Jak oszczędzać wodę w domu - Druga debata Akademii Budowlanej
Racjonalne zużycie wody do codziennej higieny, przygotowania posiłków i prania jest pożytkiem nie tylko dla naszej kieszeni, ale i dla środowiska.
1 z 4
2 z 4
3 z 4
4 z 4
20 kwietnia odbyła się druga debata Akademii Budowlanej, w trakcie której zastanawialiśmy się, jak zmniejszyć zużycie wody w domu, nie rezygnując z komfortu.
Zużycie wody w gospodarstwach domowych w Polsce od około 15 lat stale maleje. Z 209 l zużywanych w ciągu doby przez jedną osobę w 1990 roku spadło do 104 l w 2005 roku i utrzymuje się poniżej średniego zużycia w krajach Unii Europejskiej, które wynosi 130 l. Tak duże oszczędności wymusiła przede wszystkim podwyżka cen zimnej i ciepłej wody w latach dziewięćdziesiątych. Zaczęliśmy wtedy zamieniać nawyki (np. zakręcać krany podczas mycia zębów), dbać o szczelność instalacji oraz montować wodomierze. Stosując jednak tego typu oszczędności, nie można popaść w przesadę - myć się trzeba. Dlatego, aby płacić mniej za wodę, a jednocześnie by odbywało się to bez uszczerbku dla higieny i komfortu, powinniśmy zainwestować w odpowiednie urządzenia zmniejszające zużycie wody.
Duży wpływ na zużycie wody ma zarówno rodzaj zamontowanej baterii, jak i zastosowanie perlatora oraz ograniczników wielkości strumienia.
*Perlator. Zamocowany na końcu wylewki baterii ma za zadanie zwiększenie strumienia wody przez jego napowietrzenie. Dzięki temu następuje ograniczenie zużycia wody nawet do 50%, mimo że wydaje się, iż z baterii wypływa jej tyle samo. Co ważne, taka zmiana nie zmniejsza skuteczności mycia, a napowietrzony strumień nie powoduje rozchlapywania wody po "zderzeniu się" z ręką lub umywalką.
*Jednouchwytowe (zamiast dwuuchwytowych). Pobór wody z baterii dwuuchwytowej wymaga za każdym razem odkręcenia dwóch pokręteł w celu nastawienia odpowiedniego strumienia i temperatury wody, przez co marnuje się bezpowrotnie bardzo dużo wody. Natomiast uruchomienie baterii jednouchwytowej (za pomocą jednej dźwigni ustawiamy zarówno siłę strumienia, jak i jego temperaturę), jest znacznie prostsze i trwa znacznie krócej. Baterie jednouchwytowe pozwalają na około 30% oszczędności wody w stosunku do dwuuchwytowych.
*Ograniczenie wypływu. Wiele baterii jednouchwytowych jest wyposażonych w inne funkcje redukujące zużycie wody do około 40-50%. Elementem ograniczającym może być:
- dwustopniowa dźwignia mieszacza. Pierwszy stopień pozwala na uzyskanie jedynie połowy wielkości strumienia wody. Dopiero pokonanie oporu w pionowym ruchu dźwigni i pełne otwarcie umożliwia uzyskanie większego wypływu wody;
- przycisk umieszczony na dźwigni (inaczej eko-przycisk). Dopiero po jego wciśnięciu uzyskamy maksymalny przepływ i maksymalną temperaturę wody z baterii;
- blokada mechaniczna. Umożliwia ona stałe ograniczenie wypływu wody, a także jej maksymalnej temperatury. Blokada zakładana jest w momencie montażu baterii przez instalatora.
*Elektroniczne (bezdotykowe). Woda wypływa z nich, kiedy pod wylewkę podsunie się ręce, a wyłączenie następuje po zabraniu dłoni. Są zasilane bateriami albo niskim napięciem za pośrednictwem transformatora podłączanego do gniazdka elektrycznego. W bateriach elektronicznych wielkość przepływu jest ustawiona fabrycznie tak, że nie przekracza 6 l/min, a do ustawiania temperatury wody służy mieszacz umieszczony z boku korpusu baterii lub na wylewce.
W ten sposób baterie te ograniczają zużycie wody do około 40-50%. Niestety, są dość drogie. Ich montaż może się opłacać jedynie wtedy, gdy w domu są małe dzieci; nie trzeba pilnować, czy zakręciły kran po wyjściu z łazienki.
*Samozamykająca się. Uruchamia się ją ręcznie przez przyciśnięcie oznaczonego miejsca na korpusie. Zamknięcie zaś po upływie określonego czasu (np. 15 sekund) odbywa się automatycznie. Oszczędność w zużyciu wody nie jest co prawda tak duża, jak przy baterii elektronicznej, ale jest ona znacznie tańsza.
Do kąpieli pod natryskiem raczej nie powinniśmy stosować baterii dwuuchwytowych. Wyregulowanie odpowiedniej temperatury za pomocą obydwu pokręteł to nieuzasadnione marnotrawstwo wielu litrów wody każdego dnia. Poza tym każda zmiana ciśnienia i temperatury (np. kiedy inny domownik odkręci wodę w drugiej łazience) spowoduje konieczność ponownej regulacji. Dlatego stosuje się tu najczęściej baterie jednouchwytowe. Rachunki za korzystanie z prysznica można znacznie obniżyć, stosując baterię termostatyczną. Jej sercem jest zamontowana w niej głowica termostatyczna, której zadaniem jest zmieszanie wody gorącej z zimną - tak, żeby na wyjściu z wylewki uzyskać wodę o zadanej wcześniej temperaturze w jak najkrótszym czasie.
Nie bez znaczenia jest też i to, że termostat zablokuje wypływ gorącej wody, nie dopuszczając do poparzenia, gdy na skutek awarii instalacji nie będzie w niej zimnej wody.
*Słuchawki z ogranicznikiem przepływu. Przez standardową rączkę prysznicową przy ciśnieniu 3 bar może przepłynąć 18-20 i więcej litrów wody w ciągu minuty. Oznacza to, że biorąc 10-minutowy prysznic, zużyjemy nawet 200 l wody. Producenci baterii mają już w swojej ofercie słuchawki, które dzięki wbudowanemu ogranicznikowi przepływu minimalizują zużycie wody. Dzięki niej jedna osoba w domu może zaoszczędzić ponad 40 tys. litrów wody rocznie.
Gdy bierzemy kąpiel, zależy nam na jak najszybszym napełnieniu wanny wodą. Stosowanie więc perlatorów i innych rozwiązań ograniczających przepływ tylko wydłuży czas tej operacji i spowoduje, że zanim ją napełnimy, woda zacznie stygnąć. Optymalnym rozwiązaniem będzie więc montaż baterii o przepływie co najmniej 35 l/minutę - tradycyjnej jedno- lub dwuuchwytowej albo termostatycznej.
Zużycie wody w gospodarstwach domowych w Polsce od około 15 lat stale maleje. Z 209 l zużywanych w ciągu doby przez jedną osobę w 1990 roku spadło do 104 l w 2005 roku i utrzymuje się poniżej średniego zużycia w krajach Unii Europejskiej, które wynosi 130 l. Tak duże oszczędności wymusiła przede wszystkim podwyżka cen zimnej i ciepłej wody w latach dziewięćdziesiątych. Zaczęliśmy wtedy zamieniać nawyki (np. zakręcać krany podczas mycia zębów), dbać o szczelność instalacji oraz montować wodomierze. Stosując jednak tego typu oszczędności, nie można popaść w przesadę - myć się trzeba. Dlatego, aby płacić mniej za wodę, a jednocześnie by odbywało się to bez uszczerbku dla higieny i komfortu, powinniśmy zainwestować w odpowiednie urządzenia zmniejszające zużycie wody.
Duży wpływ na zużycie wody ma zarówno rodzaj zamontowanej baterii, jak i zastosowanie perlatora oraz ograniczników wielkości strumienia.
*Perlator. Zamocowany na końcu wylewki baterii ma za zadanie zwiększenie strumienia wody przez jego napowietrzenie. Dzięki temu następuje ograniczenie zużycia wody nawet do 50%, mimo że wydaje się, iż z baterii wypływa jej tyle samo. Co ważne, taka zmiana nie zmniejsza skuteczności mycia, a napowietrzony strumień nie powoduje rozchlapywania wody po "zderzeniu się" z ręką lub umywalką.
*Jednouchwytowe (zamiast dwuuchwytowych). Pobór wody z baterii dwuuchwytowej wymaga za każdym razem odkręcenia dwóch pokręteł w celu nastawienia odpowiedniego strumienia i temperatury wody, przez co marnuje się bezpowrotnie bardzo dużo wody. Natomiast uruchomienie baterii jednouchwytowej (za pomocą jednej dźwigni ustawiamy zarówno siłę strumienia, jak i jego temperaturę), jest znacznie prostsze i trwa znacznie krócej. Baterie jednouchwytowe pozwalają na około 30% oszczędności wody w stosunku do dwuuchwytowych.
*Ograniczenie wypływu. Wiele baterii jednouchwytowych jest wyposażonych w inne funkcje redukujące zużycie wody do około 40-50%. Elementem ograniczającym może być:
- dwustopniowa dźwignia mieszacza. Pierwszy stopień pozwala na uzyskanie jedynie połowy wielkości strumienia wody. Dopiero pokonanie oporu w pionowym ruchu dźwigni i pełne otwarcie umożliwia uzyskanie większego wypływu wody;
- przycisk umieszczony na dźwigni (inaczej eko-przycisk). Dopiero po jego wciśnięciu uzyskamy maksymalny przepływ i maksymalną temperaturę wody z baterii;
- blokada mechaniczna. Umożliwia ona stałe ograniczenie wypływu wody, a także jej maksymalnej temperatury. Blokada zakładana jest w momencie montażu baterii przez instalatora.
*Elektroniczne (bezdotykowe). Woda wypływa z nich, kiedy pod wylewkę podsunie się ręce, a wyłączenie następuje po zabraniu dłoni. Są zasilane bateriami albo niskim napięciem za pośrednictwem transformatora podłączanego do gniazdka elektrycznego. W bateriach elektronicznych wielkość przepływu jest ustawiona fabrycznie tak, że nie przekracza 6 l/min, a do ustawiania temperatury wody służy mieszacz umieszczony z boku korpusu baterii lub na wylewce.
W ten sposób baterie te ograniczają zużycie wody do około 40-50%. Niestety, są dość drogie. Ich montaż może się opłacać jedynie wtedy, gdy w domu są małe dzieci; nie trzeba pilnować, czy zakręciły kran po wyjściu z łazienki.
*Samozamykająca się. Uruchamia się ją ręcznie przez przyciśnięcie oznaczonego miejsca na korpusie. Zamknięcie zaś po upływie określonego czasu (np. 15 sekund) odbywa się automatycznie. Oszczędność w zużyciu wody nie jest co prawda tak duża, jak przy baterii elektronicznej, ale jest ona znacznie tańsza.
Do kąpieli pod natryskiem raczej nie powinniśmy stosować baterii dwuuchwytowych. Wyregulowanie odpowiedniej temperatury za pomocą obydwu pokręteł to nieuzasadnione marnotrawstwo wielu litrów wody każdego dnia. Poza tym każda zmiana ciśnienia i temperatury (np. kiedy inny domownik odkręci wodę w drugiej łazience) spowoduje konieczność ponownej regulacji. Dlatego stosuje się tu najczęściej baterie jednouchwytowe. Rachunki za korzystanie z prysznica można znacznie obniżyć, stosując baterię termostatyczną. Jej sercem jest zamontowana w niej głowica termostatyczna, której zadaniem jest zmieszanie wody gorącej z zimną - tak, żeby na wyjściu z wylewki uzyskać wodę o zadanej wcześniej temperaturze w jak najkrótszym czasie.
Nie bez znaczenia jest też i to, że termostat zablokuje wypływ gorącej wody, nie dopuszczając do poparzenia, gdy na skutek awarii instalacji nie będzie w niej zimnej wody.
*Słuchawki z ogranicznikiem przepływu. Przez standardową rączkę prysznicową przy ciśnieniu 3 bar może przepłynąć 18-20 i więcej litrów wody w ciągu minuty. Oznacza to, że biorąc 10-minutowy prysznic, zużyjemy nawet 200 l wody. Producenci baterii mają już w swojej ofercie słuchawki, które dzięki wbudowanemu ogranicznikowi przepływu minimalizują zużycie wody. Dzięki niej jedna osoba w domu może zaoszczędzić ponad 40 tys. litrów wody rocznie.
Gdy bierzemy kąpiel, zależy nam na jak najszybszym napełnieniu wanny wodą. Stosowanie więc perlatorów i innych rozwiązań ograniczających przepływ tylko wydłuży czas tej operacji i spowoduje, że zanim ją napełnimy, woda zacznie stygnąć. Optymalnym rozwiązaniem będzie więc montaż baterii o przepływie co najmniej 35 l/minutę - tradycyjnej jedno- lub dwuuchwytowej albo termostatycznej.
Baterie wannowe, a oszczędzanie wody
Wybierając baterię do kuchni, powinniśmy się kierować raczej wygodą korzystania z niej. Zależy nam bowiem, żeby w jak najkrótszym czasie napełnić garnek wodą lub nalać pełny czajnik. Jedynym rozwiązaniem, które faktycznie pomoże nam w kuchni obniżyć zużycie wody, będzie montaż baterii jednouchwytowej z tego samego powodu co w łazience - szybszego zamykania i otwierania wypływu. Sporym udogodnieniem będzie też wyciągana wylewka, zwłaszcza zakończona słuchawką umożliwiającą zmianę strumienia wody między zwykłym i prysznicowym. Taka bateria pozwala na szybkie napełnienie garnka oraz delikatne mycie małą ilością wody warzyw i owoców.
Niektórzy producenci proponują też baterie z dwoma wylewkami - górna działa na pokrętła, a dolna - na czujnik ruchu.
Jeśli jednak chcemy naprawdę oszczędzać wodę w kuchni to kupmy zmywarkę. Pozwoli ona na zredukowanie ilości wody niezbędnej do mycia naczyń nawet o 80% w porównaniu do mycia pod wodą bieżącą. Nawet, jeśli nie myjemy naczyń bezpośrednio pod kranem, tylko napełniamy wodą komorę zlewozmywaka, to zużyjemy jej i tak dwa razy więcej niż nowoczesna zmywarka.
Około 1/3 wody zużywanej w domu służy do spłukiwania miski ustępowej, warto więc zwrócić uwagę na możliwości jej oszczędzania. Pomagają w tym przyciski spłukujące:
- pojedynczy z funkcją STOP, umożliwiający przerwanie spłukiwania w dowolnym momencie,
- dwudzielny, pozwalający na spłukiwanie dużą ilością wody (6 lub 9 l) bądź małą (odpowiednio 3 lub 4,5 l).
Nowoczesne spłuczki pozwalają zredukować ilość wody niezbędnej do spłukiwania o 50% w porównaniu do tradycyjnych ze zbiornikiem 9 l.
Czytaj także:
Jak zbudować dom energooszczędny?
Skomentuj:
Jak oszczędzać wodę w domu - Druga debata Akademii Budowlanej