Budowa

Ogród

Wnętrza

Design

Architektura

DIY

HGTV

Trendy budowlane

Polski azbest w liczbach

opracowanie Iwona Szczepaniak
Przed montażem nowego pokrycia trzeba przygotować dach. Najpierw mierzy się połacie i montuje łaty w rozstawie dopasowanym do modelu blachodachówki - Fot. Ruukki

Chyba mało kto wie, że Polska jest pierwszym krajem w Unii Europejskiej, który opracował kompleksowy program wycofywania wyrobów zawierających azbest z istniejących już budynków. Jak wygląda dzisiejsza sytuacja?

Ambitny program. 14 lipca 2009 r. Rada Ministrów podjęła uchwałę ustanawiającą "Program Oczyszczania Kraju z Azbestu na lata 2009-2032", zmodyfikowaną 15 marca 2010 r. Stanowi ona podstawę ambitnego programu, opartego również na wielu aktach prawnych. Wśród nich jedne z najważniejszych to Ustawa o zakazie stosowania wyrobów zawierających azbest z 1997 r. oraz Rozporządzenie ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej z 23 października 2003 r. w sprawie wymagań w zakresie wykorzystywania i oczyszczania instalacji lub urządzeń, w których był lub jest wykorzystywany azbest (właśnie ten dokument określa termin 2032 r. jako graniczny dla całkowitej likwidacji obecności azbestu w polskim budownictwie).

Punkt zero. Przystępując do realizacji tego pierwszego programu, z 2002 r., przyjęto ustalenia, które pozwoliły określić "punkt zero", czyli miejsce odbicia - oszacować ilość azbestu, którym zaśmieciliśmy nasz kraj i którego należy się pozbyć. Zgodnie z wyliczeniami, do roku 2000 w Polsce znajdowało się 15 466,5 tys. Mg wyrobów zawierających azbest (Mg to megagram, czyli jednostka służąca do określania ilości odpadów; 1 megagram to tyle samo, co tona). Chodziło głównie o pokrycia dachowe, ale także elewacje, rury oraz drogi. Uruchamiając wyobraźnię i próbując jakoś przełożyć tę liczbę na dająca się ogarnąć rzeczywistość, można śmiało powiedzieć, że zostaliśmy przez poprzednie dekady dosłownie zalani azbestem

Początki programu. Zgodnie z pierwotnymi harmonogramami (tymi z 2002 r.) założono, że azbest będzie stopniowo deponowany na 84 krajowych składowiskach, w następujących transzach: około 35% odpadów (czyli 5413 tys. Mg) do 2012 r., około 40% (6187 tys. Mg) w okresie 2013-2022 r. i około 25% (3867 tys. Mg) w latach 2023-2032. Wstępne oceny realizacji tych zamierzeń, przeprowadzone przez rząd w 2008 r. pokazały, że choć kierunek i środki wybrano słuszne, to w ich realizacji bardzo ciężko przebić się do świadomości społecznej - decydentów i mieszkańców. Oczywiście niebagatelne znaczenie miały tu (i mają dalej) koszty związane z takimi przedsięwzięciami. Na podstawie szacunkowych danych ustalono, że w latach 2000-2006 zeskładowano zaledwie 962 000 Mg odpadów zawierających azbest - czyli niespełna 18% ilości przewidzianej w pierwszym etapie, do końca 2012 r. Co więcej, część z tych tys. ton odpadów (nieokreślona pod względem wielkości) trafiła do miejsc nieprzeznaczonych do składowania szkodliwych materiałów.

Realizację obowiązującego obecnie, wspomnianego rządowego programu na lata 2009-2032, po raz pierwszy oceniono w maju 2011 r., w raporcie-informacji wydanej przez Ministerstwo Gospodarki. Ustalono, że w okresie 2009-2010 unieszkodliwiono 214,8 tys. Mg azbestu, co w sumie dawało udokumentowane 1,25 mln Mg materiałów usuniętych od roku 2000 (z ponad 15,4 mln całości "kłopotu"). Jak oceniali autorzy dokumentu: "Tempo usuwania wyrobów zawierających azbest jest niewielkie, jednakże można zauważyć tendencję wzrostową. Aby osiągnąć założony cel, (...) należy czterokrotnie zwiększyć tempo usuwania i unieszkodliwiania wyrobów azbestowych."

Stan na dziś. W sierpniu 2015 r. ukazała się najświeższa informacja Ministerstwa Gospodarki, obejmująca sumarycznie lata 2009-2014. Co z niej wynika?

Udokumentowana ilość usuniętych i składowanych odpadów azbestowych w ostatnich latach wyniosła: 108,4 tys. Mg w 2011 r., 122,6 w 2012 r., 146,7 w 2013 r. i 165,9 w 2014 r. Daje to łącznie o około 1,76 mln Mg już usuniętego i składowanego azbestu, a więc blisko 11% całej założonej do końca projektu ilości materiału, którego trzeba się pozbyć. Dodajmy dla porządku, że z nieusuniętych dotąd ponad 13 mln Mg azbestu około 1,4 mln znajduje się w drogach niegdyś utwardzanych odpadami zawierającymi ten materiał. Nie są one i nie będą usuwane, a więc pozostaną tam, gdzie się znajdują - podlegając jedynie zabezpieczeniu przed uwalnianiem się do środowiska.

Tempo prac wyraźnie rośnie, choć wciąż jest zbyt powolne i nawet nie zbliżyliśmy się do zakładanego w raporcie z 2011 r. jego czterokrotnego zwiększenia. Przyczyny są różne. Ustalono na przykład, że do końca ub.r. wciąż aż 16% gmin nie wprowadziło żadnych danych do centralnej Bazy Azbestowej, zawierającej zbiorcze informacje na temat inwentaryzacji wyrobów zawierających azbest. Właśnie ta baza ma stanowić podstawę do oceny realizacji rządowego programu. Jak pokazały badania Federacji Zielonych "Gaja", przeprowadzone w 2014 r., zaledwie 24% gmin deklaruje, że azbestowa inwentaryzacja na ich terenie jest rzetelna, a 9% przyznaje, że w ogóle nie dysponuje żadnymi danymi na ten temat. Z kolei z planowanych kilkanaście lat temu 84 składowisk krajowych w końcem 2014 r. funkcjonowało tylko 35. Mogą one przyjąć jeszcze 1,60 mln m3 tego materiału. W najbliższych latach, dzięki budowie nowych i rozbudowie istniejących składowisk odpadów azbestu, powinno pojawić się drugie tyle wolnej powierzchni. (wsk)

Udostępnij

Przeczytaj także

Innowacyjny sposób ogrzewania wreszcie w ofercie marki Blaupunkt
Stal na dachu i elewacji stanowi idealną kompozycję
Dział Sprzedaży i kontakt z klientem w FORMEE w Miedzyrzeczu.

Polecane

Koszty wykończenia mieszkania w 2024 roku okiem deweloperów
Projekt indywidualny czy gotowy, który wybrać, by nie przepłacić?
Zalety drewna konstrukcyjnego

Skomentuj:

Polski azbest w liczbach

Ta strona używa ciasteczek w celach analitycznych i marketingowych.

Czytaj więcej