Pralka w kuchni czy w łazience - pisze architekt i nasi Czytelnicy. [Sondaż]
Najwięcej kłopotów przy projektowaniu pomieszczeń w domach sprawiają kuchnia i łazienka. Problem zaczyna się wtedy, kiedy dochodzi do planowania ich układu oraz programu funkcjonalnego. O ile pozostałe sprzęty łatwo znajdują swoje miejsce, o tyle coraz więcej pojawia się dylematów w kwestii lokalizacji pralki: czy jej miejsce powinno być w łazience, czy w kuchni? Odpowiedź zdaje się być automatyczna - w łazience - tymczasem wiele pralek trafia do kuchni. Na końcu artykułu zamieszczamy sonadaż!
1 z 13
2 z 13
3 z 13
4 z 13
5 z 13
6 z 13
7 z 13
8 z 13
9 z 13
10 z 13
11 z 13
12 z 13
13 z 13
Jeśli dylemat pojawia się na etapie projektowania przyszłego domu czy mieszkania i dysponujemy jeszcze zapasem powierzchni, warto przewidzieć oddzielne pomieszczenie na pralkę, tzw. pralnię, w którym poza samą maszyną znajdzie się miejsce na suszarkę, umywalkę, kilka półek czy szafki. Jeśli na taki komfort nie możemy sobie pozwolić, warto zastanowić się nad argumentami za i przeciw lokalizowaniu pralki w łazience lub kuchni.
Miejsce na pralkę w dużej mierze zależy od naszych nawyków i sposobu prowadzenia domowego gospodarstwa. Decydując się na pralkę w kuchni wiele osób po prostu woli mieć wszystkie sprzęty AGD w jednym miejscu. Jest to o tyle wygodne, że podczas przygotowywania posiłków, bez zbędnego biegania po domu możemy kontrolować sytuację pracującej pralki.
Przy wyborze lokalizacji trzeba brać pod uwagę fakt, że pralki, nawet te najmniejsze, zajmują sporo miejsca. W sąsiedztwie urządzenia należy też przewidzieć dodatkową przestrzeń na brudne rzeczy, detergenty oraz powierzchnię manewrową - miejsce na otwarcie drzwiczek (w zależności od sposobu ładowania pralki - od góry lub od frontu), wygodne wkładanie oraz wyjmowanie prania, a także w razie awarii, wysunięcie pralki do przodu.
Kiedy mamy dużo miejsca na pralkę
Kiedy zarówno kuchnia, jak i łazienka mają dużą powierzchnię, warto przemyśleć kwestię rangi tych pomieszczeń w naszym codziennym życiu. Skoro kuchnia ma być całkowicie otwarta na salon lub też stanowić królestwo dokonań kulinarnych domowników, skupmy się na wyposażeniu jej w typową zabudowę kuchenną, gdzie obecność pralki może wprowadzać tylko dysonans estetyczny (jak w przypadku kuchni będącej częścią salonu) lub też funkcjonalny (kiedy to nie pasuje do ścisłego przeznaczenia kuchni, w której biegamy, chlapiemy, "wytwarzamy" zapachy oraz smaki kłócące się z ideą czystego, pachnącego prania).
Podobnie powinniśmy zastanowić się nad charakterem łazienki. Umiejętnie wkomponowane w przestrzeń urządzenie nie będzie przeszkadzać, gdy łazienka ma dla nas znaczenie raczej użytkowe (zdjęcie). Po prostu będzie jego niezbędnym wyposażeniem. Jeśli jednak łazienka w naszym życiu jest czymś więcej niż miejscem wykonywania codziennych, koniecznych czynności, jeśli myślimy o niej jak o "salonie kąpielowym", oazie relaksu i kąpielowych rytuałów - pralka w takim pomieszczeniu może wydać się zupełnie nie na miejscu.
Kiedy mamy mało miejsca na pralkę
Co jednak, gdy nie mamy zbyt wiele miejsca w naszym domu? Bardzo często zdarza się tak, że lokalizacja pralki jest zdeterminowana wielkością łazienki i kuchni. Zazwyczaj łazienki okazują się zbyt małe, więc decyzja o zainstalowaniu pralki w kuchni może stać się dla wielu "złem koniecznym". Ale czy tak być musi? Jest szereg pozytywnych stron takiej decyzji. Przede wszystkim zyskujemy cenną powierzchnię w małej łazience. Niekiedy jest to zabieg na tyle znaczący, że np. pozwala na zainstalowanie wymarzonej wanny w miejsce brodzika i pralki. Sama pralka w kuchni, dobrze wkomponowana w zabudowę, nie powinna być wtedy problematyczna. Na rynku istnieje indywidualna grupa pralek przeznaczonych do zabudowy. Pralki te pracują o wiele ciszej niż urządzenia tradycyjne i są dostosowane gabarytami do standardu zabudowy kuchennej. Mają tak zaprojektowane fronty, że umożliwiają zastosowanie maskujących drzwiczek, które z powodzeniem mogą stanowić komplet frontów mebli kuchennych i skrzętnie maskować obecność urządzenia.
Decydując się na umiejscowienie pralki w kuchni należy pamiętać o pewnej dyscyplinie z tym związanej. Pralka będzie modelem z frontowym załadunkiem, a więc wymagającym przestrzeni przed sobą na otwieranie drzwiczek. Nie powinna zatem być zlokalizowana w narożnikach. Jeśli plan funkcjonalny kuchni na to pozwala, lepiej nie sytuować jej również w eksponowanej linii zabudowy szafek kuchennych tak, aby korzystanie z niej nie było krępujące, np. podczas wizyty niezapowiedzianych gości. Przy projektowaniu miejsca na pralkę w kuchni warto zastanowić się, gdzie będą przechowywane brudne rzeczy oraz detergenty związane z praniem. Często rzeczy te ostatecznie znajdują swoje miejsce w łazienkach, w kuchniach zaś stoi sama pralka. Jeśli powierzchnia łazienki na takie rozwiązanie nie pozwala, kosz na brudne ubrania i przestrzeń na chemię będzie musiała zostać przewidziana w garderobie, szafie lub w kuchni. Należy jednak zastanowić się, jak mądrze rozgraniczyć czyste ubrania, buty, czy naczynia kuchenne oraz produkty spożywcze od akcesoriów związanych z praniem.
A co mówią o swoich doświadczeniach z miejscem na pralkę nasi Czytelnicy:
Monika ze Skierniewic: Odziedziczyłam mieszkanie z bardzo małą łazienkę, w której nie bardzo miałam miejsce na pralkę. Zdecydowałam się na umieszczenie jej w zamkniętej kuchni. Wybrałam model do zabudowy, z frontem meblowym zasłaniającym urządzenie. Z podjętej decyzji jestem bardzo zadowolona, ponieważ większość czasu spędzam w kuchni. Zatem mogę połączyć jednocześnie kilka czynności, bez ciągłego pokonywania maratonów pomiędzy kuchnią a łazienką. Po dwuletnim doświadczeniu mogę śmiało polecić to rozwiązanie i wiem już, że nie zmieniłabym go nawet wtedy, kiedy pan Kleks czarodziejską pompką powiększył mi łazienkę kilkukrotnie.
Ewa z Warszawy: Moja łazienka ma 1,54 x 1,40 m, w dodatku mam w niej piecyk gazowy zajmujący sporą część ściany. Inne ściany zabierają drzwi, wiszący grzejnik, no i oczywiście toaleta oraz umywalka z lustrem. Nie starczyło mi już ścian na kabinę, więc wstawiłam do łazienki małą wannę. No i tu zaczął się problem z pralką - zupełnie nie było na nią miejsca, nawet na najmniejszą lub ładowaną od góry. Miałam do wyboru: albo umieszczę pralkę w szafie naprzeciwko wejścia do łazienki, albo w odległej kuchni otwartej na salon. Wybrałam kuchnię i nie żałuję. Pralka co prawda była droga, bo kupiłam model do zabudowy (zwykle takie pralki są co najmniej tysiąc złotych droższe od tradycyjnych), ale dzięki temu jest cichsza i nie przeszkadza w codziennym życiu, które toczy się w salonie. Z resztą i tak najczęściej włączam ją zazwyczaj wtedy, kiedy nikt z domowników nie pracuje w kuchni, czyli wieczorem. Telewizor mam w sypialni, więc ewentualne wieczorne seanse filmowe nie są zakłócane pracą i obsługą pralki. Kiedy mam gości, to po prostu jej nie włączam, a w czasie niezapowiedzianych wizyt po prostu nie rozwieszam prania. Nie mam z tym kłopotu. Bardzo polubiłam życie w łazience bez pralki. Zyskała jakby wyższą rangę, z pomieszczenia gospodarczego na coś lepszego. Nie jest w niej tak wilgotno, jak w pomieszczeniu-pralni (pranie suszę w jednym z pokoi na suszarce). Teraz, nawet w dużej łazience nie chciałabym mieć pralki. Ustawianie na pralce świeczek dla stworzenia miłej atmosfery w łazience jakoś mi nie pasuje.
Kasia ze Szczecina: Uważam, że miejsce pralki jest w łazience, chociaż sama ustawiłam ją w kuchni. Pralka jest zabudowana i nie widać jej, nie przeszkadza mi również, kiedy pracuje. Kupiłam pralkę przeznaczoną do zabudowy, być może pracuje ciszej niż inne urządzenia, bo jest zamknięta w szafce. Na etapie wydatków na urządzanie mieszkania kilkaset złotych więcej za pralkę do zabudowy (tradycyjne są tańsze) nie robiło mi różnicy. Warto zauważyć, że mam kuchnię otwartą na salon. Pralka pracuje o różnych porach, a mimo to nie przeszkadza mi. Priorytetem była dla mnie łazienka - chciałam mieć duży, estetyczny, wygodny blat, bez trzymania na nim detergentów i wolną od jakichkolwiek mebli czy urządzeń podłogę. Wolno stojąca pralka w łazience jest dla mnie absolutnie nie do przyjęcia. Gdybym jednak miała duży dom z kilkoma łazienkami, postawiłabym ją w jednej z łazienek lub w specjalnej pralni. Podstawową niedogodnością tego rozwiązania jest kosz na pranie stojący w łazience, gdyż zajmuje miejsce i trzeba z niego taszczyć brudne rzeczy do kuchni. Nie mam za to problemu z wyjmowaniem mokrego prania i noszeniem do łazienki, ponieważ suszę je w salonie na rozkładanej suszarce. Nie znoszę widoku sznurków wiszących pod sufitem w łazience, tak jak i widocznej pralki.
Magda z Warszawy: Pralka w kuchni jest dla mnie nie do pomyślenia. To miejsce gdzie się gotuje, a nie pierze brudne rzeczy. Lubimy rodzinne gotowanie i przyjmowanie gości w kuchni przy dużym stole. Nie wyobrażam sobie, żeby w tle pracowała wtedy pralka. Uważam, że nawet w najmniejszej łazience da się wygospodarować miejsce na nią, choćby kosztem zamiany wanny na kabinę. W łazience przebywam bez porównania krócej niż w kuchni i traktuję ją jako pomieszczenie gospodarcze, w którym pralka mi nie przeszkadza. To zupełnie co innego niż kuchnia, która jest centrum rodzinnym w naszym domu.
Miejsce na pralkę w dużej mierze zależy od naszych nawyków i sposobu prowadzenia domowego gospodarstwa. Decydując się na pralkę w kuchni wiele osób po prostu woli mieć wszystkie sprzęty AGD w jednym miejscu. Jest to o tyle wygodne, że podczas przygotowywania posiłków, bez zbędnego biegania po domu możemy kontrolować sytuację pracującej pralki.
Przy wyborze lokalizacji trzeba brać pod uwagę fakt, że pralki, nawet te najmniejsze, zajmują sporo miejsca. W sąsiedztwie urządzenia należy też przewidzieć dodatkową przestrzeń na brudne rzeczy, detergenty oraz powierzchnię manewrową - miejsce na otwarcie drzwiczek (w zależności od sposobu ładowania pralki - od góry lub od frontu), wygodne wkładanie oraz wyjmowanie prania, a także w razie awarii, wysunięcie pralki do przodu.
Kiedy mamy dużo miejsca na pralkę
Kiedy zarówno kuchnia, jak i łazienka mają dużą powierzchnię, warto przemyśleć kwestię rangi tych pomieszczeń w naszym codziennym życiu. Skoro kuchnia ma być całkowicie otwarta na salon lub też stanowić królestwo dokonań kulinarnych domowników, skupmy się na wyposażeniu jej w typową zabudowę kuchenną, gdzie obecność pralki może wprowadzać tylko dysonans estetyczny (jak w przypadku kuchni będącej częścią salonu) lub też funkcjonalny (kiedy to nie pasuje do ścisłego przeznaczenia kuchni, w której biegamy, chlapiemy, "wytwarzamy" zapachy oraz smaki kłócące się z ideą czystego, pachnącego prania).
Podobnie powinniśmy zastanowić się nad charakterem łazienki. Umiejętnie wkomponowane w przestrzeń urządzenie nie będzie przeszkadzać, gdy łazienka ma dla nas znaczenie raczej użytkowe (zdjęcie). Po prostu będzie jego niezbędnym wyposażeniem. Jeśli jednak łazienka w naszym życiu jest czymś więcej niż miejscem wykonywania codziennych, koniecznych czynności, jeśli myślimy o niej jak o "salonie kąpielowym", oazie relaksu i kąpielowych rytuałów - pralka w takim pomieszczeniu może wydać się zupełnie nie na miejscu.
Kiedy mamy mało miejsca na pralkę
Co jednak, gdy nie mamy zbyt wiele miejsca w naszym domu? Bardzo często zdarza się tak, że lokalizacja pralki jest zdeterminowana wielkością łazienki i kuchni. Zazwyczaj łazienki okazują się zbyt małe, więc decyzja o zainstalowaniu pralki w kuchni może stać się dla wielu "złem koniecznym". Ale czy tak być musi? Jest szereg pozytywnych stron takiej decyzji. Przede wszystkim zyskujemy cenną powierzchnię w małej łazience. Niekiedy jest to zabieg na tyle znaczący, że np. pozwala na zainstalowanie wymarzonej wanny w miejsce brodzika i pralki. Sama pralka w kuchni, dobrze wkomponowana w zabudowę, nie powinna być wtedy problematyczna. Na rynku istnieje indywidualna grupa pralek przeznaczonych do zabudowy. Pralki te pracują o wiele ciszej niż urządzenia tradycyjne i są dostosowane gabarytami do standardu zabudowy kuchennej. Mają tak zaprojektowane fronty, że umożliwiają zastosowanie maskujących drzwiczek, które z powodzeniem mogą stanowić komplet frontów mebli kuchennych i skrzętnie maskować obecność urządzenia.
Decydując się na umiejscowienie pralki w kuchni należy pamiętać o pewnej dyscyplinie z tym związanej. Pralka będzie modelem z frontowym załadunkiem, a więc wymagającym przestrzeni przed sobą na otwieranie drzwiczek. Nie powinna zatem być zlokalizowana w narożnikach. Jeśli plan funkcjonalny kuchni na to pozwala, lepiej nie sytuować jej również w eksponowanej linii zabudowy szafek kuchennych tak, aby korzystanie z niej nie było krępujące, np. podczas wizyty niezapowiedzianych gości. Przy projektowaniu miejsca na pralkę w kuchni warto zastanowić się, gdzie będą przechowywane brudne rzeczy oraz detergenty związane z praniem. Często rzeczy te ostatecznie znajdują swoje miejsce w łazienkach, w kuchniach zaś stoi sama pralka. Jeśli powierzchnia łazienki na takie rozwiązanie nie pozwala, kosz na brudne ubrania i przestrzeń na chemię będzie musiała zostać przewidziana w garderobie, szafie lub w kuchni. Należy jednak zastanowić się, jak mądrze rozgraniczyć czyste ubrania, buty, czy naczynia kuchenne oraz produkty spożywcze od akcesoriów związanych z praniem.
A co mówią o swoich doświadczeniach z miejscem na pralkę nasi Czytelnicy:
Monika ze Skierniewic: Odziedziczyłam mieszkanie z bardzo małą łazienkę, w której nie bardzo miałam miejsce na pralkę. Zdecydowałam się na umieszczenie jej w zamkniętej kuchni. Wybrałam model do zabudowy, z frontem meblowym zasłaniającym urządzenie. Z podjętej decyzji jestem bardzo zadowolona, ponieważ większość czasu spędzam w kuchni. Zatem mogę połączyć jednocześnie kilka czynności, bez ciągłego pokonywania maratonów pomiędzy kuchnią a łazienką. Po dwuletnim doświadczeniu mogę śmiało polecić to rozwiązanie i wiem już, że nie zmieniłabym go nawet wtedy, kiedy pan Kleks czarodziejską pompką powiększył mi łazienkę kilkukrotnie.
Ewa z Warszawy: Moja łazienka ma 1,54 x 1,40 m, w dodatku mam w niej piecyk gazowy zajmujący sporą część ściany. Inne ściany zabierają drzwi, wiszący grzejnik, no i oczywiście toaleta oraz umywalka z lustrem. Nie starczyło mi już ścian na kabinę, więc wstawiłam do łazienki małą wannę. No i tu zaczął się problem z pralką - zupełnie nie było na nią miejsca, nawet na najmniejszą lub ładowaną od góry. Miałam do wyboru: albo umieszczę pralkę w szafie naprzeciwko wejścia do łazienki, albo w odległej kuchni otwartej na salon. Wybrałam kuchnię i nie żałuję. Pralka co prawda była droga, bo kupiłam model do zabudowy (zwykle takie pralki są co najmniej tysiąc złotych droższe od tradycyjnych), ale dzięki temu jest cichsza i nie przeszkadza w codziennym życiu, które toczy się w salonie. Z resztą i tak najczęściej włączam ją zazwyczaj wtedy, kiedy nikt z domowników nie pracuje w kuchni, czyli wieczorem. Telewizor mam w sypialni, więc ewentualne wieczorne seanse filmowe nie są zakłócane pracą i obsługą pralki. Kiedy mam gości, to po prostu jej nie włączam, a w czasie niezapowiedzianych wizyt po prostu nie rozwieszam prania. Nie mam z tym kłopotu. Bardzo polubiłam życie w łazience bez pralki. Zyskała jakby wyższą rangę, z pomieszczenia gospodarczego na coś lepszego. Nie jest w niej tak wilgotno, jak w pomieszczeniu-pralni (pranie suszę w jednym z pokoi na suszarce). Teraz, nawet w dużej łazience nie chciałabym mieć pralki. Ustawianie na pralce świeczek dla stworzenia miłej atmosfery w łazience jakoś mi nie pasuje.
Kasia ze Szczecina: Uważam, że miejsce pralki jest w łazience, chociaż sama ustawiłam ją w kuchni. Pralka jest zabudowana i nie widać jej, nie przeszkadza mi również, kiedy pracuje. Kupiłam pralkę przeznaczoną do zabudowy, być może pracuje ciszej niż inne urządzenia, bo jest zamknięta w szafce. Na etapie wydatków na urządzanie mieszkania kilkaset złotych więcej za pralkę do zabudowy (tradycyjne są tańsze) nie robiło mi różnicy. Warto zauważyć, że mam kuchnię otwartą na salon. Pralka pracuje o różnych porach, a mimo to nie przeszkadza mi. Priorytetem była dla mnie łazienka - chciałam mieć duży, estetyczny, wygodny blat, bez trzymania na nim detergentów i wolną od jakichkolwiek mebli czy urządzeń podłogę. Wolno stojąca pralka w łazience jest dla mnie absolutnie nie do przyjęcia. Gdybym jednak miała duży dom z kilkoma łazienkami, postawiłabym ją w jednej z łazienek lub w specjalnej pralni. Podstawową niedogodnością tego rozwiązania jest kosz na pranie stojący w łazience, gdyż zajmuje miejsce i trzeba z niego taszczyć brudne rzeczy do kuchni. Nie mam za to problemu z wyjmowaniem mokrego prania i noszeniem do łazienki, ponieważ suszę je w salonie na rozkładanej suszarce. Nie znoszę widoku sznurków wiszących pod sufitem w łazience, tak jak i widocznej pralki.
Magda z Warszawy: Pralka w kuchni jest dla mnie nie do pomyślenia. To miejsce gdzie się gotuje, a nie pierze brudne rzeczy. Lubimy rodzinne gotowanie i przyjmowanie gości w kuchni przy dużym stole. Nie wyobrażam sobie, żeby w tle pracowała wtedy pralka. Uważam, że nawet w najmniejszej łazience da się wygospodarować miejsce na nią, choćby kosztem zamiany wanny na kabinę. W łazience przebywam bez porównania krócej niż w kuchni i traktuję ją jako pomieszczenie gospodarcze, w którym pralka mi nie przeszkadza. To zupełnie co innego niż kuchnia, która jest centrum rodzinnym w naszym domu.
Zapisz się na NEWSLETTER. Co tydzień najnowsze wiadomości o budowie, remoncie i wykańczaniu wnętrz w Twojej poczcie e-mail: Zobacz przykład
>
Skomentuj:
Pralka w kuchni czy w łazience - pisze architekt i nasi Czytelnicy. [Sondaż]