniu spadku składa się przed sądem lub przed notariuszem. Można je złożyć ustnie lub na piśmie z podpisem poświadczonym urzędowo.
Do wprowadzenia zmiany spadkobierca miał 6 miesięcy na odrzucenie spadku, od chwili gdy dowiedział się o śmierci spadkodawcy. Jeśli tego nie uczynił, prawo zakładało, że spadek przyjął wprost - czyli nawet z długami, i to w sposób nieograniczony. Tak jak wspomnieliśmy, czasem wysokość długów zmarłego może przewyższać wartość odziedziczonego majątku i w konsekwencji spadkobierca ponosi stratę, czasami bardzo dotkliwą.
Koniec pułapki na spadkobierców
Nowe przepisy, obowiązujące od 18 października ubiegłego roku, wprowadzają odpowiedzialność za długi spadkowe tylko do wysokości aktywów spadku. Czyli niezłożenie przez spadkobiercę oświadczenia w kwestii przyjęcia bądź odrzucenia spadku w terminie 6 miesięcy od dnia, w którym dowiedział się on o tytule powołania do spadku, będzie jednoznaczne z przyjęciem spadku z dobrodziejstwem inwentarza - do wartości przejętego majątku. Jeżeli na przykład wartość spadku wynosi 200 tys. zł, a dług jest równy kwocie 400 tys. zł, to spadkobierca odpowiadać będzie tylko do wysokości 200 tysięcy. Nic na tym nie zyska, ale nie będzie musiał do tego dokładać. Wyeliminowane więc zostaje ryzyko przypadkowego przejęcia długów.
Uwaga! Podkreślić jednak należy, iż chodzi o sytuację "milczenia" ze strony spadkobiercy. Jeśli bowiem zdecyduje się on na przyjęcie spadku w formie stosownego oświadczenia (przyjęcie proste), oznaczać to będzie pełną odpowiedzialność za długi spadkodawcy.
Nowelizacja kodeksu cywilnego zmienia też zasadę ustalania stanu majątku spadkowego. Jak już bowiem powiedzieliśmy, w razie przyjęcia spadku z dobrodziejstwem inwentarza spadkobierca ponosi odpowiedzialność za długi spadkowe tylko do wysokości odziedziczonego majątku. Dotychczas ustalenie tych wartości należało do komornika sądowego, który za swoje czynności pobierał wynagrodzenie. W myśl nowej ustawy spadkobiercy przyjmujący spadek z dobrodziejstwem inwentarza mogą złożyć w sądzie lub u notariusza tzw. prywatny wykaz inwentarza. Jego złożenie jest obowiązkowe. W wykazie tym skrupulatnie ujawnia się przedmioty należące do spadku, z podaniem ich wartości według stanu i cen z chwili otwarcia spadku, a także długi spadkowe i ich wysokość. Przypomnieć warto, że dzień otwarcia spadku to dzień śmierci spadkodawcy. Następnie wykaz ten zostaje opublikowany na stronie internetowej sądu oraz na tablicy ogłoszeń. Ma to umożliwić wierzycielom spadkowym zapoznanie się z "zawartością" majątku spadkodawcy. Jeśli nie zgodzą się z prywatnym wykazem inwentarza sporządzonym przez spadkobierców, bo na przykład uznają, że jest zbyt zaniżony, wówczas nowe zestawienie sporządza na ich wniosek komornik.
Nowelizacja przewiduje również, że będzie też można - tak, jak dotychczas - uzyskać spis inwentarza, który wykona (oczywiście również odpłatnie) komornik sądowy na polecenie sądu (o ile orzeknie on o sporządzeniu tego spisu). Jeżeli zaś pojawi się różnica między wykazem inwentarza a jego spisem, decydująca będzie ta dokumentacja, którą przedstawił komornik.
Czasami to, czy spadkodawca jest zadłużony, da się ustalić jeszcze za jego życia. Jeśli jesteśmy z nim w dobrych relacjach, wiemy, czego możemy się spodziewać w spadku. Ale często spadkodawcy ukrywają swoją sytuację. Choćby dlatego, że po prostu wstydzą się długów. O ich prawdziwej sytuacji majątkowej dowiadujemy się po ich śmierci.
Podstawa prawna:
Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. (Dz. U. nr z 2014 poz. 121, tekst jednolity ze zmianami).
Skomentuj:
Spadkobierca pod ochroną