Sępolia, zwana popularnie fiołkiem afrykańskim, lubi światło rozproszone. Gdy jednak zaczną padać na nią silne promienie słońca, liście stają się szkliste i brunatne - jakby ktoś polał je wrzątkiem (co widać na zdjęciu). Podczas dużych upałów tuż przy szybie panuje temperatura powyżej 40°C. Wystarczy wówczas kilka godzin, by liście i kwiaty uległy zniszczeniu. Odmiany miniaturowe, (a należy do nich Pani okaz) są szczególnie wrażliwe pod tym względem. Dlatego w okresie, gdy zapowiadane są gorące dni, fiołki afrykańskie oraz podobnego typu rośliny (takie jak skrętnik czy gloksynia) należy odsunąć od okna na ponad metr bądź przesłonić szybę grubą firanką. Jak widać na zdjęciu, poparzeniu uległa spora część liści; te zniszczone usuwamy, najlepiej wykręcając ich ogonki u nasady. Do końca października wzmacniamy osłabioną roślinę nawozem dla gatunków kwitnących (roztworem dwukrotnie słabszym od zalecanego na opakowaniu). Na okres jesienno-zimowy fiołek znów powinien zamieszkać na jasnym parapecie okna. Od listopada ograniczamy jego podlewanie, bo wówczas przestaje rosnąć i kwitnąć.