Przerośnięte i zawadzające gałęzie możemy skrócić właśnie teraz, latem. Jeżeli rana po cięciu jest duża, trzeba ją zasmarować preparatem chroniącym przed infekcją grzybową lub bakteryjną (np. Lacbalsamem). Latem zabieg przycinania przeprowadzamy u tych drzew (np. wierzb, buków, lip), które zbyt silnie rosną. O tej porze roku tniemy też pędy glicynii, by pobudzić pnącze do obfitszego kwitnienia w następnym sezonie. Pod koniec lipca skracamy jej najsilniejsze tegoroczne pędy o 1/3 długości. Jeśli nasz okaz jest nadmiernie rozrośnięty, możemy wyciąć kilka najgrubszych gałęzi i skrócić tegoroczne przyrosty. Gatunki drzewiaste wierzb rosną tak intensywnie, że często trzeba je przycinać także latem. Przerzedzamy gałęzie, a niektóre skracamy, nawet dość silnie. Z sekatorem możemy wyruszyć na drzewa i krzewy owocowe. Po zbiorze owoców wiśni wycinamy gałęzie, które zagęszczają koronę drzewa. Pędy, które już owocowały, przycinamy o 1/4 długości. U porzeczek wycinamy najstarsze gałęzie oraz co czwarty pęd dwuletni. Słabe, cienkie pędy usuwamy, pokładające się na ziemi skracamy przy podstawie. Jeszcze latem przeprowadzamy ostatnie formowanie żywopłotu. Najpierw wyrównujemy jego górę. Wszystkie pędy skracamy tylko o kilka centymetrów (przy rozciągniętym sznurku). Ściany boczne przycinamy w taki sposób, by żywopłot miał w przekroju kształt trapezu. Wiele osób chętnie kupuje krzewy uformowane w różne kształty. Aby je zachować, trzeba strzyc roślinę przez cały sezon co 4-6 tygodni, przycinając młode pędy, które wyrosły poza linię nadanej formy. Strzyżenie musi być precyzyjne.