Dlaczego iglaki żółkną
Sadzimy je z przekonaniem, że twardych igieł nie ruszy mróz, szkodnik ani choroba. Czasem jednak nawet odpornym iglakom zaczyna coś dolegać, a wówczas tracą na urodzie.
1 z 7
2 z 7
3 z 7
4 z 7
5 z 7
6 z 7
7 z 7
Większość gatunków iglaków zachowuje zieleń przez cały rok, dlatego tak często goszczą w naszych ogrodach. Rośliny posadzone w odpowiednich warunkach glebowych zwykle radzą sobie znakomicie.
Czar jednak pryska, gdy pędy się skręcają, igły rudzieją i masowo opadają. Nie byłoby to niepokojące, gdyby igły - jak u drzew i krzewów liściastych - na nowo wyrastały co roku. A tak nie jest.
Pierwszym wrogiem iglaków bywa mróz. Sosny i świerki zazwyczaj nieźle sobie z nim radzą. Na "odmrożenia" cierpią natomiast cyprysiki, tuje i cisy, zwłaszcza gdy zima jest mroźna, lecz bezśnieżna. Krzewy te warto więc osłaniać warstwą oddychającej agrowłókniny.
Uporczywe owady
Kiedy ogród nawiedza długotrwała susza, cierpią gatunki lubiące lekko wilgotne podłoża, takie jak świerki czy jodły. Osłabione brakiem wody, najczęściej padają ofiarą mszyc (do których zaliczane są również ochojniki).
Mszyce. Owady te opanowują nie tylko małe drzewka, ale też kilkunastometrowe okazy. Inwazja mszycy świerkowej zielonej objawia się odbarwianiem i stopniowym przerzedzaniem się igieł, zwykle od środka korony - czasem wystarczy potrząsnąć drzewkiem, a posypią się one jak deszcz. Jeśli więc podłoże jest usłane podejrzanie dużą warstwą igliwia, warto się tym zainteresować. Na gałązkach mogą znajdować się charakterystyczne zgrubienia, tak zwane galasy, przypominające po wyschnięciu szyszki. To znak, że drzewo opanowały ochojniki (zdjęcie). Lekarstwem jest opryskiwanie drzew takimi preparatami, jak Decis, Confidor, Pirimor czy Spruzit. Iglaki można również podlewać Confidorem 200 SL, który korzenie pobierają z gleby i rozprowadzają po całej roślinie.
Jesienią owady składają na drzewie jaja, z których wiosną wylegają się larwy. Dlatego pierwsze zabiegi wykonujmy dość wcześnie, na przykład w trakcie pękania pąków. Opryskiwanie powtarzamy na początku lata, w suche, bezwietrzne i niezbyt gorące dni. Z początkiem lata ścinamy też i palimy powstałe na pędach galasy (zdjęcie), zanim się otworzą i uwolnią młode mszyce.
Przędziorki. Opadanie igieł i usychanie od środka iglaków może być również dziełem przędziorków - maleńkich roztoczy.
Zwalczamy je tymi samymi preparatami co mszyce. Warto też zadbać, aby podłoże pod roślinami (zwłaszcza młodymi, o słabym systemie korzeniowym) nie wysychało na pieprz.
Problemy z wodą
Brązowienie igieł często jest wynikiem zbyt suchego podłoża, ale jeśli dzieje się tak na jałowcach, żywotnikach czy cyprysikach może to oznaczać, że wody jest nadmiar i gniją w niej korzenie.
Nadmiar. Często cierpią z tego powodu iglaste miniaturki sadzone na skalniakach lub w pojemnikach. Iglaki miewają też problemy na glebach słabo przepuszczalnych, w miejscach zalegania wody (niecki, do których spływa woda po roztopach).
Jeśli zauważyliśmy zahamowanie wzrostu, a igły zaczynają żółknąć, roślinę można jeszcze ratować, przesadzając ją do bardziej przepuszczalnego podłoża i podlewając środkiem grzybobójczym. Jeśli jednak rośliny zostały już mocno zakażone grzybami (po zdrapaniu kory z pnia tuż nad ziemią widoczne jest zbrązowienie lub zsinienie), najlepiej od razu się ich pozbyć.
Niedobór. Większość odmian jałowców i sosen zupełnie dobrze sobie radzi na glebach suchych, natomiast tuje i cisy źle znoszą dłuższe braki wody. Warto także pamiętać, że niektóre odmiany cyprysików bardzo źle znoszą brak wody. Rozwiązaniem problemu może być odpowiedni system nawadniania.
Stawiamy na nawadnianie iglaków
Wbrew powszechnemu mniemaniu, system nawadniania nie służy tylko do podlewania trawnika. Dzięki zastosowaniu węży perforowanych, można zadbać o komfort roślin rabatowych, żywopłotów i iglaków. Takie węże mają otwory równomiernie rozmieszczone na całej długości. Woda wysącza się z nich powoli i dobrze wsiąka w ziemię. Przy podlewaniu nimi roślin w rzędach, układamy je otworami do dołu, a na trawniku - otworami w górę.
Takie węże, oprócz zraszaczy stałych i wynurzalnych, a także linii kroplujących, mogą być włączone w system automatyki podlewania. Pozwala on precyzyjnie zaplanować, jaką powierzchnię będziemy podlewać, oraz kiedy i w jakiej ilości. Można też zaprogramować precyzyjnie ilość wody dostarczanej konkretnym roślinom. Zaletą takich systemów jest możliwość ich rozbudowy.
Wbrew powszechnemu mniemaniu, system nawadniania nie służy tylko do podlewania trawnika. Dzięki zastosowaniu węży perforowanych, można zadbać o komfort roślin rabatowych, żywopłotów i iglaków. Takie węże mają otwory równomiernie rozmieszczone na całej długości. Woda wysącza się z nich powoli i dobrze wsiąka w ziemię. Przy podlewaniu nimi roślin w rzędach, układamy je otworami do dołu, a na trawniku - otworami w górę.
Takie węże, oprócz zraszaczy stałych i wynurzalnych, a także linii kroplujących, mogą być włączone w system automatyki podlewania. Pozwala on precyzyjnie zaplanować, jaką powierzchnię będziemy podlewać, oraz kiedy i w jakiej ilości. Można też zaprogramować precyzyjnie ilość wody dostarczanej konkretnym roślinom. Zaletą takich systemów jest możliwość ich rozbudowy.
Czar jednak pryska, gdy pędy się skręcają, igły rudzieją i masowo opadają. Nie byłoby to niepokojące, gdyby igły - jak u drzew i krzewów liściastych - na nowo wyrastały co roku. A tak nie jest.
Pierwszym wrogiem iglaków bywa mróz. Sosny i świerki zazwyczaj nieźle sobie z nim radzą. Na "odmrożenia" cierpią natomiast cyprysiki, tuje i cisy, zwłaszcza gdy zima jest mroźna, lecz bezśnieżna. Krzewy te warto więc osłaniać warstwą oddychającej agrowłókniny.
Uporczywe owady
Kiedy ogród nawiedza długotrwała susza, cierpią gatunki lubiące lekko wilgotne podłoża, takie jak świerki czy jodły. Osłabione brakiem wody, najczęściej padają ofiarą mszyc (do których zaliczane są również ochojniki).
Mszyce. Owady te opanowują nie tylko małe drzewka, ale też kilkunastometrowe okazy. Inwazja mszycy świerkowej zielonej objawia się odbarwianiem i stopniowym przerzedzaniem się igieł, zwykle od środka korony - czasem wystarczy potrząsnąć drzewkiem, a posypią się one jak deszcz. Jeśli więc podłoże jest usłane podejrzanie dużą warstwą igliwia, warto się tym zainteresować. Na gałązkach mogą znajdować się charakterystyczne zgrubienia, tak zwane galasy, przypominające po wyschnięciu szyszki. To znak, że drzewo opanowały ochojniki (zdjęcie). Lekarstwem jest opryskiwanie drzew takimi preparatami, jak Decis, Confidor, Pirimor czy Spruzit. Iglaki można również podlewać Confidorem 200 SL, który korzenie pobierają z gleby i rozprowadzają po całej roślinie.
Jesienią owady składają na drzewie jaja, z których wiosną wylegają się larwy. Dlatego pierwsze zabiegi wykonujmy dość wcześnie, na przykład w trakcie pękania pąków. Opryskiwanie powtarzamy na początku lata, w suche, bezwietrzne i niezbyt gorące dni. Z początkiem lata ścinamy też i palimy powstałe na pędach galasy (zdjęcie), zanim się otworzą i uwolnią młode mszyce.
Przędziorki. Opadanie igieł i usychanie od środka iglaków może być również dziełem przędziorków - maleńkich roztoczy.
Zwalczamy je tymi samymi preparatami co mszyce. Warto też zadbać, aby podłoże pod roślinami (zwłaszcza młodymi, o słabym systemie korzeniowym) nie wysychało na pieprz.
Problemy z wodą
Brązowienie igieł często jest wynikiem zbyt suchego podłoża, ale jeśli dzieje się tak na jałowcach, żywotnikach czy cyprysikach może to oznaczać, że wody jest nadmiar i gniją w niej korzenie.
Nadmiar. Często cierpią z tego powodu iglaste miniaturki sadzone na skalniakach lub w pojemnikach. Iglaki miewają też problemy na glebach słabo przepuszczalnych, w miejscach zalegania wody (niecki, do których spływa woda po roztopach).
Jeśli zauważyliśmy zahamowanie wzrostu, a igły zaczynają żółknąć, roślinę można jeszcze ratować, przesadzając ją do bardziej przepuszczalnego podłoża i podlewając środkiem grzybobójczym. Jeśli jednak rośliny zostały już mocno zakażone grzybami (po zdrapaniu kory z pnia tuż nad ziemią widoczne jest zbrązowienie lub zsinienie), najlepiej od razu się ich pozbyć.
Niedobór. Większość odmian jałowców i sosen zupełnie dobrze sobie radzi na glebach suchych, natomiast tuje i cisy źle znoszą dłuższe braki wody. Warto także pamiętać, że niektóre odmiany cyprysików bardzo źle znoszą brak wody. Rozwiązaniem problemu może być odpowiedni system nawadniania.
Stawiamy na nawadnianie iglaków
Wbrew powszechnemu mniemaniu, system nawadniania nie służy tylko do podlewania trawnika. Dzięki zastosowaniu węży perforowanych, można zadbać o komfort roślin rabatowych, żywopłotów i iglaków. Takie węże mają otwory równomiernie rozmieszczone na całej długości. Woda wysącza się z nich powoli i dobrze wsiąka w ziemię. Przy podlewaniu nimi roślin w rzędach, układamy je otworami do dołu, a na trawniku - otworami w górę.
Takie węże, oprócz zraszaczy stałych i wynurzalnych, a także linii kroplujących, mogą być włączone w system automatyki podlewania. Pozwala on precyzyjnie zaplanować, jaką powierzchnię będziemy podlewać, oraz kiedy i w jakiej ilości. Można też zaprogramować precyzyjnie ilość wody dostarczanej konkretnym roślinom. Zaletą takich systemów jest możliwość ich rozbudowy.
Wbrew powszechnemu mniemaniu, system nawadniania nie służy tylko do podlewania trawnika. Dzięki zastosowaniu węży perforowanych, można zadbać o komfort roślin rabatowych, żywopłotów i iglaków. Takie węże mają otwory równomiernie rozmieszczone na całej długości. Woda wysącza się z nich powoli i dobrze wsiąka w ziemię. Przy podlewaniu nimi roślin w rzędach, układamy je otworami do dołu, a na trawniku - otworami w górę.
Takie węże, oprócz zraszaczy stałych i wynurzalnych, a także linii kroplujących, mogą być włączone w system automatyki podlewania. Pozwala on precyzyjnie zaplanować, jaką powierzchnię będziemy podlewać, oraz kiedy i w jakiej ilości. Można też zaprogramować precyzyjnie ilość wody dostarczanej konkretnym roślinom. Zaletą takich systemów jest możliwość ich rozbudowy.
Przycięte korzenie iglaków
Dość często po przesadzeniu starszych drzewek lub po zasadzeniu okazów wykopywanych w szkółce prosto z gruntu, obserwuje się wiosną mizerne przyrastanie pędów. Są one bardzo krępe, kilkakrotnie krótsze od zeszłorocznych; wyglądają, jakby dopadła je jakaś mutacja wirusowa. To reakcja rośliny na zbyt mocne przycięcie korzeni - ich łączna powierzchnia jest teraz za mała, aby mogły odżywiać całą roślinę, dlatego przyrosty są krótkie. Bardzo łatwo pomylić się w diagnozie, bo często wydaje się nam, że w podłożu brakuje składników pokarmowych i konieczne jest intensywne dokarmianie. Tymczasem zamiast pomóc, łatwo możemy zaszkodzić, zwłaszcza kiedy w nadmiarze używamy nawozów mineralnych.
Jeśli podłoże w trakcie sadzenia było odpowiednio przygotowane lub ziemia w ogrodzie jest żyzna, nie ma powodu do obaw. Jedynie glebę jałową warto wyściółkować kompostem. Najważniejsze, aby roślinom nie zabrakło wody. Ziemia powinna tu być stale lekko wilgotna. W miarę rozrastania się korzeni, nadziemna część iglaka będzie się coraz lepiej rozwijała.
Niszczycielskie czworonogi
Kiedy iglakowi od dołu rudzieją igły, może to być sprawką psa. Warto też uważnie przyjrzeć się zwyczajom kotów (własnych lub sąsiadów). Pamiętajmy, że zwierzę, które raz oznaczyło to miejsce moczem, będzie je odwiedzało.
Aby się przed tym uchronić, młode rośliny można odgradzać płotkami - im zwierzę większe, tym osłona powinna być wyższa i bardziej oddalona od rośliny. Nie wygląda to zbyt atrakcyjnie, ale jest skuteczne. Innym rozwiązaniem jest regularne posypywanie podłoża wokół roślin specjalnymi preparatami odstraszającymi czworonogi.
Najskuteczniejszą metodą poradzenia sobie z psim postrachem iglaków, jest przyzwyczajenie go do załatwiania potrzeb w jednym, wydzielonym miejscu lub na spacerze.
Iglaki żółte z natury
Nie zawsze żółtozłote zabarwienie iglaków jest oznaką kłopotów - niektóre odmiany mają tak z natury. Warto jednak wiedzieć, że miewają one te same słabości, co krzewy zielone. Są więc wśród nich wrażliwcy, którzy mogą zmarznąć podczas ostrych zim - jodłę kaukaską odmiany Golden Spreader, świerk kaukaski Aureospicata, a także cyprysiki Lawsona Ivonne, Golden Wonder i Lane lepiej sadzić w rejonach, gdzie zimy są w miarę łagodne.
Większość żółtych krzewów iglastych lubi miejsca jasne. Jednak niektórym (na przykład świerkom białym Daisy's White) nadmiar słońca szkodzi, a wówczas ich igły brązowieją. Wymagania odmian żółtych dotyczące wilgotności podłoża nie różnią się od gatunków, od których pochodzą.
Dość często po przesadzeniu starszych drzewek lub po zasadzeniu okazów wykopywanych w szkółce prosto z gruntu, obserwuje się wiosną mizerne przyrastanie pędów. Są one bardzo krępe, kilkakrotnie krótsze od zeszłorocznych; wyglądają, jakby dopadła je jakaś mutacja wirusowa. To reakcja rośliny na zbyt mocne przycięcie korzeni - ich łączna powierzchnia jest teraz za mała, aby mogły odżywiać całą roślinę, dlatego przyrosty są krótkie. Bardzo łatwo pomylić się w diagnozie, bo często wydaje się nam, że w podłożu brakuje składników pokarmowych i konieczne jest intensywne dokarmianie. Tymczasem zamiast pomóc, łatwo możemy zaszkodzić, zwłaszcza kiedy w nadmiarze używamy nawozów mineralnych.
Jeśli podłoże w trakcie sadzenia było odpowiednio przygotowane lub ziemia w ogrodzie jest żyzna, nie ma powodu do obaw. Jedynie glebę jałową warto wyściółkować kompostem. Najważniejsze, aby roślinom nie zabrakło wody. Ziemia powinna tu być stale lekko wilgotna. W miarę rozrastania się korzeni, nadziemna część iglaka będzie się coraz lepiej rozwijała.
Niszczycielskie czworonogi
Kiedy iglakowi od dołu rudzieją igły, może to być sprawką psa. Warto też uważnie przyjrzeć się zwyczajom kotów (własnych lub sąsiadów). Pamiętajmy, że zwierzę, które raz oznaczyło to miejsce moczem, będzie je odwiedzało.
Aby się przed tym uchronić, młode rośliny można odgradzać płotkami - im zwierzę większe, tym osłona powinna być wyższa i bardziej oddalona od rośliny. Nie wygląda to zbyt atrakcyjnie, ale jest skuteczne. Innym rozwiązaniem jest regularne posypywanie podłoża wokół roślin specjalnymi preparatami odstraszającymi czworonogi.
Najskuteczniejszą metodą poradzenia sobie z psim postrachem iglaków, jest przyzwyczajenie go do załatwiania potrzeb w jednym, wydzielonym miejscu lub na spacerze.
Iglaki żółte z natury
Nie zawsze żółtozłote zabarwienie iglaków jest oznaką kłopotów - niektóre odmiany mają tak z natury. Warto jednak wiedzieć, że miewają one te same słabości, co krzewy zielone. Są więc wśród nich wrażliwcy, którzy mogą zmarznąć podczas ostrych zim - jodłę kaukaską odmiany Golden Spreader, świerk kaukaski Aureospicata, a także cyprysiki Lawsona Ivonne, Golden Wonder i Lane lepiej sadzić w rejonach, gdzie zimy są w miarę łagodne.
Większość żółtych krzewów iglastych lubi miejsca jasne. Jednak niektórym (na przykład świerkom białym Daisy's White) nadmiar słońca szkodzi, a wówczas ich igły brązowieją. Wymagania odmian żółtych dotyczące wilgotności podłoża nie różnią się od gatunków, od których pochodzą.
Zapisz się na NEWSLETTER. Co tydzień najnowsze wiadomości o budowie, remoncie i wykańczaniu wnętrz w Twojej poczcie e-mail: Zobacz przykład
>
Skomentuj:
Dlaczego iglaki żółkną