Wojna z chwastami w ogrodzie
Przyczyną obecności chwastów na trawniku zwykle nie są - jakby się mogło początkowo wydawać - lenistwo czy niedbalstwo właścicieli, ale brak umiejętności ogrodniczych. Im więcej wiemy o pielęgnacji ogrodu, tym mniej będziemy mieli kłopotów z zachwaszczeniem.
Nasz niewielki trawnik z każdym dniem wygląda gorzej. coraz więcej na nim mchu, mniszka i innych "obcych" roślin, a coraz mniej trawy wysianej przez nas trzy lata temu. Podejrzewamy, że w pewnym stopniu winę za to ponosi sąsiad, który w ogóle nie dba o swój trawniki i "hoduje" chwasty. Jak skutecznie walczyć z niechcianymi roślinami? Nie chcemy, żeby nasz ogród wyglądał równie niechlujnie, jak ten z sąsiedztwa.
Ryszard I., Leszno
O czym informują chwasty
Warto zaobserwować, jakie konkretnie chwasty najczęściej pojawiają się w ogrodzie. Ich występowanie pozwala nam bowiem określić cechy miejscowej gleby. Obecność określonych gatunków jest również doskonałym identyfikatorem, wskazującym na błędy popełnione przy pielęgnacji czy zakładaniu trawnika. Obserwacja chwastów może więc pomóc nam dokonać niezbędnych korekt związanych z nawożeniem i strukturą podłoża, a znając cechy gleby, możemy ograniczyć ich występowanie. Walkę warto rozpocząć od identyfikacji roślin-szkodników. Pomocne w tym mogą być dostępne na rynku poradniki z zdjęciami i rysunkami ułatwiającymi rozpoznanie gatunków.
Gatunki wskazujące na dużą zawartość azotu w glebie to komosa biała, wilczomlecz, żółtlica drobnokwiatowa, przetacznik perski, mlecz zwyczajny, starzec zwyczajny, przytulia czepna, gwiazdnica pospolita. Aby się ich pozbyć, trzeba ograniczyć stosowanie na działce nawozów azotowych.
Gatunki wskazujące na niską zawartość azotu to wyka drobnokwiatowa, wyczyniec polny, poziewnik, koniczyna biała, babka lancetowata i zwyczajna. Zaczną znikać z działki, jeśli będziemy ją zasilać nawozami azotowymi.
Gatunki wskazujące na glebę zasadową to fiołek polny, gorczyca polna, szałwia łąkowa, pięciornik rozłogowy, lucerna siewna, bodziszek łąkowy, poziewnik polny, poziewnik wąskolistny. Najprościej z nimi walczyć, wzbogacając podłoże nieodkwaszonym torfem.
Gatunki wskazujące na duże zakwaszenie gleby to rumian polny, szczaw polny, koniczyna polna. Aby nieco odkwasić podłoże, warto zastosować nawozy wapniowe.
Gatunki wskazujące na glebę gliniastą to podbiał pospolity, jaskier rozłogowy, pięciornik gęsi, rdest wężownik, babka lancetowata, skrzyp polny, rumianek bezpromieniowy. Utrudnimy im życie, rozluźniając podłoże piaskiem.
Gatunki chętnie rosnące na glebach suchych to rumian żółty, krwawnik pospolity, miłek, iglica pospolita, bodziszek drobny, babka średnia. Walkę z tymi chwastami warto rozpocząć od zwiększenia troski o nawodnienie trawnika; pomoże też wzbogacenie gruntu o glinę i przykrycie warstwą torfu.
Walka wręcz i za pomocą narzędzi
Do wojny z chwastami najlepiej przystąpić zanim posiejemy trawę i posadzimy rośliny ozdobne. Zaczynamy od usunięcia przede wszystkim chwastów wieloletnich, o rozbudowanym systemie korzeniowym (na przykład mniszka pospolitego i perzu), z którymi szczególnie trudno walczyć wtedy, gdy trawnik czy rabaty są już założone.
Tam, gdzie trawnik i rabaty są prawidłowo pielęgnowane, problemów z chwastami raczej nie będzie. Im trawa mocniejsza i zdrowsza, tym mniejsze szanse mają na na niej chwasty. Dlatego dla kondycji trawnika bardzo ważne jest regularne koszenie murawy na odpowiednią wysokość (nie za nisko i nie za wysoko), a także zabiegi poprawiające stosunki powietrzno-wodne w podłożu, takie jak skaryfikacja (powierzchniowe nacinanie darni) czy aeracja (napowietrzanie). To wzmacnia trawę, sprawiając że darń jest zdrowa, gęsta i chwasty nie mają szans się w niej zasiedlić. Jeśli mimo wszystko coś się rozsieje, regularne koszenie uniemożliwi intruzom osiągnięcie fazy rozwojowej właściwej do efektywnego rozmnażania.
Czujność warto wzmóc każdego roku na wiosnę, gdy trawa po zimie jest naturalnie osłabiona, bo w pustych miejscach szybko kiełkują nasiona niechcianych roślin, zagłuszając wzrost trawnika. Największe spustoszenia powodują płaskie rozety mniszka lub niska, rozrastająca się przez rozłogi koniczyna biała. Co gorsza, takich roślin nie niszczy również kosiarka. Najlepiej jest usuwać je mechanicznie - ręcznie lub prostymi narzędziami - jak najszybciej, zanim zaczną się dalej rozmnażać. Trzeba jednocześnie pamiętać, że zlikwidować trzeba nie tylko zielone części, ale i wszystkie kawałki systemu korzeniowego. Rośliny o długich palowych korzeniach (na przykład mniszek) można wyjąć w całości za pomocą specjalnego chwastownika. Lepiej nie używać do usuwania chwastów noża, bo w ziemi pozostaną wówczas kawałki korzenia, z których odrosną nowe rośliny. Na szczęście na rynku są już do kupienia rozmaite narzędzia, ułatwiające pracę właścicielom trawników. Ogród pielimy tyle razy, ile zajdzie potrzeba, w dni suche i pogodne, ale większe chwasty, które mają rozrośnięte części podziemne, lepiej jednak wykopywać po deszczu, gdyż łatwiej jest usunąć ich korzenie z wilgotnej gleby.
Dla zachowania "gatunkowej czystości" w ogrodzie, warto też regularnie odchwaszczać miejsca wokół drzew i krzewów, a przed posadzeniem nowo kupionych w szkółce roślin, uważnie przyjrzeć się ich korzeniom, gdzie zwykle chętnie ukrywają się gotowi do rozmnożenia wrogowie trawnika.
Ostateczny cios, czyli broń chemiczna
Nie zawsze walka mechaniczna przynosi pożądane rezultaty. Jeśli murawa jest silnie zachwaszczona lub zakładamy trawnik na terenie, który długo nie był uprawiany, musimy uciec się do środków chemicznych. Trzeba jednak mieć świadomość, że niszcząc chwasty środkami chemicznymi (herbicydami), możemy zaszkodzić też roślinom ozdobnym. Na dodatek herbicydy zagrażają mikroorganizmom glebowym, a z wiatrem i wodą mogą się przedostać daleko poza ogród. Dlatego powinniśmy je stosować tylko wtedy, gdy wszystkie inne sposoby zawiodły, zachowując przy tym wszelkie środki bezpieczeństwa, zgodnie z instrukcją podaną na opakowaniu.
Zwykle zabieg wykonuje się w dni bezwietrzne, gdy temperatura powietrza wynosi 15-25°C. Oprysk nie powinien być przeprowadzany bezpośrednio przed deszczem, ani po nim. Dla bezpieczeństwa owadów, nie powinno się go wykonywać wtedy, gdy chwasty kwitną. Trzeba też zabezpieczyć przed opryskiem sąsiadujące rośliny, okrywając je folią. Aby maksymalnie zwiększyć skuteczność herbicydów, a zmniejszyć zagrożenie dla środowiska, preparat trzeba starannie dobrać do rodzaju chwastów.
Zapisz się na NEWSLETTER. Co tydzień najnowsze wiadomości o budowie, remoncie i wykańczaniu wnętrz w Twojej poczcie e-mail: Zobacz przykład
>- Więcej o: