Po ścięciu gałęzi leszczyn, dopóki rany nie zaschły, radzę posmarować pniaki herbicydem, np. Roundup, Avans. Sporządzamy z nich roztwór w stężeniu 5% (0,5 l preparatu rozpuszczamy w 10 l wody), który rozprowadzamy pędzelkiem na powierzchni ran. Preparat wniknie do tkanek, powodując rozkład pnia i korzeni. Wtedy spróchniałe resztki usuwamy z ziemi. Jeśli nie chce Pan używać herbicydów, warto wspomóc bakterie odpowiedzialne za rozkład drewna, robiąc otwory w powierzchni pniaków i wlewając w nie roztwór saletry amonowej lub soli amonowej (np. mocznika). Dokarmione bakterie szybciej "rozprawią się" z drewnem (pieńki muszą być stale wilgotne). Zabieg powtarzamy po miesiącu. Gdy karpy spróchnieją, przekopujemy je z podłożem.