Dom podwójnie otwarty
Powstał w trudnych czasach, kiedy na rynku brakowało niemal wszystkiego. W nowszych, lepszych został zmodernizowany. I tak powstał dom otwarty - dosłownie i w przenośni.
1 z 11
2 z 11
3 z 11
4 z 11
5 z 11
6 z 11
7 z 11
8 z 11
9 z 11
10 z 11
11 z 11
Zaciszna, pełna zieleni dzielnica Wrocławia. To tutaj, w trzykondygnacyjnym domu, toczy się życie Dagmary, Szymona i ich trójki dzieci: 14-letniej Martyny, 9-letniej Niny oraz 3-letniego Iwa. Dagmara jest z wykształcenia filologiem słowiańskim, obecnie zajmuje się wychowywaniem dzieci. Szymon pracuje jako stomatolog ortodonta. Dom wybudował jeszcze jego ojciec. Przez dziesięć lat pod jednym dachem żyły trzy pokolenia. Poddasze zajmował Szymon ze swoją rodziną; kiedy ta zaczęła się powiększać (a tym samym metraż niepokojąco kurczyć), rodzice przekazali cały dom synowi, a sami przeprowadzili się do mieszkania na jednym z wrocławskich osiedli.
Młodzi wyremontowali dom, dostosowując go do swoich potrzeb. Modernizację zaczęli od pierwszej kondygnacji, na której teraz znajduje się część dzienna. Głównym założeniem było otwarcie salonu na ogród, tak by latem tworzyły całość. Wstawiono więc dużo większe okna i przeszklone suwane drzwi, za którymi powstał taras. W całej części dziennej zainstalowano też ogrzewanie podłogowe.
Na następnym etapie zostały wymienione schody wiodące na wyższe kondygnacje i wyremontowane łazienki oraz kuchnia. Na koniec pozostało odnawianie poszczególnych pokoi.
Na pierwszym poziomie oprócz salonu połączonego z jadalnią i kuchnią znajduje się przedpokój, pomieszczenie gospodarcze, toaleta oraz gabinet i tzw. skuterownia, w której mieści się imponująca kolekcja skuterów Szymona. Na drugim poziomie są pokoje dzieci, sypialnia, garderoba i dwie łazienki, natomiast na trzecim - pokój zabaw i składzik (ta część wciąż czeka na gruntowny remont). Wnętrza gospodarze aranżowali samodzielnie. Zależało im, by były przytulne i łatwe do utrzymania w czystości - to ważne, gdy w domu jest troje dzieci. Dlatego postawili na sprzęty o prostej formie i funkcjonalne. W wystroju nietrudno dostrzec elementy nawiązujące do hobby gospodarza. Jego pasją powoli zaraża się mały Iwo... Reszta rodziny przygląda się temu z dystansem, ale też z pełnym zrozumieniem.
Młodzi wyremontowali dom, dostosowując go do swoich potrzeb. Modernizację zaczęli od pierwszej kondygnacji, na której teraz znajduje się część dzienna. Głównym założeniem było otwarcie salonu na ogród, tak by latem tworzyły całość. Wstawiono więc dużo większe okna i przeszklone suwane drzwi, za którymi powstał taras. W całej części dziennej zainstalowano też ogrzewanie podłogowe.
Na następnym etapie zostały wymienione schody wiodące na wyższe kondygnacje i wyremontowane łazienki oraz kuchnia. Na koniec pozostało odnawianie poszczególnych pokoi.
Na pierwszym poziomie oprócz salonu połączonego z jadalnią i kuchnią znajduje się przedpokój, pomieszczenie gospodarcze, toaleta oraz gabinet i tzw. skuterownia, w której mieści się imponująca kolekcja skuterów Szymona. Na drugim poziomie są pokoje dzieci, sypialnia, garderoba i dwie łazienki, natomiast na trzecim - pokój zabaw i składzik (ta część wciąż czeka na gruntowny remont). Wnętrza gospodarze aranżowali samodzielnie. Zależało im, by były przytulne i łatwe do utrzymania w czystości - to ważne, gdy w domu jest troje dzieci. Dlatego postawili na sprzęty o prostej formie i funkcjonalne. W wystroju nietrudno dostrzec elementy nawiązujące do hobby gospodarza. Jego pasją powoli zaraża się mały Iwo... Reszta rodziny przygląda się temu z dystansem, ale też z pełnym zrozumieniem.
Skomentuj:
Dom podwójnie otwarty