Piękna niespodzianka - aranżacja tarasu

Taras naszych bohaterów wyglądał fatalnie: świecił pustką, był pozbawiony zarówno wyposażenia, jak i roślinności. Adam próbował wprawdzie osłonić teren przed wzrokiem sąsiadów, niestety – silniejsze podmuchy wiatru – zniweczyły jego zabiegi. A  rodzinie marzyło się miejsce z odrobiną intymności, zanurzone w zieleni, w którym wszyscy mogliby na chwilę odpocząć. I w którym Franek miałby swoją strefę do zabawy pod czujnym okiem mamy i taty. Pomoc Olgi i Izy była zatem niezbędna, bo Anna i Adam zupełnie nie wiedzieli, jak sobie z tym poradzić na własną rękę.  

Dzień pierwszy

W tym dniu dziewczyny zabrały się – jak to zwykle bywa - za prace koncepcyjne nad nowym tarasem. Jedyną przeszkodą, która ograniczała nieco ich wyobraźnię, a na którą nie miały wpływu był…wiatr, który skutecznie odstraszał naszą rodzinę od wszelkich aktywności na tym tarasie. Olga i Iza postanowiły więc na początek nieco go „osłabić”. Jak? Montując listewkowe panele, które jednocześnie zasłoniły niepożądane widoki, a także zapewniły rodzinie upragnioną intymność.
Pozostałe założenia projektu przedstawiały się następująco:

• wydzielenie strefy relaksacyjnej z wygodnymi meblami ogrodowymi,
• wydzielenie strefy jadalnianej z dużym biesiadnym stołem z krzesłami,
• budowa elementów małej architektury – dużej donicy, długiego siedziska, ławy z funkcją schowka oraz drewnianego zadaszenia.

Taras został rzecz jasna wzbogacony o rośliny, zgodnie z życzeniem naszych bohaterów.  

Olga i Iza w tym dniu zrobiły także zakupy – w koszyku, oprócz ogrodowych niezbędników i wspomagaczy (nawozy startowe i długodziałające, podłoże balkonowe) – znalazły też elementy wystroju zewnętrznego (dywan, meble, dekoracje i dodatki). W tak zwanym międzyczasie ekipa sióstr napotkała pewne problemy – wszystkie materiały do pracy, które przekraczały 3 m i nie mieściły się do windy ekipa musiała własnoręcznie wznosić na górę… Było to nie lada wyzwanie, zważywszy na to, że taras znajdował się na 5 piętrze… Potem poszło już gładko. Zamocowane zostały pierwsze panele listewkowe, który miały powstrzymać wiatr. Aby spełniły swoje zadanie, odstępy między listewkami musiały mieć odpowiednią szerokość, w przeciwnym razie płot po prostu by się przewrócił ewentualnie odleciał do sąsiadów.

Dzień drugi

To dalsza metamorfoza tarasu. Ekipa dokończyła płot, przygotowała szkielet drewnianej dużej donicy, która płynnie przeszła w konstrukcję ławy do siedzenia nad którą w teorii już było widać zadaszenie. Dziewczyny postanowiły także, że przyspieszą prace – złożą meble i pomalują listewki, jednocześnie je impregnując.

Dzień trzeci

To dzień wspaniały, bo finałowy. W zasadzie gotowe było już wszystko – nowe płoty, zadaszenie, ława, pozostało tylko zrobić nasadzenia roślinne i udekorować teren. Z roślin Olga i Iza wybrały między innymi świdośliwy, bukszpany, zimozielone turzyce, barwinki i stokrotki afrykańskie. Wszystkie zielone cuda zostały następnie porządnie nakarmione mikro- i makroskładnikami z kupionych wcześniej nawozów. Na koniec dziewczynom zostały ostatnie szlify przed zaproszeniem bohaterów na nowy taras  - chodzi oczywiście o dekoracje i dodatki.

Finał chyba nie była dla nikogo zaskoczeniem. Siostry wiedziały, że ich kolejna metamorfoza to strzał w dziesiątkę, a rodzina tylko to potwierdziła. Anna i Adam nie mogli uwierzyć, że ta wietrzna, pusta przestrzeń zamieniła się w ich prywatną, zieloną oazę.

KOSZTORYS

Materiały budowlane ……2015 zł
Drewno………………….......…3150 zł
Rośliny……………........……….2512 zł
Dekoracje……………......…….2007 zł

Razem:………………..…..9684 zł