Ogród dla dorosłych

Beata i Jasin są osobami zapracowanymi i marzą o ogródku, w którym po trudach dnia codziennego mogliby się zrelaksować i cieszyć pięknym otoczeniem łąki kwietnej. Takie mieli postanowienie, jednak rzeczywistość zweryfikowała ich plany… 

Ogródek naszej pary jest malutki, ciemny, w zasadzie nic w nim ma, nawet trawy. No może nie liczyć starego tarasu (właściwie podestu), który woła o pomstę do nieba. Wszystko, co próbowali zrobić Beata z Jasinem kończyło się fiaskiem, głównie przez silne podmuchy wiatru, wilgoć i małe gryzonie. A rodzinie – jak powiedzieliśmy - marzyło się zielone miejsce, z odrobiną intymności spokoju. Pełne pomysłów głowy Olgi i Izy była zatem niezbędne, aby Beata i Jasin mieli zupełnie nowy ogródek.   

Dzień pierwszy

W tym dniu dziewczyny zabrały się – jak to zwykle bywa - za prace koncepcyjne nad nowym ogródkiem. Ale zanim to nastąpiło, razem z ekipą przeprowadziły prawdziwą demolkę – zerwały brzydki płot, ogrodzenie z trzciny i usunęły spróchniały podest.
Potem przyszedł czas na projekt. Jego główne założenia przedstawiały się następująco:

• obudowanie brzydkich schodów wyjściowych do ogródka drewnem i stworzenie jednocześnie miejsca do siedzenia – czyli ulubionej przez dziewczyny schodoławy,
• wydzielenie funkcjonalnych stref  - wypoczynkowej z dużym narożnikiem ze schowkiem na narzędzia i jadalnianej ze stołem i krzesłami,
• budowa „subtelnego” płotu listewkowego, aby odgrodzić się nieco od sąsiadów.

Cała pozostała przestrzeżeń została – na razie – na papierze wypełniona roślinami. A w miejscu trawnika, którego właściciele z różnych względów nie chcieli,  Olga i Iza zdecydowały o położeniu jednolitych (w jednym kolorze) płyt tarasowych. To ważna uwaga, bowiem gdy mamy mały ogródek nie należy kombinować z wielością struktur i kolorów właśnie materiałów, aby nie stwarzać wrażenia chaosu. Kropką nad „i” były stylowe dekoracje i dodatki.   Olga i Iza w tym dniu zrobiły także zakupy – w koszyku, oprócz ogrodowych niezbędników (grabie, sekatory) i wspomagaczy (nawozy, odchwaszczasze ) – znalazły też elementy wystroju zewnętrznego (m.in. lampy i parasol ogrodowy). W tym dniu ekipa zaczęła układać też płyty na przygotowanym podłożu – piasku kwarcowym i zaprawie betonowej

Dzień drugi

To dalsza metamorfoza ogródka. Ekipa kończyła układanie płyt, stanął nowy płot w kolorze opalanego drewna, a Olga i Iza zajęły się uszyciem zielonego, naturalnego dywanu, czyli posadzeniem roślin, a konkretnie karmika ościstego. Dalej dziewczyny zabrały się za ustawienie na betonowych bloczkach dużego drewnianego narożnika, który następnie wypoziomowały, aby cała konstrukcja była sztywna, inaczej mówiąc – stabilna. Na koniec tego dnia w ogródku pojawiło się drzewo – brzoza, które ma pełnić funkcję parasola ochronnego przed mocnymi promieniami słońca.

Dzień trzeci

To dzień finałowy, pozostają tylko ostatnie prace porządkowo-ogrodnicze plus dekoracje. W ogródku naszych bohaterów jest gotowa i schodoława, i siedzisko. Jest nowy płot, i rośliny. Z tymi ostatnimi dziewczyny zaszalały – jest piękna brunera lubiąca cień, jest trwa – fenomenalna rozplenica czy niewymagające rozchodniki. Niespodzianką dla naszych bohaterów był wykonany przez Olgę i Izę drewniany stojak na rośliny, w którym znalazły się te ostatnie zielone cuda. Na koniec wjechały pozostałe meble wraz z dekoracjami i dodatkami.
Pozostało zaprosić Beatę i Jasina, aby zobaczyli efekt metamorfozy. Ich entuzjazm wymieszany ze łzami szczęścia były dla naszych wspaniałych projektantek wystarczającym dowodem na to, że wykonały „dobrą robotę”… 

JEST RAMKA Z KOSZTAMI

Materiały budowlane ……2000 zł
Akcesoria ogrodowe……...2958 zł
Drewno……………….......……2609 zł
Rośliny………………........…….2404 zł

Razem:…………….............……9971 zł