Wnętrza pełne sztuki - wyremontowany dom kolekcjonerów
Ściany są tutaj niemal w całości pokryte obrazami. Gdy architekt po raz pierwszy ujrzał to miejsce, od razu zdał sobie sprawę, że wprowadzając zmiany w wystroju, musi zachować jego wyjątkowy charakter. Zorganizował przestrzeń na nowo i poprawił oświetlenie dzieł sztuki. W tle wprowadził nowoczesne rozwiązania techniczne, a całość otoczył subtelną zabudową, która pełni wiele istotnych funkcji.
Wnętrze, które odzwierciedla osobowość właścicieli
Niektóre mieszkania to lustra, w których odbija się charakter użytkowników. Prezentowane wnętrza są tego przykładem.
– Kiedy pierwszy raz spotkałem się z klientami ich domu, od razu pomyślałem, że mam przed sobą ciekawe, zindywidualizowane wnętrze, którego charakteru nie chciałbym zmieniać – wspomina Roland Stańczyk, właściciel pracowni RS Studio. – Ściany były niemal całkowicie skryte za interesującą kolekcją obrazów. Nieliczne przestrzenie bez sztuki wypełniały półki z książkami. Miało to wiele autentycznego uroku – dodaje.
Architekt pojawił się na miejscu, aby rozwiązać kluczowe problemy właścicieli. Konieczna była wymiana posadzki, a także modernizacja i rozbudowa systemu grzewczego. Zdecydowano się również na zmniejszenie obudowy kominka, która zabierała zbyt wiele światła. Obrazy wymagały lepszego oświetlenia – elastycznego i strefowego, aby dostosować się do zmieniającej się kolekcji.
Fokus na sztukę
Wszystkie elementy w przestrzeni dziennej mieszkania są estetycznie podporządkowane sztuce.
– Moje działania w całości służyły takiemu zaprojektowaniu elementów wnętrza, aby nie odciągały uwagi od obrazów – podkreśla Roland Stańczyk.
Obrazy nadal wiszą na tle białych ścian, nawiązując do galeryjnych „white boxów”, co jest korzystne dla dużych i różnorodnych kolekcji malarstwa współczesnego.
Kolorowe, zróżnicowane formy i faktury obrazów oraz opraw książek wymagały uporządkowania. Dlatego zdecydowano się na nowe zabudowy meblowe, spójne w całej przestrzeni dziennej. Aby osiągnąć harmonię, wymieniono także wiele mebli ruchomych i lamp.
Przestrzeń jak oplecione wstęgą
W historii sztuki współczesnej znane są linie, które anektują przestrzeń i przyciągają uwagę, jak „scotch blue” Edwarda Krasińskiego czy czarno-białe pasy Daniela Burena. W tym przypadku koncepcja była odwrotna. Szeroka wstęga drewnianej zabudowy z patynowanego dębu integruje wiele funkcji praktycznych, nadając im porządkujący charakter, aby obrazy mogły jak najlepiej wybrzmieć. Pas ten obejmuje szafki różnej głębokości, schowki pod siedziskiem przy oknie oraz elementy boazerii. W jadalni sięga parapetów, a w salonie przechodzi w spocznik schodów.
Dębowa zabudowa kolorystycznie współgra z podłogą. Z tego samego drewna wykonano portal łączący salon i jadalnię – jedno z autorskich rozwiązań Rolanda Stańczyka. W kuchni wykonano także wyspę i szafki wiszące.
Aranżacja w nowym świetle
Charakterystycznym akcentem aranżacji parteru w podwarszawskim domu kolekcjonerów sztuki jest marmurowa obudowa kominka, która, podobnie jak drewniana zabudowa, cechuje się szlachetną prostotą. Biały kamień z czarnymi żyłkami kontrastuje z patynowanym dębem, ale harmonizuje ze ścianami, nadając masywnej bryle lekkości. Odbija światło słoneczne w ciągu dnia i blask ognia wieczorem.
Autorskim elementem jest także rzeźbiarska forma lamp nad stołem i wyspą kuchenną. Najważniejsze jest jednak oświetlenie dzieł sztuki.
– Reflektory wpinane w szynoprzewody zostały podzielone na kilka sekcji. Pozwala to w prosty sposób wydobywać poszczególne grupy obrazów i na bieżąco dostosowywać nastrój wnętrza do nastroju domowników – objaśnia Roland Stańczyk.
W towarzystwie mistrzów
Wszystkich prac prezentowanych w salonie i jadalni nie sposób opisać ani wymienić. Jednak kilka grup obrazów zwraca szczególną uwagę. Nad kanapą i po prawej stronie kominka zawisły kompozycje Jacka Sienickiego, który starał się uchwycić wewnętrzną prawdę o otaczającej rzeczywistości. Na ścianie nad spocznikiem schodów zawisły dwie abstrakcje geometryczne z motywem koła autorstwa Juliana Henryka Raczko, analizującego fenomeny przestrzeni i światła. Trzecim klasykiem nowoczesności w salonie jest Jacek Sempoliński, który w swoich abstrakcjach poruszał ważne kwestie tożsamości i sensu istnienia. Duża praca jego autorstwa znajduje się nad spocznikiem w tle kanapy.
Do ważnych postaci kolekcji należy Paweł Śliwiński, autor wielu obrazów w jadalni oraz dużego płótna na lewo od kominka. Śliwiński, przedstawiciel młodego pokolenia, odrzuca realizm na rzecz nowych modeli zaangażowania artystycznego. Jego rówieśnikiem i współautorem kolektywnych obrazów jest Tymek Borowski, jeden z „nowych nadrealistów”, angażujący się również w grafikę i film. Borowski jest autorem trzech prac wiszących w salonie na wąskiej ścianie na lewo od portalu.
Skomentuj:
Wnętrza pełne sztuki - wyremontowany dom kolekcjonerów