Pies na trawniku w ogrodzie
Od kilku miesięcy mam golden retrivera. Nie przewidziałam, że zwierzak może skutecznie zrujnować mój zadbany dotąd trawnik. Mimo, że regularnie wyprowadzam go na spacery, upatrzył sobie murawę jako toaletę, czego dowodem są placki wyschniętej, pożółkłej trawy. Jak skutecznie naprawić szkody na trawniku i zapobiec powstawaniu kolejnych? Beata Z.
1 z 5
2 z 5
3 z 5
4 z 5
5 z 5
Swobodnie biegający pies i zadbany ogród rzadko idą w parze. Zwierzak, zwłaszcza młody, łamie rośliny, kopie dołki i często załatwia swoje potrzeby fizjologiczne na terenie posesji. Najlepszym sposobem zapobiegania takim szkodom jest częste wychodzenie z psem na spacer - będzie miał szansę nauczyć się, że psia ubikacja znajduje się poza ogrodem. Zanim jednak nasze zabiegi wychowawcze przyniosą oczekiwany skutek, trzeba zadbać także o zniszczony trawnik. Na szczęście można mu przywrócić ładny wygląd.
Jak rozmawiać trzeba z psem
Każdy pies, którego nie nauczymy, że ogród to nie toaleta, będzie go niszczył. Choć nie każdy tak samo - suczki dewastują trawniki, psy są sprawcami usychania iglaków.
Jeżeli mimo spacerów zwierzę wciąż siusia w ogrodzie, warto postarać się zminimalizować szkody. Doraźnie - kiedy zauważymy, że pies "podlał" trawnik, krzew czy drzewko możemy obficie spłukać to miejsce wodą. Nie jest to jednak rozwiązanie problemu. Długofalowe działanie powinno więc polegać na zmianie psich nawyków. Jednym ze sposobów jest nauczenie zwierzęcia, by swoje potrzeby załatwiało tylko w jednym, wskazanym przez nas miejscu. Zachęci go do tego zapach uryny - jego albo innego psa. Nasączony nią kawałek tkaniny powinno się umieścić w mało widocznym kąciku ogrodu, najlepiej na wkopanym w ziemię drewnianym palu lub rurze. Kiedy zauważymy, że pies skorzystał z tej "toalety", powinniśmy go nagrodzić.
Jak ratować trawnik
Renowację trawnika zaczynamy od dokładnego "wyczesania" murawy grabiami w celu usunięcia martwych źdźbeł. Ten sposób sprawdzi się, gdy murawa jest częściowo wyschnięta. Jeśli uszkodzonych miejsc jest więcej, lepszą metodą będzie wertykulacja. Polega ona na wyczesywaniu i jednocześnie nacinaniu darni na głębokości około 7 cm. Zabieg ten przeprowadzamy wertykulatorem mechanicznym lub ręcznym - z końcówkami tnącymi umocowanymi na obracającym się bębnie. W ten sposób pozbywamy się starej darni utrudniającej przenikanie tlenu, światła, składników pokarmowych i wody do korzeni traw.
Trawnik powinniśmy też przewietrzyć (czyli przeprowadzić jego aerację), nakłuwając ziemię na głębokość 8-10 cm walcem z rurkowatymi bolcami. Dzięki temu poprawia się wymiana powietrza i wchłanianie wody przez darń. Na niewielkiej powierzchni wystarczy po prostu pospacerować po trawniku w kolczastych nakładkach na buty albo ponakłuwać darń widłami amerykańskimi.
Przy okazji wycinamy też ostrym nożem korzenie wieloletnich chwastów (na przykład mniszków, podbiałów czy jaskrów). Wyrównujemy również obrzeże trawnika tak, by od rabat oddzielał go tylko wąski pasek ziemi.
Po przeprowadzeniu wszystkich zabiegów, możemy przystąpić do likwidowania pustych miejsc w murawie, najlepiej obsiewając je tą samą mieszanką traw, która porasta nasz trawnik. Zapobiegniemy w ten sposób powstawaniu na murawie plam w innym odcieniu zieleni.
Nasiona traw, które zamierzamy wysiać w pustych miejscach, mieszamy z próchniczną ziemią. Możemy też skorzystać z gotowych mieszanek nasienno-nawozowych do dosiewek. Dzięki nim nasiona równomiernie się wysiewają, są dobrze odżywione i mniej narażone na wysychanie.
Zniszczone fragmenty murawy można zastąpić gotowym trawnikiem z rolki lub kawałkiem darni wyciętej z mniej eksponowanego miejsca. Musimy jednak wziąć pod uwagę, że po takim trawniku będzie można chodzić najwcześniej po 2-3 tygodniach.
Jak dbać o trawę
Przede wszystkim trzeba ją regularnie i obficie podlewać. Powinniśmy też obserwować barwę trawy; jeśli będzie bladozielona, to znaczy, że brakuje jej azotu. Ten deficyt łatwo uzupełnić ogólnie dostępnymi preparatami (saletrą amonową, fosforanem amonowym). Z nawozami lepiej jednak nie przesadzać (rośliny staną się zbyt delikatne i podatne na choroby) i roczną dawkę rozłożyć na 3-4 porcje.
Po raz pierwszy kosimy trawę, kiedy dobrze wrośnie w podłoże, a więc najwcześniej po trzech tygodniach. Koszenie powinno być dość wysokie i wykonane w czasie, kiedy źdźbła będą suche (nie po deszczu, ani wczesnym rankiem, kiedy na darni jest rosa).
Jak rozmawiać trzeba z psem
Każdy pies, którego nie nauczymy, że ogród to nie toaleta, będzie go niszczył. Choć nie każdy tak samo - suczki dewastują trawniki, psy są sprawcami usychania iglaków.
Jeżeli mimo spacerów zwierzę wciąż siusia w ogrodzie, warto postarać się zminimalizować szkody. Doraźnie - kiedy zauważymy, że pies "podlał" trawnik, krzew czy drzewko możemy obficie spłukać to miejsce wodą. Nie jest to jednak rozwiązanie problemu. Długofalowe działanie powinno więc polegać na zmianie psich nawyków. Jednym ze sposobów jest nauczenie zwierzęcia, by swoje potrzeby załatwiało tylko w jednym, wskazanym przez nas miejscu. Zachęci go do tego zapach uryny - jego albo innego psa. Nasączony nią kawałek tkaniny powinno się umieścić w mało widocznym kąciku ogrodu, najlepiej na wkopanym w ziemię drewnianym palu lub rurze. Kiedy zauważymy, że pies skorzystał z tej "toalety", powinniśmy go nagrodzić.
Jak ratować trawnik
Renowację trawnika zaczynamy od dokładnego "wyczesania" murawy grabiami w celu usunięcia martwych źdźbeł. Ten sposób sprawdzi się, gdy murawa jest częściowo wyschnięta. Jeśli uszkodzonych miejsc jest więcej, lepszą metodą będzie wertykulacja. Polega ona na wyczesywaniu i jednocześnie nacinaniu darni na głębokości około 7 cm. Zabieg ten przeprowadzamy wertykulatorem mechanicznym lub ręcznym - z końcówkami tnącymi umocowanymi na obracającym się bębnie. W ten sposób pozbywamy się starej darni utrudniającej przenikanie tlenu, światła, składników pokarmowych i wody do korzeni traw.
Trawnik powinniśmy też przewietrzyć (czyli przeprowadzić jego aerację), nakłuwając ziemię na głębokość 8-10 cm walcem z rurkowatymi bolcami. Dzięki temu poprawia się wymiana powietrza i wchłanianie wody przez darń. Na niewielkiej powierzchni wystarczy po prostu pospacerować po trawniku w kolczastych nakładkach na buty albo ponakłuwać darń widłami amerykańskimi.
Przy okazji wycinamy też ostrym nożem korzenie wieloletnich chwastów (na przykład mniszków, podbiałów czy jaskrów). Wyrównujemy również obrzeże trawnika tak, by od rabat oddzielał go tylko wąski pasek ziemi.
Po przeprowadzeniu wszystkich zabiegów, możemy przystąpić do likwidowania pustych miejsc w murawie, najlepiej obsiewając je tą samą mieszanką traw, która porasta nasz trawnik. Zapobiegniemy w ten sposób powstawaniu na murawie plam w innym odcieniu zieleni.
Nasiona traw, które zamierzamy wysiać w pustych miejscach, mieszamy z próchniczną ziemią. Możemy też skorzystać z gotowych mieszanek nasienno-nawozowych do dosiewek. Dzięki nim nasiona równomiernie się wysiewają, są dobrze odżywione i mniej narażone na wysychanie.
Zniszczone fragmenty murawy można zastąpić gotowym trawnikiem z rolki lub kawałkiem darni wyciętej z mniej eksponowanego miejsca. Musimy jednak wziąć pod uwagę, że po takim trawniku będzie można chodzić najwcześniej po 2-3 tygodniach.
Jak dbać o trawę
Przede wszystkim trzeba ją regularnie i obficie podlewać. Powinniśmy też obserwować barwę trawy; jeśli będzie bladozielona, to znaczy, że brakuje jej azotu. Ten deficyt łatwo uzupełnić ogólnie dostępnymi preparatami (saletrą amonową, fosforanem amonowym). Z nawozami lepiej jednak nie przesadzać (rośliny staną się zbyt delikatne i podatne na choroby) i roczną dawkę rozłożyć na 3-4 porcje.
Po raz pierwszy kosimy trawę, kiedy dobrze wrośnie w podłoże, a więc najwcześniej po trzech tygodniach. Koszenie powinno być dość wysokie i wykonane w czasie, kiedy źdźbła będą suche (nie po deszczu, ani wczesnym rankiem, kiedy na darni jest rosa).
Zapisz się na NEWSLETTER. Co tydzień najnowsze wiadomości o budowie, remoncie i wykańczaniu wnętrz w Twojej poczcie e-mail: Zobacz przykład
>
Skomentuj:
Pies na trawniku w ogrodzie