Środki ochrony roślin - pryskać czy nie pryskać?
Odpowiedź na tak postawione pytanie jest jednoznaczna: czasem po prostu pryskać trzeba. Warto to jednak robić rozważnie, z aptekarską dokładnością, zaczynając od środków naturalnych.
1 z 10
2 z 10
3 z 10
4 z 10
5 z 10
6 z 10
7 z 10
8 z 10
9 z 10
10 z 10
Symptomy chorób lub żerowania szkodników na ogół są dobrze widoczne. Rośliny więdną, słabiej rosną, nie wydają kwiatów, pojawiają się rozmaite zmiany chorobowe. Najlepiej z nimi walczyć, gdy tylko zauważymy pierwsze objawy. Zanim jednak sięgniemy po jakiś środek (zwłaszcza chemiczny), powinniśmy postawić dobrą diagnozę. I wtedy dopiero zabierać się do oprysku. Czasem wcale nie trzeba stosować chemii, choć w wielu sytuacjach jest ona nieodzowna.
Proste, naturalne i skuteczne sposoby ochrony roślin
Preparaty ekologiczne najczęściej powstają na bazie wyciągów roślinnych .
Z niektórych gatunków, na przykład pokrzyw lub czosnku, domowymi metodami od dawna przygotowuje się proste mikstury zwalczające szkodniki. W warunkach przemysłowych z roślin da się wyodrębnić esencję o bardzo silnym działaniu.
Na przykład ekologiczne środki zawierające ekstrakty z nasion i miąższu grejpfruta chronią przed chorobami grzybowymi. Wyciągi z kwiatów złocieni są z kolei zabójcze dla niektórych owadów, nie szkodząc pożytecznym pszczołom. Skutecznym i nietoksycznym środkiem jest też olej parafinowy, tworzący woskową powłokę nieprzeszkadzającą roślinie, ale odbierającą tlen szkodnikom. Inne proste metody ochrony przed szkodnikami to tablice lepowe, dzięki którym wyłapuje się dorosłe owady, zanim złożą tysiące jaj. Są też ekologiczne granulki do zwalczania ślimaków (po ich zjedzeniu ślimaki tracą apetyt) czy nietypowo działające preparaty z chitynowych pancerzy skorupiaków, które w odżywianych nimi roślinach wzmacniają ściany komórkowe, utrudniając szkodnikom dostęp.
W walce z gryzoniami natomiast nie ma nic skuteczniejszego niż kot. W ciągu niecałego miesiąca potrafi uwolnić swój rewir od karczowników, kretów czy norników, a dopóki będzie stał na straży ogrodu, szkodniki nie będą się w nim gromadnie pojawiać.
Chemiczne środki ochrony roślin na najcięższe przypadki
W sytuacjach, kiedy przegapiliśmy pojawienie się szkodnika i szkody w ogrodzie są już poważne lub gdy rośliny są mocno zaatakowane, a także wtedy, gdy naturalne metody zawiodły, mamy w odwodzie środki chemiczne.
Jeśli nie da się uniknąć stosowania chemii w ogrodzie, warto przynajmniej posłużyć się nią rozsądnie. Aby środek zadziałał skutecznie, szybko i nie szkodził przyjaznym ogrodowi organizmom, należy zastosować metodę, która pozwoli na uzyskanie największej precyzji.
Warto więc "oprysk" zacząć od określenia, co dokładnie jest przyczyną zmian chorobowych, i starannie dobrać odpowiedni preparat.
Pomocy przy zwalczaniu szkodników można szukać:
- u pracownika dobrego sklepu ogrodniczego, w którym sprzedawane są środki ochrony roślin;
- zamawiając odpłatną diagnozę w laboratorium przy wojewódzkim inspektoracie ochrony roślin i nasiennictwa;
- zlecając leczenie roślin i pozbycie się szkodników lokalnej firmie ogrodniczej.
8 przykazań dla pryskających:
1. Uważnie czytaj etykietę na produkcie. Preparaty są często udoskonalane i zmieniane - lepiej nie działać na podstawie doświadczenia z ubiegłych lat.
2. Przestrzegaj terminów stosowania. Są ściśle związane cyklem rozwojowym określonego szkodnika i stosowane w nieodpowienim czasie będą nieskuteczne.
3. Składniki odmierzaj dokładnie, bez pośpiechu. Przygotowując preparat, należy bardzo skrupulatnie przestrzegać zaleconych przez producenta proporcji.
4. Opryskuj rośliny jedynie, gdy nie ma wiatru i zbyt wysokiej temperatury. Inaczej możemy spowodować znoszenie kropli na inne rośliny i uszkodzenia roślin.
5. Pamiętaj o pszczołach i nie stwarzaj zagrożenia dla organizmów wodnych. Preparaty toksyczne dla pszczół zaleca się stosować, kiedy owady zlatują do uli, a w pobliżu zbiorników wodnych zachować szczególną ostrożność; nie powinniśmy pryskać przed deszczem, który spłucze preparat prosto do wody.
Proste, naturalne i skuteczne sposoby ochrony roślin
Preparaty ekologiczne najczęściej powstają na bazie wyciągów roślinnych .
Z niektórych gatunków, na przykład pokrzyw lub czosnku, domowymi metodami od dawna przygotowuje się proste mikstury zwalczające szkodniki. W warunkach przemysłowych z roślin da się wyodrębnić esencję o bardzo silnym działaniu.
Na przykład ekologiczne środki zawierające ekstrakty z nasion i miąższu grejpfruta chronią przed chorobami grzybowymi. Wyciągi z kwiatów złocieni są z kolei zabójcze dla niektórych owadów, nie szkodząc pożytecznym pszczołom. Skutecznym i nietoksycznym środkiem jest też olej parafinowy, tworzący woskową powłokę nieprzeszkadzającą roślinie, ale odbierającą tlen szkodnikom. Inne proste metody ochrony przed szkodnikami to tablice lepowe, dzięki którym wyłapuje się dorosłe owady, zanim złożą tysiące jaj. Są też ekologiczne granulki do zwalczania ślimaków (po ich zjedzeniu ślimaki tracą apetyt) czy nietypowo działające preparaty z chitynowych pancerzy skorupiaków, które w odżywianych nimi roślinach wzmacniają ściany komórkowe, utrudniając szkodnikom dostęp.
W walce z gryzoniami natomiast nie ma nic skuteczniejszego niż kot. W ciągu niecałego miesiąca potrafi uwolnić swój rewir od karczowników, kretów czy norników, a dopóki będzie stał na straży ogrodu, szkodniki nie będą się w nim gromadnie pojawiać.
Chemiczne środki ochrony roślin na najcięższe przypadki
W sytuacjach, kiedy przegapiliśmy pojawienie się szkodnika i szkody w ogrodzie są już poważne lub gdy rośliny są mocno zaatakowane, a także wtedy, gdy naturalne metody zawiodły, mamy w odwodzie środki chemiczne.
Jeśli nie da się uniknąć stosowania chemii w ogrodzie, warto przynajmniej posłużyć się nią rozsądnie. Aby środek zadziałał skutecznie, szybko i nie szkodził przyjaznym ogrodowi organizmom, należy zastosować metodę, która pozwoli na uzyskanie największej precyzji.
Warto więc "oprysk" zacząć od określenia, co dokładnie jest przyczyną zmian chorobowych, i starannie dobrać odpowiedni preparat.
Pomocy przy zwalczaniu szkodników można szukać:
- u pracownika dobrego sklepu ogrodniczego, w którym sprzedawane są środki ochrony roślin;
- zamawiając odpłatną diagnozę w laboratorium przy wojewódzkim inspektoracie ochrony roślin i nasiennictwa;
- zlecając leczenie roślin i pozbycie się szkodników lokalnej firmie ogrodniczej.
8 przykazań dla pryskających:
1. Uważnie czytaj etykietę na produkcie. Preparaty są często udoskonalane i zmieniane - lepiej nie działać na podstawie doświadczenia z ubiegłych lat.
2. Przestrzegaj terminów stosowania. Są ściśle związane cyklem rozwojowym określonego szkodnika i stosowane w nieodpowienim czasie będą nieskuteczne.
3. Składniki odmierzaj dokładnie, bez pośpiechu. Przygotowując preparat, należy bardzo skrupulatnie przestrzegać zaleconych przez producenta proporcji.
4. Opryskuj rośliny jedynie, gdy nie ma wiatru i zbyt wysokiej temperatury. Inaczej możemy spowodować znoszenie kropli na inne rośliny i uszkodzenia roślin.
5. Pamiętaj o pszczołach i nie stwarzaj zagrożenia dla organizmów wodnych. Preparaty toksyczne dla pszczół zaleca się stosować, kiedy owady zlatują do uli, a w pobliżu zbiorników wodnych zachować szczególną ostrożność; nie powinniśmy pryskać przed deszczem, który spłucze preparat prosto do wody.
6. Przestrzegaj okresu karencji. W instrukcji stosowania środka podany jest czas, jaki musi upłynąć od oprysku do zbiorów, nie wolno tego lekceważyć!
7. Pracuj w ubraniu ochronnym. Zawsze przed przygotowaniem preparatu i rozpoczęciem zabiegu należy dokładnie osłonić skórę rąk, przy opryskach wyższych krzewów i drzew niezbędne są również czapka i okulary.
8. Nie wylewaj resztek preparatów byle gdzie. Najlepiej przygotowywać tylko taką ilość roztworu, jakiej rzeczywiście potrzebujemy. Ewentualne resztki należy rozcieńczyć wodą w stosunku 1:10 i rozprowadzić na powierzchni, na której był wykonywany zabieg. Nigdy nie wylewajmy resztek środków ochrony roślin do kanalizacji, bo prędzej czy później i tak trafią z powrotem do środowiska!
Lepiej zapobiegać, niż leczyć
Niektóre czynniki sprzyjają chorobom i inwazji szkodników. Nie należy zatem:
- kupować roślin z objawami chorobowymi - o przywiędłych, zniekształconych liściach czy przebarwionych pędach. Okazy zdrowe, dobrze wyrośnięte, pochodzące z solidnej szkółki dają większą gwarancję sukcesu niż te już na oko niezbyt zdrowe;
- nadmiernie nawozić roślin, zwłaszcza azotem, ponieważ wytwarzają wówczas wybujałe pędy, ale ich tkanki są słabe, a zatem bardziej podatne na atak wrogów ogrodu. Niestety, niedożywione rośliny też łatwo ulegną chorobom i szkodnikom. Dlatego trzeba je dokarmiać z wyczuciem, ściśle przestrzegając zalecanych dawek;
- ustawiać i sadzić roślin zbyt blisko siebie, ponieważ utrudnia to cyrkulację powietrza wokół nich. Wilgotne i nieruchome powietrze sprzyja rozwojowi chorób, zwłaszcza grzybowych; unikajmy więc na przykład moczenia liści roślin podczas podlewania. Najlepsze rezultaty daje system nawadniania kropelkowego, który dostarcza wodę wprost do korzeni;
- przetrzymywać w ogrodzie resztek chorych roślin. Porażone rośliny należy niezwłocznie palić, w przeciwnym razie patogen chorobotwórczy przeżyje, przezimuje i wiosną znów zaatakuje nasz ogród;
- narażać roślin na wegetację w nadmiernym upale i w przesuszonym podłożu - wysoka temperatura i mała ilość opadów w sezonie sprzyjają inwazji szkodników;
- rozkładać w ogrodzie grubej warstwy ściółki, bo to sprzyja pojawianiu się również takich intruzów jak karczowniki i nornice.
Roślinne strategie obronne
Co prawda rośliny nie mogą uciec przed atakiem szkodników czy innym niebezpieczeństwem, lecz nie poddają się bez walki. Wykształciły wiele skutecznych strategii obronnych. Najprostsza polega na tworzeniu przeszkód mechanicznych, takich jak kolce i ciernie lub zniechęcająca napastników gruba i twarda skórka liści.
Podstawą roślinnej strategii jest jednak broń chemiczna. Można naliczyć tysiące substancji produkowanych przez rośliny na potrzeby prowadzonej przez nie nieustannie wojny. Wśród tego oręża najgroźniejsze to: morfina, strychnina, nikotyna i cyjanowodór. Rośliny wytwarzają i gromadzą je głównie w częściach, które są najbardziej narażone na zjedzenie, czyli młodych liściach i pędach. Gotowość do obrony utrzymują przez całe życie. Jeszcze lepszą metodą obrony jest wytwarzanie toksyn tylko podczas ataku . Okolice rany szybko są nimi nasycane, przy czym związki te często nie powstają w atakowanych liściach, ale w innych, niezagrożonych częściach rośliny i stąd są transportowane do uszkodzonego miejsca.
Substancje wytwarzane przez rośliny do walki z wrogami powodują, że stają się mniej smaczne również dla ludzi , dlatego przez tysiące lat rozmnażano te odmiany, które zawierały mniej nieprzyjemnych substancji. Efekty takiej selekcji widać teraz na polach. Zdolność roślin uprawnych do walki ze szkodnikami jest bardzo słaba. Wymagają, niestety, dodatkowej chemicznej ochrony. Nie jest to rozwiązanie ani tanie, ani dobre dla środowiska i dla naszego zdrowia.
Naukowcy starają się jak najdokładniej poznać relację roślina - szkodnik. Na podstawie tej wiedzy będzie można opracować inne, biologiczne metody ochrony upraw i zmniejszyć zużycie pestycydów.
7. Pracuj w ubraniu ochronnym. Zawsze przed przygotowaniem preparatu i rozpoczęciem zabiegu należy dokładnie osłonić skórę rąk, przy opryskach wyższych krzewów i drzew niezbędne są również czapka i okulary.
8. Nie wylewaj resztek preparatów byle gdzie. Najlepiej przygotowywać tylko taką ilość roztworu, jakiej rzeczywiście potrzebujemy. Ewentualne resztki należy rozcieńczyć wodą w stosunku 1:10 i rozprowadzić na powierzchni, na której był wykonywany zabieg. Nigdy nie wylewajmy resztek środków ochrony roślin do kanalizacji, bo prędzej czy później i tak trafią z powrotem do środowiska!
Lepiej zapobiegać, niż leczyć
Niektóre czynniki sprzyjają chorobom i inwazji szkodników. Nie należy zatem:
- kupować roślin z objawami chorobowymi - o przywiędłych, zniekształconych liściach czy przebarwionych pędach. Okazy zdrowe, dobrze wyrośnięte, pochodzące z solidnej szkółki dają większą gwarancję sukcesu niż te już na oko niezbyt zdrowe;
- nadmiernie nawozić roślin, zwłaszcza azotem, ponieważ wytwarzają wówczas wybujałe pędy, ale ich tkanki są słabe, a zatem bardziej podatne na atak wrogów ogrodu. Niestety, niedożywione rośliny też łatwo ulegną chorobom i szkodnikom. Dlatego trzeba je dokarmiać z wyczuciem, ściśle przestrzegając zalecanych dawek;
- ustawiać i sadzić roślin zbyt blisko siebie, ponieważ utrudnia to cyrkulację powietrza wokół nich. Wilgotne i nieruchome powietrze sprzyja rozwojowi chorób, zwłaszcza grzybowych; unikajmy więc na przykład moczenia liści roślin podczas podlewania. Najlepsze rezultaty daje system nawadniania kropelkowego, który dostarcza wodę wprost do korzeni;
- przetrzymywać w ogrodzie resztek chorych roślin. Porażone rośliny należy niezwłocznie palić, w przeciwnym razie patogen chorobotwórczy przeżyje, przezimuje i wiosną znów zaatakuje nasz ogród;
- narażać roślin na wegetację w nadmiernym upale i w przesuszonym podłożu - wysoka temperatura i mała ilość opadów w sezonie sprzyjają inwazji szkodników;
- rozkładać w ogrodzie grubej warstwy ściółki, bo to sprzyja pojawianiu się również takich intruzów jak karczowniki i nornice.
Roślinne strategie obronne
Co prawda rośliny nie mogą uciec przed atakiem szkodników czy innym niebezpieczeństwem, lecz nie poddają się bez walki. Wykształciły wiele skutecznych strategii obronnych. Najprostsza polega na tworzeniu przeszkód mechanicznych, takich jak kolce i ciernie lub zniechęcająca napastników gruba i twarda skórka liści.
Podstawą roślinnej strategii jest jednak broń chemiczna. Można naliczyć tysiące substancji produkowanych przez rośliny na potrzeby prowadzonej przez nie nieustannie wojny. Wśród tego oręża najgroźniejsze to: morfina, strychnina, nikotyna i cyjanowodór. Rośliny wytwarzają i gromadzą je głównie w częściach, które są najbardziej narażone na zjedzenie, czyli młodych liściach i pędach. Gotowość do obrony utrzymują przez całe życie. Jeszcze lepszą metodą obrony jest wytwarzanie toksyn tylko podczas ataku . Okolice rany szybko są nimi nasycane, przy czym związki te często nie powstają w atakowanych liściach, ale w innych, niezagrożonych częściach rośliny i stąd są transportowane do uszkodzonego miejsca.
Substancje wytwarzane przez rośliny do walki z wrogami powodują, że stają się mniej smaczne również dla ludzi , dlatego przez tysiące lat rozmnażano te odmiany, które zawierały mniej nieprzyjemnych substancji. Efekty takiej selekcji widać teraz na polach. Zdolność roślin uprawnych do walki ze szkodnikami jest bardzo słaba. Wymagają, niestety, dodatkowej chemicznej ochrony. Nie jest to rozwiązanie ani tanie, ani dobre dla środowiska i dla naszego zdrowia.
Naukowcy starają się jak najdokładniej poznać relację roślina - szkodnik. Na podstawie tej wiedzy będzie można opracować inne, biologiczne metody ochrony upraw i zmniejszyć zużycie pestycydów.
Zapisz się na NEWSLETTER. Co tydzień najnowsze wiadomości o budowie, remoncie i wykańczaniu wnętrz w Twojej poczcie e-mail: Zobacz przykład
>
Skomentuj:
Środki ochrony roślin - pryskać czy nie pryskać?