Kwiatowy dworek
O tym, jak można się zakochać w pełnym uroku nadburzańskim krajobrazie, opowiada nasza czytelniczka, pani Barbara Wróbel.
Ostróżki, dziewanny i malwy...
Wszystko zaczęło się od krajoznawczej wycieczki na wschód, zwiedzania Janowa i Podlaskiego Przełomu Bugu. Wkrótce potem przyjechaliśmy tu z mężem i dzieciakami pojeździć na sankach. Wróciliśmy latem. Był lipiec, nadbużańskie łąki całe w różnobarwnych kwiatach. Pachniały zioła. Na ogromnych pastwiskach i malowniczych nadrzecznych łęgach stada krów. I dookoła cudowna cisza. Żadnych reklam, hałasu, asfaltu. Odkryliśmy wtedy opuszczony dom na niewielkim wzgórzu otoczony kilkunastoma wiekowymi lipami, z małym sadem, gdzie stare grusze, jabłonie i wiśnie wręcz uginały się od owoców. Miejsce jak ze snu. Swój urok miały nawet metrowe pokrzywy sięgające okien drewnianego domu...
Na zdjęciu powyżej: Ostróżki, dziewanny i malwy świetnie wpisują się w pejzaż XIX-wiecznego dworku Łukowiska.
Agroturystyka
Z czasem wykiełkowała myśl o agroturystyce. W naszych rozmowach wciąż powracał pomysł, żeby podzielić się tak cudownym miejscem z innymi. Dokupiliśmy więc 4,5 ha pola i z niedalekich Kownatek przenieśliśmy tam 150-letni drewniany dworek. Jego wnętrza urządziliśmy meblami "z epoki". Ale najpierw przechodziły one pod okiem mojego męża konserwatorskie zabiegi. Efekt tych prac był dla nas niezmiennie źródłem radości - bryła budynku, podjazd prowadzący do wspartego na kolumienkach wejścia, dach z gontu i rzeźbione okiennice tworzyły obraz idealnej wiejskiej siedziby. Brakowało tylko zielonej oprawy. Zabrałam się więc za urządzanie ogrodu. Otoczyłam teren żywopłotem z dzikich róż, a w najbliższym otoczeniu postanowiłam założyć kwiatowe rabaty. Takie tutejsze, podlaskie.
Na zdjęciu powyżej: Ostróżki we wszystkich odcieniach błękitu i szarofioletowa szałwia muszkatołowa (Salvia sclarea) stanowią piękną oprawę dla ścian dworku.
Urokliwe miejsca
I tak kupiliśmy z mężem stare siedlisko. Potem przez lata porządkowaliśmy teren, usuwaliśmy przybudówki i komórki, remontowaliśmy drewniany dworek. Było to jak szlifowanie diamentu, by zajaśniał swym blaskiem. Ani na chwilę nie opuszczała nas radość - zachwycaliśmy się swoimi już teraz drzewami - lipami i jabłoniami (mało kto ma w ogrodzie papierówki, koksy czy czerwoną renetę). Zaczęliśmy doceniać zalety piwniczki na warzywa, gdzie w największe upały jest równo 5°C, i starej studni zasilanej źródlaną wodą. Zamiana życia miejskiego na wiejskie okazała się najlepszą z najlepszych. No i stało się - odkryłam w sobie ogrodniczkę, a Adam, mój mąż, nauczył się nawet opiekować pszczołami.
Na zdjęciu powyżej: Na rabatach nie brakuje róż - wspaniała odmiana wielokwiatowa 'Alain'w odcieniu płomiennej czerwieni wnosi do ogrodu masę pozytywnej energii.
Kwiaty pod oknami
W kwiatowym ogrodzie, który można podziwiać z okien Białego Dworku, pysznią się fioletami, złotem, błękitami i czerwienią floksy, rudbekie, słoneczniczki, malwy, szałwie, róże, ostróżki i łubiny. Dopasowane do tutejszego klimatu pięknie rosną. Od wczesnej wiosny do późnej jesieni kompozycje mienią się barwami kwiatów i ziół. By efekt był większy, sadzę kwiaty dużymi kępami. I rzeczywiście, nasze rabaty budzą podziw przyjezdnych. Bardzo mnie to cieszy. Chciałabym, żeby nasi goście odnaleźli tu ogród marzeń, do którego zechcą kiedyś powrócić.
Na zdjęciu powyżej: Widok z okien - wielobarwny obraz z rudbekią i goździkami brodatymi - zachwyca zwłaszcza latem.
Dworek pośród lip
W ogrodzie mamy też inne atrakcje. Nieopodal domu założyliśmy oczko wodne, gdzie latem można oglądać kolekcję nenufarów, a do oplecionej pnączami altanki na wyspie prowadzi malowniczy mostek. Miłym miejscem na letnie biesiady jest obszerna wierzbowa altana, posadzona przeze mnie z wierzbowych "rózeczek". Jest jeszcze wiata i miejsce na ognisko, woliery (a w nich kurki, bażanty i kaczki), zaś w stajniach konie pod wierzch - czyli wszystko, o czym może zamarzyć człowiek, który "urwał się z miejskiego łańcucha".
Na zdjęciu powyżej: Pani Barbara Wróbel w zielonej altanie z posadzonych własnoręcznie przed laty z wierzbowych gałązek.
Dworek Łukowiska
Zawsze myślę z wdzięcznością o naszych poprzednikach, którzy przed laty posadzili lipy koło dworku. Kiedy dziś widzę je obsypane kwiatmi, pachnące, nieodmiennie ogarnia mnie wzruszenie. Chciałabym kontynuować to dzieło i przekazać następnym pokoleniom kawałek zbudowanego przeze mnie krajobrazu. Nigdy nie zapomnę pierwszych lat ogrodu i tego męczącego podlewania! Teraz wszystko porosło. Są grupy modrzewi i wierzby, które dają piękny cień, trochę iglaków, a także kilka ciekawych okazów drzew. W ogrodzie kwiatowym mamy zioła potrzebne przy prowadzeniu regionalnej kuchni.
Na zdjęciu powyżej: Hortensje bukietowe i dalie uświetniają drugą połowę lata.
Miejsce z kilamtem
Nasze starania zostały docenione. Zostaliśmy laureatami konkursu "Miejsce z klimatem", ogłaszanego od kilku lat przez Stowarzyszenie Gmin Nadburzańskich. Biały Dworek, w którym mieszkamy, i gościnny Dworek Łukowiska zyskały rangę zabytkowego kompleksu budynków w Parku Krajobrazowym Podlaski Przełom Bugu.
Na zdjęciu powyżej: Dolina Bugu uwodzi urodą i spokojem.Człowiek może tu regenerować siły w kontakcie z dziką przyrodą.
- Więcej o:
Balkon w blasku ognia
Rabata w angielskim stylu
Ogródki użytkowe
Ogród dla zabieganych – rośliny na lata
Jak przygotować ogród na suszę oszczędzając wodę?
Rabata w cieniu. Jak obsadzić zacienione rabaty? Jak dobrać do nich odpowiednie rośliny?
Ogród bajkowy, preriowy czy angielski? Poznaj trendy na rok 2024
Deszczowy ogród – nowoczesny ekologiczny trend przydomowej przestrzeni