Przytulny apartament na warszawskiej Woli
Mieszkanie usytuowane w biznesowym sercu stolicy miało stać się azylem dla jego właścicieli. W celu realizacji tego zamierzenia architekci połączyli personalizację z ponadczasową elegancją. Oprócz stylistyki dostosowanej do gustu inwestorów i funkcjonalnego układu odpowiadającego ich potrzebom, świadczy o tym wyeksponowanie bujnych roślin, obrazów i figurek Funko Pop.
W wielkomiejskim otoczeniu
Kiedy zakłady produkcyjne ustąpiły miejsca nowoczesnym wieżowcom, ta dawna dzielnica przemysłowa nabrała prawdziwie miejskiego charakteru. To zdecydowanie widać również w apartamentowcu, w którym mieści się prezentowane mieszkanie. Już wejście do budynku robi wrażenie. Starannie zaprojektowane lobby z recepcyjnym stołem, artystycznymi skrzynkami na listy i gradientowym lustrem tworzy atmosferę godną holu muzeum sztuki współczesnej.
Mieszkanie, w którym dziś gościmy, utrzymano w podobnej jakości, ale w przyjemniejszej estetyce. Co istotne, zostało starannie dostosowane do preferencji właścicieli, a o to dbał zgrany zespół doświadczonych projektantek wnętrz.
Wnętrza pełne dobrej energii
– W pracowni Fuga Architektura Wnętrz nacisk kładziemy na personalizację wnętrza. Przed przystąpieniem do prac projektowych długo rozmawiamy z klientami na temat ich potrzeb funkcjonalnych oraz preferencji estetycznych. Wymieniamy się inspiracjami wizualnymi. Do kluczowych pytań należy również to o budżet. – podkreśla Katarzyna Burak, współzałożycielka pracowni.
Zarówno współpracę z inwestorami, jak i etap realizacji Antonina Sadurska, wspólniczka Katarzyny, wspomina bardzo przyjemnie.
– Między nami a parą zleceniodawców wytworzyła się bardzo dobra energia, pełna szacunku oraz zrozumienia. Z ekscytacją wysyłałyśmy do inwestorów układy funkcjonalne oraz wizualizacje, zastanawiając się, czy trafiłyśmy w ich oczekiwania. Z ogromną satysfakcją przyjmowałyśmy sygnały, że nasze propozycje odpowiadają im tak pod względem i funkcji, i formy. – mówi.
Tworzenie otwartej przestrzeni
Mieszkanie o powierzchni 83 metrów kwadratowych zakupiono w stanie deweloperskim, co ułatwiło wprowadzenie kilku ważnych korekt.
– Aby dostosować przestrzeń do stylu życia właścicieli, otworzyłyśmy kuchnię na salon i zdecydowanie, niemal dwukrotnie powiększyłyśmy jej powierzchnię. Ponadto przearanżowałyśmy hol, wydzielając przestrzeń gospodarczą z pralką i suszarką. Zmiany zaszły też w układach łazienek, tak by pomieszczenia te stały się wygodniejsze. – relacjonuje Katarzyna Burak.
Do mniej typowych rozwiązań należą również: chłodziarka do wina wbudowana w wyspę kuchenną (od strony ciągu roboczego) oraz rzutnik zamontowany w sypialni, dzięki czemu filmy można oglądać wygodnie leżąc w łóżku.
Choć realizacje w nowych obiektach (w przeciwieństwie do remontów, zwłaszcza w starych kamienicach) rzadko wiążą się z niespodziankami, tu jedna się pojawiła.
– Pozytywnie zaskoczyło nas okno w kuchni. Przy odbiorze lokalu wyglądało na typowe, miało parapet na standardowej wysokości 85 cm. Okazało się jednak, że można go zdemontować wraz z zabudową gipsowo-kartonową i odsłonić przeszklenie, które zaczyna się tuż nad podłogą. W porozumieniu z inwestorami zdecydowałyśmy się na to, aby doświetlić tę część apartamentu. – wspomina Antonina Sadurska.
Czy realizacja napotkała na jakieś problemy?
– Naszych klientów uspokajamy, że na budowie nie ma problemów, są jedynie tematy do omówienia czy kwestie wymagające modyfikacji lub znalezienia nowego rozwiązania – zastrzega Katarzyna.
Jako wyzwanie techniczne wskazuje drewnianą ścianę TV, płynnie przechodzącą w hol z dwiema parami drzwi.
– Ich skrzydła postanowiłyśmy subtelnie wkomponować w boazerię. Realizacja wymagała skoordynowania pracy głównego wykonawcy remontu, stolarza oraz montażysty drzwi, a także nadzoru nad całością tego elementu. To część naszej pracy. Zajmujemy się tym, tak by inwestor nie musiał się o nic niepokoić – podkreśla Antonina.
Współpracując z inwestorami, firma projektowa polecała swoim klientom zaufanych wykonawców do realizacji każdego elementu projektowanego wnętrza. W przypadku tego apartamentu klienci już wcześniej wybrali głównego wykonawcę, który miał doświadczenie w remoncie przeprowadzonym u ich znajomych.
– Taka sytuacja zawsze zwiększa naszą czujność. Staramy się poznać sposób działania takiej firmy, ponadto dużo rozmawiamy o naszym standardzie wykończenia i o obróbce detali. Tu współpraca okazała się owocna, zapoczątkowała naszą już przeszło roczną kooperację – zaznacza Antonina Sadurska.
Detale, które zwracają uwagę
Urok apartamentu w dużej mierze wynika z konsekwentnej, ponadczasowej prostoty form, która została wzbogacona starannie dobranymi materiałami, przyjaznymi, naturalnymi kolorami i delikatnymi fakturami. To wszystko stanowi doskonałe tło nie tylko do codziennego życia, ale także dla imponującej kolekcji, obejmującej rośliny doniczkowe w ozdobnych naczyniach, dzieła sztuki współczesnej, a nawet 50 figurek Funko Pop, a także różnorodny wybór wysokiej jakości trunków.
Kultowy design
– Klienci mają oko do drobiazgów. Jednym z kluczowych zadań było skomponowanie ich w harmonijną całość, która będzie miła dla oka i wygodna w codziennym użytkowaniu – dodaje Katarzyna Burak.
Chodziło m.in. o drewnianą małpkę, klasyczny projekt Kaya Bojesena z I połowy XX wieku, wazon Love in Bloom marki Seletti (w kształcie serca, ale organicznego, a nie symbolicznego) czy stolik Orang Utan od Kare Design – z tytułowym orangutanem trzymającym blat.
Aż nie chce się wychodzić. Szkoda, że wizyta w tym miłym miejscu już się kończy. Antonina Sadurska uśmiecha się, gdy słyszy te słowa.
– Gdy przyjechałam tu, doglądać ostatnich prac stolarskich, w pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że miałabym ochotę w ogóle stąd nie wychodzić. Tę atmosferę buduje świetna relacja między gospodarzami i harmonia detali, którymi się otaczają. Podzieliłam się tą myślą z właścicielem, a on odparł, że każdego dnia czują to samo i w nowym domu są bardzo szczęśliwi. Co więcej, przyjaciele, którzy mieli okazję ich odwiedzić, zapowiedzieli, że odtąd będą się spotykać tylko tu.
Skomentuj:
Przytulny apartament na warszawskiej Woli