Mieszkanie - wyzwanie. Własne lokum w Warszawie
Jak przekuć mankamenty w atuty? Szacht instalacyjny na środku salonu czy drzwi tarasowe, do których trzeba wybudować schody w środku mieszkania – to wyzwania, dzięki którym powstała ciekawa, nowoczesna aranżacja w oswojonej, łagodnej wersji stylu loftowego.
Własne mieszkanie na weekendy w Warszawie to pomysł, który udało się zrealizować Beacie i Marcinowi, na co dzień mieszkającym z dziećmi, Blanką i Karolem, w Lublinie. Małżeństwo lubi przyjeżdżać do stolicy, aby spędzać tu czas na spacerach, w teatrach, restauracjach. Jednak nocowanie w hotelach zmęczyło ich na tyle, że zaczęli myśleć o zainwestowaniu we własne lokum. Decyzja zapadła, kiedy syn Karol postanowił rozpocząć w Warszawie studia i zamieszkać tutaj. Wybrano 75-metrowe mieszkanie w nowo wybudowanym osiedlu w dzielnicy Wilanów, która wkrótce miała być świetnie skomunikowana z Lublinem. Teraz można tu dojechać samochodem w nieco ponad godzinę.
Kompleksowego wykończenia mieszkania podjęła się projektantka Marta Kwiecień-Dąbska. Przygotowała cały projekt aranżacji, wraz z projektami zabudowy meblowej i zakupem materiałów oraz dodatków, na co dzień nadzorując postępy prac, czego nie mogli zrobić mieszkający 160 km od Warszawy właściciele. Marta rozpoczęła prace nad projektem od zmiany funkcji pomieszczeń. Salon z aneksem kuchennym, który deweloper przewidział na końcu traktu apartamentu, został przeniesiony obok strefy wejścia do lokalu. Dzięki temu zaraz po otwarciu drzwi do mieszkania wchodzących wita spora, otwarta przestrzeń, zamiast długiego korytarza z rzędem drzwi prowadzących do poszczególnych pokoi. I tu pojawił się kolejny problem projektowy do rozwiązania.
Zobacz także: Dom w Wilanowie - błękitny azyl w mieście >>
Na środku pomieszczenia mieścił się duży pion instalacyjny, który trzeba było zaaranżować, tak aby stał się elementem dekoracyjnym, spójnym z całą przestrzenią. Finalnie przy pionie umieściliśmy od strony kuchni zabudowę lodówki oraz część szafek i tapicerowane siedzisko od strony holu wejściowego. Powstał tym samym jeden, spójny kolorystycznie kubik z dostawionym do niego w centralnym punkcie pokoju stołem jadalnianym. Utworzyło się „komunikacyjne koło”, po którym można poruszać się jak po rondzie. Kubik można obejść z każdej strony, co jest bardzo wygodne. Zaproponowałam właścicielom podkreślenie go poprzez ciemny, antracytowy kolor. Bardzo lubię takie rozwiązania przestrzenne – ukrycie jednego elementu w drugim.
Kubik z racji swojego umiejscowienia przy okazji znacznie zasłania zabudowę kuchni, zwłaszcza od strony wejścia do mieszkania. Tworzy z tego fragmentu strefy dziennej całkiem kameralne, przytulne mini wnętrze, w którym można swobodnie gotować, nie martwiąc się eksponowaniem w otwartej przestrzeni kuchennego rozgardiaszu. Antracytowy moduł wygląda jakby specjalnie został tu zaprojektowany, żeby wydzielić w otwartej przestrzeni funkcjonalne strefy – hol, kuchnię i jadalnię. Dużym utrudnieniem, jakie zgotował deweloper, były tarasy podniesione powyżej wysokości apartamentu. Aby wygodnie z nich korzystać, trzeba było przy każdych drzwiach balkonowych wykonać schody. Ten problem widać zwłaszcza w jednej z sypialni, w której właściciele wymyślili wykonanie podestu na łóżko. Schody zajęłyby tu zbyt dużo miejsca potrzebnego na inne meble, więc powstała koncepcja drewnianej konstrukcji, w której zmieściłyby się przydatne szuflady i na której można by położyć materac.
Zobacz także: Trochę starego, trochę nowego - mieszkanie na górniczym Nikiszowcu >>
Wysoko umieszczone okna wiązały się też z brakiem nad nimi nadproży okiennych. A apartament z dużym tarasem na ostatnim piętrze, jako bardzo słoneczny i widoczny, wymagał dekoracji okiennych. Wszystkie rolety, żaluzje i zasłony trzeba było wieszać na ramach okien, bo inaczej nie dałoby się ich otwierać. Materiały musiały więc być lekkie, aby nie obciążać zbytnio profili przeszkleń. Pomimo tych projektowych wyzwań powstało przytulne wnętrze z elementami w bardzo lubianym przez domowników stylu loftowym. Nawiązuje do niego zwłaszcza aranżacja strefy dziennej. Na ścianie nad kanapą pojawia się beton strukturalny, jest też antracytowy grzejnik, a do całości dobrano lampy i reflektory sufitowe na szynach w industrialnym stylu.
Loftowy charakter wnętrza kreują kolory, wśród których dominuje szarość, biel, czerń, ale przede wszystkim naturalne drewno, które uwielbiają właściciele. Punktem wyjścia była tu dębowa, olejowana podłoga, do której dobrano pozostałe barwy i materiały. W tego typu wnętrzu nie mogło zabraknąć mebli z użyciem charakterystycznych metalowych elementów konstrukcyjnych: stołu i krzeseł, stolika kawowego, półek nad blatem kuchennym, stojaka na gazety czy szafki RTV. W pokojach sypialnych królują natomiast tkaniny i tapety w beżowych, wrzosowych, błękitnych i szarych odcieniach. Tworzą przyjemny, domowy nastrój. Mieszkanie, mimo że nosi cechy surowego z założenia stylu loftowego jest ciepłe w odbiorze i przede wszystkim wygodne, co łatwo można sobie wyobrazić, patrząc na przyciągającą wzrok dużą, narożną sofę i oryginalnie zaaranżowane łóżka.
Zobacz także: Zabawa kolorami - mieszkanie w Pruszkowie >>
Mieszkanie na Wilanowie - prezentacja wnętrz
Atrakcyjne wnętrze pokoju dziennego ujmuje surowym, ale jednocześnie przytulnym wystrojem. Nieodzowny dla loftowych inspiracji beton – tutaj na ścianie przy kanapie oraz czarne, metalowe elementy łączą się z materiałami wnoszącymi ciepło. Są nimi drewno, ale także tkaniny pod postacią zasłonek, dywanu, dekoracyjnych poduszek czy wspaniałego, dużego narożnika, wykonanego na zamówienie w Firmie Rafek.
Spójna aranżacja przestrzeni dziennej opiera się na umiejętnie dobranej, oszczędnej ilości barw i wyposażenia. Dominuje kolor drewna, bieli oraz szarości z dodatkiem czerni.
Kuchnia, dzięki zastosowaniu forniru i blatu z drewna oraz czarnych dodatków i szarej, wyglądem przypominającej beton podłogi (gres Fondovalle Portland Hood), konsekwentnie podąża za loftową stylistyką pokoju dziennego.
Wiszące na ścianie pojedyncze półki firmy Gubi to niezastąpiony dodatek aranżacji w stylu loftowym. Kompozycja z dębowego drewna i czarnego metalu dodaje pomieszczeniu charakteru. Uzupełniają go drewniane dodatki – miski i deski do krojenia od scandinavianliving.pl, a także metalowe, ozdobne puszki. Szary kolor ścian, uzyskany z farb Ralson, kolor nr G 22810, podkreśla urodę drewna.
Kubik w kolorze antracytowym powstał z istniejącego tu komina oraz z przylegających do niego, zaprojektowanych przez architektkę – lodówki od strony kuchni i tapicerowanego siedziska od strony holu wejściowego. Ciepła, szara barwa zabudowy idealnie komponuje się z wszechobecnym drewnem i czarnym, loftowym oświetleniem – na suficie szynoprzewody od Elmaxu, a nad stołem lampy z bylight.pl. Dopełnieniem klimatycznego stylu są metalowe krzesła i dodatki – na stole dekoracyjna taca oraz kosz-plecak od NAP.
Stół, z którego często korzystają domownicy, ustawiono w centralnym miejscu strefy dziennej. Tak umieszczony pozwala wygonie przemieszczać się wokół zarezerwowanego dla niego miejsca. Wykonany na zamówienie przez INNE MEBLE jest już trzecim egzemplarzem tego samego mebla, z którego rodzina korzysta w swoich domach i jest z niego bardzo zadowolona.
W jednej z sypialni uwagę zwraca charakterystyczny motyw z pasem dębowego forniru, prowadzonym przez dwie ściany. Na jednej stanowi on element wykończeniowy drzwiczek szafy, a na drugiej wyścieła wnękę nad wezgłowiem łóżka. Ta oryginalna wnęka powstała w dobudowanej specjalnie w tym miejscu przedściance. Nawiązuje stylem do wystroju całego mieszkania i jest przydatna jako podręczne miejsce do trzymania książek, zegarka, czy innych, ważnych dla domowników drobiazgów.
Ściany pokoju mają delikatny odcień szarości, łącznie ze ścianą wezgłowia łóżka. Została ona wykończona tapetą Tupai marki Vescom z minimalną strukturą, w barwach beżu z błękitem i ciepłymi szarościami.
Tapeta Vescom Trinity zdobiąca ścianę z zagłówkiem łóżka wyznaczyła kolory użyte do aranżacji drugiej sypialni. Są to ciepłe odcienie fioletu, błękitu i szarości. Teraz trzeba było wymyśleć zagłówek łóżka, który obejmowałby całą szerokość podestu. Z pomocą przyszła wspomniana już Firma Rafek, wykonując tapicerowane panele. Dla komfortu funkcjonowania w sypialni zdecydowano o zasłonięciu okien, pokój graniczy bowiem z tarasem sąsiada. Zamontowano rolety rzymskie z lekkiego materiału oraz zaciemniające pomieszczenie zasłony.
Swobodne wychodzenie na taras możliwe było tylko po wybudowaniu schodów, które zajęłyby zbyt dużo miejsca potrzebnego na inne meble. Powstał więc podest, który wyznacza strefę na materac do spania, mieści przydatne schowki i jednocześnie pozwala wygodnie korzystać z tarasu.
Kompozycja z tapicerowanych, kolorowych paneli tworzy wyjątkowy element wyposażenia sypialni. Nadaje całemu wnętrzu nastrój swobodnej wygody. Jej barwy naśladują tkaniny ze sklepu NAP, użyte do dekoracji materaca.
Główną rolę w łazience odgrywa oświetletnie LED-owe ulokowane w suficie, biegnące wzdłuż kabiny i schodzące przy misce WC aż do podłogi. Drugi LED podświetla lustro, za którym we wnęce kryje się głęboka szafka.
Monochromatyczne, szare barwy tworzą gresowe płytki z motywem rdzy Fondovalle Metalgloss oraz Portland Hood. Jedynym urozmaiceniem kolorystycznym jest drewniany blat pod umywalkę oraz poniższa półka, a także kinkiet w kolorze miedzi od bylight.pl.
Skomentuj:
Mieszkanie - wyzwanie. Własne lokum w Warszawie