Dom polski na wzgórzu
Prezentujemy dom, który wyrasta wprost z polskiej tradycji budowania, trochę dworkowej, trochę wiejskiej, prowadzonej w zgodzie z otoczeniem. Budynek powstał według projektu pracowni LK & Projekt. Inwestorzy dokonali w tym domu polskim własnych modyfikacji, dodatkowo podkreślając związki z tradycją.
1 z 13
2 z 13
3 z 13
4 z 13
5 z 13
6 z 13
7 z 13
8 z 13
9 z 13
10 z 13
11 z 13
12 z 13
13 z 13
Metryczka domu:
Projekt domu LK&321: pracownia LK & Projekt
Powierzchnia zabudowy: 182,70 m2
Powierzchnia użytkowa: 236,01 m2 (plus piwnice - 84,99 m2)
Wymiary działki: minimalne zalecane przez projektantów to 26,65x18,95 m
Opis: dom jednorodzinny, parterowy, z poddaszem użytkowym, podpiwniczony.
Dom polski: prawo dobrej kontynuacji
Kiedy patrzymy na projekt, który pod nazwą LK&321 powstał w pracowni LK & Projekt (i jest tam do nabycia, jako projekt gotowy), do głowy przychodzą historyczne skojarzenia, kierujące nas nawet do czasów I Rzeczpospolitej. Przede wszystkim widzimy wpływ architektury dworkowej, ujętej w mocno rezydencjonalnej formie. Tradycja i elegancja w jednym, podkreślające zamożność, a w każdym razie finansową stabilność właścicieli.
- W czasach, w których zaczynałem tworzyć architekturę, powstawało wiele projektów, który nawiązywały do już istniejącej dobrej architektury - mówi autor LK&321, architekt Leszek Kalandyk. - Detale typowe dla danych regionów, charakterystyczne rozwiązania architektoniczne stanowiły wtedy często inspiracje dla nowych budynków. Obowiązywało prawo dobrej kontynuacji, w której nie chodzi o naśladownictwo, ale o transpozycję wcześniejszych wartości na współczesny język architektury.
Inwestorzy, którzy zakupili omawiany projekt, podjęli autorski trop, ale skierowali się ostatecznie w nieco inną stronę. Modyfikacje, jakie wprowadzili, po części służą bardziej odpowiadającej im funkcjonalności, a po części przekształcają samą estetykę budynku. Dom polski, jaki sobie zbudowali, pozostaje nadal w kręgu ziemiańsko-sarmackiej tradycji architektonicznej, ale teraz w jego sielskiej, swojskiej wersji, gdzieś na styku dworku i bogatej staropolskiej karczmy.
Parter: więcej drewna
Autor projektu przewidział postawienie ścian zewnętrznych z pustaka ceramicznego typu Max o gr. 29 cm i cegły kratówki o gr. 12 cm, ocieplonych 9-centymetrową warstwą styropianu. Zaproponował wykończenie ścian tynkiem silikonowym i obłożenie cokołu tynkiem naturalnym. Balkony i okiennice powinny być drewniane. Zdaniem architekta dobrze byłoby sięgnąć po gatunki wykorzystywane w rodzimej tradycji budowania, np. osikę lub polski świerk. Z ich konserwacją nie powinno być żadnych problemów. Wystarczy co jakiś czas stosować któryś ze znajdujących się na rynku preparatów (oczywiście odpowiedniej jakości), by zapewnić drewnu trwałość i estetyczny wygląd.
Inwestorom na tyle spodobały się drewniane elementy projektu LK&321, że uczynili z nich motyw przewodni całej realizacji. Z drewna wykonano sugestywne, pękate kolumny podpierające balkony, często spotykane w tradycyjnej polskiej architekturze i budownictwie. Gdy przyglądamy się im uważnie, w kilku miejscach widać pionowe spękania. To naturalne zachowanie drewna, zwłaszcza gdy chodzi o elementy sezonowane, wykonane z jednego bala. Jeśli szczeliny nie są zbyt duże, nie osłabia to funkcji konstrukcyjnych i jest bezpieczne dla mieszkańców.
Drewniane stały się po zmianach także okapy obiegające dłuższe ściany; wyglądają jakby odsłaniały fragment więźby dachu. Zgodnie z projektem drewniana jest też stolarka okien, równomiernie rozmieszczonych wokół całego budynku. Właściciele pozbawili je jednak widocznych w projekcie okiennic.
Dach: jeszcze więcej drewna
Nad parterem wznosi się potężna czapa mansardowego dachu, kryjącego w sobie mieszkalne poddasze. To kolejny element odmieniany w rodzimej tradycji przez wiele przypadków, po który sięgnął architekt, nawiązując do tzw. łamanego dachu polskiego, obecnego w naszym pejzażu od początków XVII wieku. W projekcie LK&321 dach miał być jednak pokryty dachówką ceramiczną. Właściciele zastosowali zaś znakomicie prezentujący się tradycyjny gont drewniany, świetnie pasujący do zmodyfikowanego projektu. Inspiracją był podobno dach budynku stojącego na trasie Kraków-Kalwaria Zebrzydowska, wzniesionego jeszcze w latach 20 ub. wieku.
Zgodnie z projektem dach wzbogacają symetrycznie rozmieszczone lukarny. Teraz jednak tylko te dwie największe są murowane. Małe, boczne lukarny wykonano z drewna, dostosowując je do wykończenia reszty poddasza. Na placu budowy właśnie lukarnom warto poświęcić szczególną uwagę. Muszą być szczelne. Reszta dachu, mimo jego rozmiarów, nie powinna nastręczyć specjalnych kłopotów wykonawczych.
Mówiąc o zmianach projektu dokonanych przez właścicieli, warto wspomnieć jeszcze o decyzji przekształcenia dyskretnego niby-balkoniku w jednej ze ścian szczytowych w pełnowymiarowy balkon. To rozwiązanie być może nieco zbyt rozrzeźbia bryłę domu, ale ewidentnie służy wygodzie użytkowników - miło móc wyjść z poddasza na tarasy skierowane w różne strony świata.
Świetnym pomysłem było obłożenie kominów piaskowcem. Po pierwsze, znakomicie koresponduje to z gontem i jego kolorystyką. Po drugie, dyskretnie nawiązuje do piaskowca, który pojawia się w przyziemiu, na cokole. Po trzecie, piaskowiec to materiał, który ma lokalne konotacje. Dach zyskuje dzięki niemu efektowne wykończenie, udanie spajające wszystko w całość, organicznie pasującą do reszty budynku.
Element konieczny: przestrzeń!
Aby wszystkie elementy tej architektury "zagrały" w odpowiedni sposób, warto zadbać o jeszcze jedno - właściwe sąsiedztwo. Do tego tanga naprawdę trzeba dwojga. Budynek postawiony na małej działce, wrzuconej w gęsto upakowane domami otoczenie, może nie tylko stracić swój urok, ale nawet zamienić się we własną karykaturę. - Tego typu dom najlepiej będzie prezentował się na otwartej przestrzeni, bez bliskiego sąsiedztwa i ciasnej zabudowy - ocenia Leszek Kalandyk. Właściciele zdecydowali się właśnie na takie rozwiązanie. Dom stanął na wsi, na południu Polski, na bardzo dużej działce leżącej na wzgórzu z pięknym widokiem na Beskidy. Dobrze współbrzmi z naturą.
- Zgodnie z projektem ma to być dom przeznaczony do kultywowania dobrych polskich tradycji, inspirujący do dobrego życia - podsumowuje architekt. - Efekt, jaki widzimy w tej realizacji, to obiekt bardzo harmonijny, elegancki, ale skromny, bez zbytecznego przepychu. Kropką nad "i" jest zaś swobodny ogród kwiatowy blisko domu, także nawiązujący do tradycji polskiego siedliska.
W cyklu "Od projektu do realizacji" prezentujemy domy wybudowane według projektów gotowych. Pokazujemy, jak inwestorzy dostosowują elewacje i bryłę budynku do własnych, indywidualnych potrzeb. Zapraszamy do oglądania wcześniejszych części cyklu.
Projekt domu LK&321: pracownia LK & Projekt
Powierzchnia zabudowy: 182,70 m2
Powierzchnia użytkowa: 236,01 m2 (plus piwnice - 84,99 m2)
Wymiary działki: minimalne zalecane przez projektantów to 26,65x18,95 m
Opis: dom jednorodzinny, parterowy, z poddaszem użytkowym, podpiwniczony.
Dom polski: prawo dobrej kontynuacji
Kiedy patrzymy na projekt, który pod nazwą LK&321 powstał w pracowni LK & Projekt (i jest tam do nabycia, jako projekt gotowy), do głowy przychodzą historyczne skojarzenia, kierujące nas nawet do czasów I Rzeczpospolitej. Przede wszystkim widzimy wpływ architektury dworkowej, ujętej w mocno rezydencjonalnej formie. Tradycja i elegancja w jednym, podkreślające zamożność, a w każdym razie finansową stabilność właścicieli.
- W czasach, w których zaczynałem tworzyć architekturę, powstawało wiele projektów, który nawiązywały do już istniejącej dobrej architektury - mówi autor LK&321, architekt Leszek Kalandyk. - Detale typowe dla danych regionów, charakterystyczne rozwiązania architektoniczne stanowiły wtedy często inspiracje dla nowych budynków. Obowiązywało prawo dobrej kontynuacji, w której nie chodzi o naśladownictwo, ale o transpozycję wcześniejszych wartości na współczesny język architektury.
Inwestorzy, którzy zakupili omawiany projekt, podjęli autorski trop, ale skierowali się ostatecznie w nieco inną stronę. Modyfikacje, jakie wprowadzili, po części służą bardziej odpowiadającej im funkcjonalności, a po części przekształcają samą estetykę budynku. Dom polski, jaki sobie zbudowali, pozostaje nadal w kręgu ziemiańsko-sarmackiej tradycji architektonicznej, ale teraz w jego sielskiej, swojskiej wersji, gdzieś na styku dworku i bogatej staropolskiej karczmy.
Parter: więcej drewna
Autor projektu przewidział postawienie ścian zewnętrznych z pustaka ceramicznego typu Max o gr. 29 cm i cegły kratówki o gr. 12 cm, ocieplonych 9-centymetrową warstwą styropianu. Zaproponował wykończenie ścian tynkiem silikonowym i obłożenie cokołu tynkiem naturalnym. Balkony i okiennice powinny być drewniane. Zdaniem architekta dobrze byłoby sięgnąć po gatunki wykorzystywane w rodzimej tradycji budowania, np. osikę lub polski świerk. Z ich konserwacją nie powinno być żadnych problemów. Wystarczy co jakiś czas stosować któryś ze znajdujących się na rynku preparatów (oczywiście odpowiedniej jakości), by zapewnić drewnu trwałość i estetyczny wygląd.
Inwestorom na tyle spodobały się drewniane elementy projektu LK&321, że uczynili z nich motyw przewodni całej realizacji. Z drewna wykonano sugestywne, pękate kolumny podpierające balkony, często spotykane w tradycyjnej polskiej architekturze i budownictwie. Gdy przyglądamy się im uważnie, w kilku miejscach widać pionowe spękania. To naturalne zachowanie drewna, zwłaszcza gdy chodzi o elementy sezonowane, wykonane z jednego bala. Jeśli szczeliny nie są zbyt duże, nie osłabia to funkcji konstrukcyjnych i jest bezpieczne dla mieszkańców.
Drewniane stały się po zmianach także okapy obiegające dłuższe ściany; wyglądają jakby odsłaniały fragment więźby dachu. Zgodnie z projektem drewniana jest też stolarka okien, równomiernie rozmieszczonych wokół całego budynku. Właściciele pozbawili je jednak widocznych w projekcie okiennic.
Dach: jeszcze więcej drewna
Nad parterem wznosi się potężna czapa mansardowego dachu, kryjącego w sobie mieszkalne poddasze. To kolejny element odmieniany w rodzimej tradycji przez wiele przypadków, po który sięgnął architekt, nawiązując do tzw. łamanego dachu polskiego, obecnego w naszym pejzażu od początków XVII wieku. W projekcie LK&321 dach miał być jednak pokryty dachówką ceramiczną. Właściciele zastosowali zaś znakomicie prezentujący się tradycyjny gont drewniany, świetnie pasujący do zmodyfikowanego projektu. Inspiracją był podobno dach budynku stojącego na trasie Kraków-Kalwaria Zebrzydowska, wzniesionego jeszcze w latach 20 ub. wieku.
Zgodnie z projektem dach wzbogacają symetrycznie rozmieszczone lukarny. Teraz jednak tylko te dwie największe są murowane. Małe, boczne lukarny wykonano z drewna, dostosowując je do wykończenia reszty poddasza. Na placu budowy właśnie lukarnom warto poświęcić szczególną uwagę. Muszą być szczelne. Reszta dachu, mimo jego rozmiarów, nie powinna nastręczyć specjalnych kłopotów wykonawczych.
Mówiąc o zmianach projektu dokonanych przez właścicieli, warto wspomnieć jeszcze o decyzji przekształcenia dyskretnego niby-balkoniku w jednej ze ścian szczytowych w pełnowymiarowy balkon. To rozwiązanie być może nieco zbyt rozrzeźbia bryłę domu, ale ewidentnie służy wygodzie użytkowników - miło móc wyjść z poddasza na tarasy skierowane w różne strony świata.
Świetnym pomysłem było obłożenie kominów piaskowcem. Po pierwsze, znakomicie koresponduje to z gontem i jego kolorystyką. Po drugie, dyskretnie nawiązuje do piaskowca, który pojawia się w przyziemiu, na cokole. Po trzecie, piaskowiec to materiał, który ma lokalne konotacje. Dach zyskuje dzięki niemu efektowne wykończenie, udanie spajające wszystko w całość, organicznie pasującą do reszty budynku.
Element konieczny: przestrzeń!
Aby wszystkie elementy tej architektury "zagrały" w odpowiedni sposób, warto zadbać o jeszcze jedno - właściwe sąsiedztwo. Do tego tanga naprawdę trzeba dwojga. Budynek postawiony na małej działce, wrzuconej w gęsto upakowane domami otoczenie, może nie tylko stracić swój urok, ale nawet zamienić się we własną karykaturę. - Tego typu dom najlepiej będzie prezentował się na otwartej przestrzeni, bez bliskiego sąsiedztwa i ciasnej zabudowy - ocenia Leszek Kalandyk. Właściciele zdecydowali się właśnie na takie rozwiązanie. Dom stanął na wsi, na południu Polski, na bardzo dużej działce leżącej na wzgórzu z pięknym widokiem na Beskidy. Dobrze współbrzmi z naturą.
- Zgodnie z projektem ma to być dom przeznaczony do kultywowania dobrych polskich tradycji, inspirujący do dobrego życia - podsumowuje architekt. - Efekt, jaki widzimy w tej realizacji, to obiekt bardzo harmonijny, elegancki, ale skromny, bez zbytecznego przepychu. Kropką nad "i" jest zaś swobodny ogród kwiatowy blisko domu, także nawiązujący do tradycji polskiego siedliska.
W cyklu "Od projektu do realizacji" prezentujemy domy wybudowane według projektów gotowych. Pokazujemy, jak inwestorzy dostosowują elewacje i bryłę budynku do własnych, indywidualnych potrzeb. Zapraszamy do oglądania wcześniejszych części cyklu.
Nowoczesny dom z elewacją z modrzewia
Zapisz się na NEWSLETTER. >Co tydzień najnowsze wiadomości o budowie, remoncie i wykańczaniu wnętrz w Twojej poczcie e-mail: ZOBACZ PRZYKŁAD
>
Skomentuj:
Dom polski na wzgórzu