<b>Sabina, studentka szkoły artystycznej, dojrzała do zmiany wystroju swojej sypialni. Ściślej mówiąc - postanowiła ją w końcu zaaranżować, bo do tej pory wnętrze było po prostu nijakie. Wychodząc z założenia, że co dwie głowy to nie jedna, poprosiła o wsparcie przyjaciółkę stylistkę. Oto efekt tej koleżeńskiej współpracy.</b> <BR />Koszt metamorfozy: 1377 zł <BR />WNĘTRZA - METAMORFOZY. Odmieniona sypialnia miała pełnić zarazem funkcję minipracowni, w rogu przy oknie został więc zaaranżowany kąt do pracy. Stanęło w nim proste, ale pomysłowe biurko, wykonane własnym sumptem ze starej skrzyni wojskowej (to rodzinna pamiątka) oraz dwóch drewnianych koziołków kupionych w sklepie. Do siedzenia służy stołek o regulowanej wysokości. Zasłony są te same co przedtem, ale teraz wiszą na długim karniszu, co pozwoliło ukryć nieciekawy grzejnik. Rury centralnego ogrzewania pozostawiono na widoku, traktując je jako 'loftowy' element wystroju. - Fot. Arkadiusz Ścichocki
Sabina, studentka szkoły artystycznej, dojrzała do zmiany wystroju swojej sypialni. Ściślej mówiąc ? postanowiła ją w końcu zaaranżować, bo do tej pory wnętrze było po prostu nijakie. Wychodząc z założenia, że co dwie głowy to nie jedna, poprosiła o wsparcie przyjaciółkę stylistkę. Oto efekt tej koleżeńskiej współpracy.
1 z 14<b>Sabina, studentka szkoły artystycznej, dojrzała do zmiany wystroju swojej sypialni. Ściślej mówiąc - postanowiła ją w końcu zaaranżować, bo do tej pory wnętrze było po prostu nijakie. Wychodząc z założenia, że co dwie głowy to nie jedna, poprosiła o wsparcie przyjaciółkę stylistkę. Oto efekt tej koleżeńskiej współpracy.</b> <BR />Koszt metamorfozy: 1377 zł <BR />WNĘTRZA - METAMORFOZY. Odmieniona sypialnia miała pełnić zarazem funkcję minipracowni, w rogu przy oknie został więc zaaranżowany kąt do pracy. Stanęło w nim proste, ale pomysłowe biurko, wykonane własnym sumptem ze starej skrzyni wojskowej (to rodzinna pamiątka) oraz dwóch drewnianych koziołków kupionych w sklepie. Do siedzenia służy stołek o regulowanej wysokości. Zasłony są te same co przedtem, ale teraz wiszą na długim karniszu, co pozwoliło ukryć nieciekawy grzejnik. Rury centralnego ogrzewania pozostawiono na widoku, traktując je jako 'loftowy' element wystroju. - Fot. Arkadiusz Ścichocki
2 z 14WNĘTRZA - METAMORFOZY. <b>Pokój przed metamorfozą.</b> Gospodyni bardzo lubi styl loftów - oszczędny, niemal surowy, o chłodnej kolorystyce. Uznała, że w blokowej sypialni najprostszym sposobem nawiązania do betonowych fabrycznych wnętrz będzie kolorystyka utrzymana w różnych odcieniach szarości i przygaszonych błękitach. Zaczątek już był - szarą barwę miały wiszące w pokoju zasłony. Aby podkreślić efekt (i pozbyć się opatrzonej już żółci), kolor ten pojawił się także na ścianach - patrz następne zdjęcia. - Fot. Arkadiusz Ścichocki
3 z 14WNĘTRZA - METAMORFOZY. W pokoju młodej artystki nie mogło zabraknąć jej obrazów ? jeden z nich stoi na komodzie. Sabina nie przepada za nadmiarem dekoracji, ich funkcję pełnią więc użytkowe drobiazgi. - Fot. Arkadiusz Ścichocki
4 z 14WNĘTRZA - METAMORFOZY. Stara wojskowa skrzynia zyskała drugie życie - w rękach dwuosobowej ekipy przeprowadzającej metamorfozę zmieniła się w pojemną szufladę, która stała się częścią biurka. - Fot. Arkadiusz Ścichocki
5 z 14WNĘTRZA - METAMORFOZY. Drewniane koziołki, na których leży szuflada, mają na dole praktyczne półki; na jednej z nich stanęła drukarka. <BR />Na następnych zdjęciach pokazujemy krok po kroku, jak zrobić takie nietypowe biurko. - Fot. Arkadiusz Ścichocki
6 z 14ZRÓB TO SAM. Będą potrzebne: <BR />drewniane koziołki, 2 szt. (120 zł/szt.) <BR />płyta laminowana pocięta na kawałki odpowiedniej wielkości: dno, przód i tył oraz dwa boki (ok. 30 zł; pocięcie można zlecić w markecie budowlanym) <BR />prowadnice (20 zł/2 szt.) <BR />farba i lakier (ok. 30 zł) <BR />wkręty do drewna oraz wkręty konfirmaty (do łączenia płyt meblowych pod kątem prostym) <BR />papierowa taśma klejąca <BR />kawałek grubego sznura <BR />oraz narzędzia: szczotka ryżowa, pędzle, śrubokręt - Fot. producent
7 z 14ZRÓB TO SAM. 1. Demontujemy skrzynię na części i każdą z nich za pomocą szczotki ryżowej starannie oczyszczamy ze starej farby. - Fot. Arkadiusz Ścichocki
8 z 14ZRÓB TO SAM. 2. Ściankę z klamrami (front szuflady), malujemy farbą akrylową, zabezpieczywszy przedtem klamry papierową taśmą. Tą samą farbą malujemy wnętrze skrzyni. - Fot. Arkadiusz Ścichocki
9 z 14ZRÓB TO SAM. 3. Pozostałe zewnętrzne powierzchnie skrzyni pokrywamy bezbarwnym lakierem do drewna. - Fot. Arkadiusz Ścichocki
10 z 14ZRÓB TO SAM. 4. Z płyty MDF robimy szufladę, łącząc przycięte kawałki konfirmatami. Do boków szuflady mocujemy wkrętami prowadnice. - Fot. Arkadiusz Ścichocki
11 z 14ZRÓB TO SAM. 5. Prowadnice przykręcamy również do boków skrzyni (od wewnątrz) ? po nich będzie się przesuwała szuflada. - Fot. Arkadiusz Ścichocki
12 z 14ZRÓB TO SAM. 6. Z przodu szuflady mocujemy wkrętami pomalowaną na biało ściankę skrzyni, czyli ozdobny front. - Fot. Arkadiusz Ścichocki
13 z 14ZRÓB TO SAM. 7. Zdemontowane wcześniej okucia skrzyni przykręcamy do frontu szuflady (tylko w dwóch miejscach, żeby szuflada się otwierała). - Fot. Arkadiusz Ścichocki
14 z 14ZRÓB TO SAM. 8. Montujemy z powrotem drewniane uchwyty na bokach skrzyni, włożywszy pod nie przedtem kawałki grubego sznura z zawiązanymi supłami. - Fot. Arkadiusz Scichocki
W takich kompozycjach najlepiej sprawdzają się rośliny miniaturowe, o niewielkich liściach i wolno rosnące. Muszą mieć również podobne wymagania co do gleby i wilgotności (nie powinno się łączyć ze sobą na przykład kaktusów i paprotek).
Naczynie może być dowolne. Bardzo ładnie wyglądają kompozycje w małych szklarenkach o lekkiej, metalowej konstrukcji. Można również wykorzystać do tego celu szklane kule, duże słoje, gąsiory na wino, butle, wazony w kształcie walca. Sadzenie roślin w butelkach o wąskiej szyjce jest trudne, ale wbrew pozorom wykonalne - pomocne będą długie przybory, niekoniecznie ogrodnicze: widelec, szczypce albo łapka do grilla.
Posadzone kwiaty podlewamy letnią wodą. Jeśli słój czy butlę można zamknąć, ogródek będzie właściwie "samoobsługowy", bo rośliny zaczną korzystać z dwutlenku węgla i tlenu znajdujących się w zamkniętym naczyniu. Wystarczy tylko obserwować uprawę. Jeśli rano na ściankach naczynia pojawiają się kropelki rosy, to znaczy, że wilgoci jest w nim dostatecznie dużo. Jeżeli szkło jest suche, kompozycję należy podlać. A kiedy szkło jest przez cały czas zamglone, to wilgoci jest za dużo i pojemnik trzeba na kilka godzin odkryć, by jej nadmiar wyparował.
Skomentuj:
Metamorfoza sypialni: wizja artystki