Dom w sąsiedztwie leśnego parku
W otulinie Lasu Kabackiego, sprzyjającego wypoczynkowi i rekreacji, powstaje osiedle domów jednorodzinnych budowane przez grupę znajomych. Domy wyróżniają się prostą bryłą z dwuspadowym dachem oraz dużymi przeszkleniami.
1 z 8
2 z 8
3 z 8
4 z 8
5 z 8
6 z 8
7 z 8
8 z 8
Metryczka projektu
Powierzchnia użytkowa: 321,5 m2
Powierzchnia zabudowy: 257 m2
Powierzchnia działki: 998 m2
Autorzy projektu: architekci Joanna Wichniewicz, Olga Karwat, Marek Wacławek, Pracownia Projektowa Bozart Sp. z o.o. Kontakt: tel. 22 828 92 25; e-mail: bozart@bozart.pl, www.bozart.pl
Założenia projektowe
Prezentowany dom, jest jednym z dwunastu zaprojektowanych na potrzeby mini osiedla budowanego przez grupę znajomych. Znajduje się w otulinie Lasu Kabackiego, a takie sąsiedztwo zobowiązuje! Wykorzystanie walorów lokalizacji było podstawowym założeniem projektowym architektów. Nie bez przeszkód jednak! Plan miejscowy narzuca bowiem rozwiązania architektoniczne takie jak konieczność stosowania skośnych dachów, naturalną kolorystykę budynków, niewielką intensywność zabudowy. A inwestorzy wyobrazili sobie tradycyjną chatkę na skraju lasu... Projektanci największy problem mieli z wytłumaczeniem im, że spadzisty dach może mieć nowoczesny wygląd, a szary jest bardzo wdzięcznym i naturalnym kolorem. Po pierwszych wizualizacjach inwestorzy przeżyli szok. Najczęściej określali bryłę domu jako "kościół". Jednak projektanci nie dawali za wygraną - cierpliwie przekonywali inwestorów, pokazując inne przykłady nowoczesnej architektury zrealizowane w Polsce. Wprowadzali drobne modyfikacje w architekturze, tak aby ją "odkościelnić" i po kilku spotkaniach koncepcja została zaakceptowana. Efekt - proste, eleganckie bryły domów nie konkurują z otoczeniem, nie krzyczą czerwonymi dachami, nie przyciągają uwagi rozbuchanym detalem. Od strony ulicy skromna i zamknięta forma otwiera się na południe (na stronę lasu) dużymi przeszkleniami. Las został zaproszony do wnętrza, a inwestorzy docenili to sąsiedztwo.
Wygląd budynku oraz wnętrza
Jak to zazwyczaj bywa, program funkcjonalny parteru jest dużo bogatszy niż piętra. Jego powierzchnia jest więc większa, sam garaż zajmuje około 40 m2. Ten fakt stał się inspiracją do formy budynku. Prosta bryła z dwuspadowym dachem została obudowana na parterze pomieszczeniami o płaskich dachach - wykorzystanych jako tarasy dla pomieszczeń na piętrze. Dzięki temu dom uniknął dziesiątków piętrzących się daszków i zyskał stabilną mocną podstawę. Również wejście do budynku, poprzez cofnięcie ściany parteru względem piętra, uzyskało naturalne zadaszenie - bez konieczności dostawiania kolejnego daszka.
Na rozmieszczenie wnętrz miała oczywiście wpływ sama lokalizacja. Dom otwiera się na południe, gdzie mamy najładniejszy widok i najwięcej światła. Nie do przecenienia jest również własny ogród, który jak na zamówienie znajduje się od strony południa. Architekci zaproponowali umieszczony od południa dwukondygnacyjny salon z dużym przeszkleniem. Ten pomysł od razu spotkał się z aprobatą inwestorów, którzy w międzyczasie zdążyli zaprzyjaźnić się z nowoczesną bryłą domu.
Historia tego projektu pokazuje, że architekt nie musi ulegać presji inwestora. Przeciwnie, musi pracować z nim i nad nim, a wtedy efekt zachwyci wszystkich, zarówno autora jak i klienta. No i lokalizacja zostanie uhonorowana dobrą architekturą.
Powierzchnia użytkowa: 321,5 m2
Powierzchnia zabudowy: 257 m2
Powierzchnia działki: 998 m2
Autorzy projektu: architekci Joanna Wichniewicz, Olga Karwat, Marek Wacławek, Pracownia Projektowa Bozart Sp. z o.o. Kontakt: tel. 22 828 92 25; e-mail: bozart@bozart.pl, www.bozart.pl
Założenia projektowe
Prezentowany dom, jest jednym z dwunastu zaprojektowanych na potrzeby mini osiedla budowanego przez grupę znajomych. Znajduje się w otulinie Lasu Kabackiego, a takie sąsiedztwo zobowiązuje! Wykorzystanie walorów lokalizacji było podstawowym założeniem projektowym architektów. Nie bez przeszkód jednak! Plan miejscowy narzuca bowiem rozwiązania architektoniczne takie jak konieczność stosowania skośnych dachów, naturalną kolorystykę budynków, niewielką intensywność zabudowy. A inwestorzy wyobrazili sobie tradycyjną chatkę na skraju lasu... Projektanci największy problem mieli z wytłumaczeniem im, że spadzisty dach może mieć nowoczesny wygląd, a szary jest bardzo wdzięcznym i naturalnym kolorem. Po pierwszych wizualizacjach inwestorzy przeżyli szok. Najczęściej określali bryłę domu jako "kościół". Jednak projektanci nie dawali za wygraną - cierpliwie przekonywali inwestorów, pokazując inne przykłady nowoczesnej architektury zrealizowane w Polsce. Wprowadzali drobne modyfikacje w architekturze, tak aby ją "odkościelnić" i po kilku spotkaniach koncepcja została zaakceptowana. Efekt - proste, eleganckie bryły domów nie konkurują z otoczeniem, nie krzyczą czerwonymi dachami, nie przyciągają uwagi rozbuchanym detalem. Od strony ulicy skromna i zamknięta forma otwiera się na południe (na stronę lasu) dużymi przeszkleniami. Las został zaproszony do wnętrza, a inwestorzy docenili to sąsiedztwo.
Wygląd budynku oraz wnętrza
Jak to zazwyczaj bywa, program funkcjonalny parteru jest dużo bogatszy niż piętra. Jego powierzchnia jest więc większa, sam garaż zajmuje około 40 m2. Ten fakt stał się inspiracją do formy budynku. Prosta bryła z dwuspadowym dachem została obudowana na parterze pomieszczeniami o płaskich dachach - wykorzystanych jako tarasy dla pomieszczeń na piętrze. Dzięki temu dom uniknął dziesiątków piętrzących się daszków i zyskał stabilną mocną podstawę. Również wejście do budynku, poprzez cofnięcie ściany parteru względem piętra, uzyskało naturalne zadaszenie - bez konieczności dostawiania kolejnego daszka.
Na rozmieszczenie wnętrz miała oczywiście wpływ sama lokalizacja. Dom otwiera się na południe, gdzie mamy najładniejszy widok i najwięcej światła. Nie do przecenienia jest również własny ogród, który jak na zamówienie znajduje się od strony południa. Architekci zaproponowali umieszczony od południa dwukondygnacyjny salon z dużym przeszkleniem. Ten pomysł od razu spotkał się z aprobatą inwestorów, którzy w międzyczasie zdążyli zaprzyjaźnić się z nowoczesną bryłą domu.
Historia tego projektu pokazuje, że architekt nie musi ulegać presji inwestora. Przeciwnie, musi pracować z nim i nad nim, a wtedy efekt zachwyci wszystkich, zarówno autora jak i klienta. No i lokalizacja zostanie uhonorowana dobrą architekturą.
Zapisz się na NEWSLETTER. Co tydzień najnowsze wiadomości o budowie, remoncie i wykańczaniu wnętrz w Twojej poczcie e-mail: Zobacz przykład
>
Skomentuj:
Dom w sąsiedztwie leśnego parku