Gwiazda betlejemska - wiosenna regeneracja

Gwiazda betlejemska marnieje

Gdy czerwone, najbardziej ozdobne części kwiatostanu opadną jeden po drugim, na roślinie pozostają zielone pędy i zielone liście. Poinsecja nie wygląda już tak atrakcyjnie, ale, jeśli chcemy ją zatrzymać i skłonić do zawiązania w przyszłości pąków, musimy nadal zapewnić jej dużo światła i stale lekko wilgotne podłoże. Jeśli choć trochę ją zasuszymy, może stracić liście i wtedy trudniej jej będzie przywrócić dobrą kondycję.

Wiosenna regeneracja - krok po kroku

1. Ogołoconą z kwiatostanów gwiazdę trzeba skrócić - wszystkie jej pędy przycinamy na wysokości 10-15 cm (najlepiej wszystkie na tej samej), tuż nad uśpionym pąkiem. W tym momencie roślinę można przesadzić do ziemi uniwersalnej, do doniczki odrobinę większej od tej, w której rosła dotychczas.

2. Roślinę nadal podlewamy, ale nie nadmiernie, po łatwo doprowadzić do gnicia korzeni.

3. Gdy ze śpiących pąków zaczną "wybijać" młode przyrosty, my rozpoczynamy zasilanie poinsecji. Początkowo używamy nawozu dla roślin zielonych lub uniwersalnego. Ten zabieg wzmocni zielone części poinsecji. Nawożenie powtarzamy co 2-3 tygodnie.

Wiosenna regeneracja - krok po kroku

4. Do czasu, gdy na zewnątrz panują chłody, ciepłolubna poisecja powinna rosnąć w mieszkaniu. W maju, w ciepłe dni można ją wystawiać codziennie na kilka godzin na balkon lub schodki (korzystne jest w lekko zacienione, osłonięte od wiatru miejsce). W ten sposób roślina stopniowo przyzwyczai się do warunków zewnętrznych.

5. Na całe lato umieszczamy poinsecję na balkonie, tarasie, lub schodkach prowadzących do domu. Powinna mieć dużo światła, ale lekko rozproszonego.

6. Latem roślinę nawozimy odżywką dla gatunków kwitnących co 2 tygodnie. Wtedy bowiem dzień stopniowo zaczyna się skracać. Trzeba wiedzieć, że poinsecja jest rośliną krótkiego dnia, co oznacza, że i jej pąki powstają wtedy, gdy dzień staje się krótszy od nocy - u nas jesienią. Roślina, stojąc pod chmurką, wychwytuje te zmiany w dawkach światła. W domu byłoby o to trudniej, bo zapalenie lamp w pomieszczeniu zakłóci ten rytm.

Po powrocie

Jesienią, dopóki meteorolodzy nie zapowiadają pierwszych przymrozków, nasza gwiazdę nadal trzymamy na zewnątrz. Jest już zahartowana i znosi spadki temperatury nawet do 5 st. C. Jeśli postawimy ja przy ścianie domu, to w nocy będzie miała cieplej.

Gdy przymrozki nadejdą już we wrześniu, roślinę zabieramy do domu i ustawiamy w jasnym miejscu, nie zapominamy o prawidłowym podlewaniu.

Dopóki na pędach nie pojawią się zawiązki pąków, musimy chronić poinsecję przed światłem domowych lamp. Można ją ustawić w pomieszczeniu, w którym domownicy bywają rzadko, albo (przy braku takiego), umieścić ja za grubą zasłoną, albo przykrywać o zmierzchu kapturem np. z dużej torby papierowej.

Jesienią też nawozimy ją małymi dawkami odżywki dla gatunków kwitnących.

Zależnie od stworzonych jej warunków, poinsecja zakwitnie w domu w grudniu bądź w styczniu.

Co roku cały cykl uprawy gwiazdy betlejemskiej powtarzamy w ten sam sposób.

Sadzonki przy okazji

Po ścięciu wiosną górnych odcinków pędów, można z nich przy okazji zrobić sadzonki i w ten sposób rozmnożyć roślinę.

W łodygach poinsecji znajduje się sok mleczny (nota bene trujący!). Zanim sadzonki umieścimy w mieszaninie piasku z torfem, wstawiamy je do letniej wody - w niej sok szybko wycieknie wycieknie. Dal bezpieczeństwa wodę natychmiast wylewamy, a naczynie dokładnie płuczemy.

Sadzonki umieszczone w podłożu okrywamy z góry przezroczystą folią - będzie ona chronić przed stratami wilgoci. Po kilku tygodniach sadzonki się ukorzenia i będzie je można przesadzić do doniczek ze zwykła ziemią. Ich pędy uszczykujemy (obrywamy ich czubki), by się rozkrzewiły.