Stylowe mieszkanie z kroplą błękitu
Annie, tancerce salsy, marzył się zielony Żoliborz. Kupiła więc mieszkanie na osiedlu o tej właśnie nazwie, ale urządziła je tak, by czuć się trochę jak na ukochanych Karaibach.
Anna uczyła się baletu, potem tańca współczesnego, aż wreszcie jej serce skradła salsa. Zawsze myślała, że będzie żyła gdzieś w dalekim świecie, teraz jednak to świat przyjeżdża do niej - na warszawskim Salsa Festival, którego jest dyrektorem artystycznym, pojawia się co roku około czterech tysięcy tancerzy. Ona tymczasem może spokojnie mieszkać w swojej ukochanej dzielnicy.
O zaprojektowanie wnętrza zwróciła się do firmy Interior House Maciej Pertkiewicz, która urządziła wcześniej jej studio tańca. Projektantka Magda Iwanicka jako kolor wiodący zaproponowała granatowy (widać go nie tylko na ścianie i suficie w kuchni, ale i w dodatkach), a jako jego uzupełnienie - różne odcienie błękitu. Granat nie należał dotychczas do ulubionych kolorów Anny, ale kiedy zobaczyła próbkę, od razu jej się spodobał. Głęboka, intensywna barwa skojarzyła jej się z oceanem w pogodny, ciepły dzień i wieczorem na plaży, czyli tym, co lubi najbardziej.
Nie bez powodu w mieszkaniu pojawił się też fotel uszak w różowo-błękitną kratkę - wybrała go córka, siedmioletnia Nadia. Specjalnie dla dziewczynki urządzono też jedną z łazienek, z płytkami w niebieskie wzory; druga, większa, z armaturą w stylu retro, to królestwo mamy.
Oryginalnym elementem jest ściana między pokojem dziennym a gabinetem. Jej nieruchoma część jest pokryta lustrami, a ruchoma, przesuwana po prowadnicach zamontowanych na podłodze i suficie - przezroczysta. Wystarczy zasunąć szklaną przegrodę, by gabinet, służący również jako pokój gościnny, stał się osobnym, zacisznym pomieszczeniem.
Skomentuj:
Stylowe mieszkanie z kroplą błękitu