Budowa

Ogród

Wnętrza

Design

Architektura

DIY

HGTV

Trendy budowlane

Ocieplanie ścian metodą ETICS. Krok po kroku

Włodzimierz Krupa
ocieplanie - fot. Rockwool

Systemy ociepleń ścian (znane pod nazwami ETICS, BSO lub metoda lekka mokra) upowszechniły się w Polsce przed 20 laty. To wieloletnie doświadczenie sprawia, że ocieplenie domu uważa się za pracę łatwą i nieskomplikowaną, a popełniane w jej trakcie niektóre błędy zdążyły już tak spowszednieć, że postrzegane są często jako prawidłowe postępowanie.

ocieplanie - fot. Rockwool

Ocieplenie domu w systemie ETICS

Do ocieplania ścian zewnętrznych powinno się stosować oryginalne systemy ociepleń jednej marki, objęte aprobatą techniczną lub oceną techniczną. Tymczasem niektórzy wykonawcy posługują się "autorskimi" zestawami wyrobów pochodzących od różnych producentów. Kluczem doboru jest cena, czyli najtańszy dostępny klej, najtańsza siatka, zaprawa zbrojąca itd. W efekcie powstaje układ niesprawdzony przez żadne laboratorium i nie sposób przewidzieć, jak będzie funkcjonował na ścianie. Takie praktyki są zresztą niezgodne z prawem budowlanym. Trudno też rozmawia się - w razie reklamacji i pojawiających się wad - przyszłemu właścicielowi tak wykonanego ocieplenia z producentami poszczególnych wyrobów, ponieważ - zestawione przypadkowo - nie są objęte gwarancją długoletniego, poprawnego działania.

Nie wolno także zapominać o akcesoriach niezbędnych do prawidłowego działania systemu, takich jak listwy startowe (cokołowe), profile trwale, szczelnie i estetycznie łączące system ze stolarką oraz gąbki samorozprężne do połączeń z poręczami, balustradami czy parapetami i walce (wykonane z bardzo twardej pianki), potrzebne w miejscach kotwienia lamp, anten, uchwytów na flagi i innych elementów mocowanych na elewacji.

Co powinno być w projekcie ocieplenia

System ociepleniowy należy wykonać zgodnie z projektem. Oprócz rzutów elewacji z koncepcją kolorystyczną, powinien on dokładnie określać sposób przygotowania podłoża oraz zawierać szczegółowe rozwiązania wszystkich detali i sposoby wykończeń miejsc szczególnych. W praktyce bywa tak, że nawet jeśli dokument ten istnieje, ogranicza się do wskazania grubości i rodzaju materiału ociepleniowego oraz spoiwa, faktury i koloru warstwy nawierzchniowej (tynku). Tymczasem fachowo przygotowany projekt ocieplenia to nieoceniona wskazówka dla wykonawcy i kontrolującego go inwestora.

Czytaj też: Ocieplanie domu metodą BSO. Projekt ocieplenia

Prace ociepleniowe - fot. RAFAŁ KLIMKIEWICZ

Transport i składowanie materiałów do ocieplenia domu

Wbrew pozorom, system ociepleń składa się z dość dużej liczby elementów - a większość z nich wymaga szczególnej opieki podczas transportu i składowania.

Suche, fabrycznie przygotowane zaprawy, wymagające przed użyciem wymieszania z wodą, siłą rzeczy należy chronić przed deszczem i wilgocią. Fabrycznie ofoliowane palety z workami są zabezpieczeniem tylko na czas transportu krytym pojazdem, na budowie należy je bezwzględnie dodatkowo chronić plandekami. Płyty ocieplające trzeba magazynować w zamkniętym pomieszczeniu, ponieważ styropian nie może być wystawiony na działanie promieni słonecznych, zaś wełnę mineralną - starannie zabezpieczyć przed zamoknięciem.

Wszystkie ciekłe składniki (płyny gruntujące, tynki dyspersyjne i farby) należy przewozić i przechowywać w temperaturze powyżej 0°C. Nawet raz zamarznięta farba czy tynk w kubełku bezpowrotnie tracą bowiem swoje właściwości.

Szkodzi także zbyt wysoka temperatura - w czasie upałów, w służących często jako magazyny blaszanych kontenerach może być tak gorąco, że spowoduje to zniszczenie lub znaczne obniżenie jakości składowanych wewnątrz materiałów.

Czytaj też o organizacji placu budowy

ocieplanie - fot. BZM

Przygotowanie podłoża przed ocieplaniem domu

Odpowiednie przygotowanie podłoża przed rozpoczęciem przyklejania płyt ocieplających jest równie ważne, co ogólnie lekceważone. Niemal powszechnie zapomina się zarówno o oczyszczeniu powierzchni ściany z widocznych i niewidocznych gołym okiem zabrudzeń, jak i o jej wyrównaniu.

Ważne jest również sprawdzenie płaskości i pionu podłoża, od których zależy możliwość wykonania równej powierzchni zewnętrznej ocieplenia, bez konieczności uciekania się do grubych lub bardzo grubych warstw klejących. Pamiętajmy, że w systemach bez łączników mechanicznych (kołków), grubość warstwy klejącej nie powinna przekraczać 1 cm, a w systemach kołkowanych - 1,5 cm. W praktyce grubość ta wynosi 3 do 4 cm, co wiąże się z nieuzasadnionym zwiększonym zużyciem kleju. Tymczasem istnieją inne sposoby na poradzenie sobie z krzywym podłożem: wstępne podtynkowanie (obrzucenie) najbardziej wklęsłych fragmentów lub stosowanie płyt ocieplających o różnej grubości.

Dobrze przygotowane podłoże to klucz do właściwego montażu ocieplenia.

Czytaj też o myciu i czyszczeniu elewacji

kołkowanie - fot. Termo Organika

Kołkowanie płyt jako ratunek

Bardzo często spotykam się na budowach z opinią, że staranne klejenie płyt jest niepotrzebne, ponieważ i tak zostaną one dodatkowo zamocowane mechanicznie kołkami. Jeżeli nawet przyjąć ten tok myślenia, to należałoby w tej sytuacji zapewnić, że mocowanie mechaniczne całkowicie przejmie wszystkie obciążenia, z ssaniem wiatru przede wszystkim, czyli:

  • przyjąć taki dobór łączników mechanicznych, który poparty jest wykonanymi obliczeniami i uwzględnia rzeczywiste właściwości podłoża;
  • dopilnować, by wiercone w podłożu otwory miały nominalną, projektowaną średnicę;
  • zapewnić minimalne wymagane zagłębienie kołków w nośnym podłożu;
  • wskazać dokładnie miejsca umieszczenia kołków;
  • znać faktyczne wartości siły potrzebnej do przeciągnięcia kołka przez materiał izolacyjny.

Tymczasem w praktyce spotykam się z rozważaniem dotyczącym wyłącznie doboru kołków na poziomie - czy trzpień ma być z tworzywa czy metalowy i czy lepszy będzie wbijany czy wkręcany?

Krajowe aprobaty techniczne nie regulują kwestii mocowania mechanicznego - odsyłają do projektu ocieplenia i warunków technicznych wykonywania ociepleń systemodawców. Skutkuje to powstaniem kilku szkół techniki rozmieszczania kołków. Jedna zaleca umieszczanie kołków we wszystkich punktach łączenia się płyt, tak zwanych punktach "T " lub inaczej - w fugach krzyżowych. Daje to 4 kołki na 1 m2, dopiero w miarę wzrostu liczby kołków na m2 pojawiają się one dodatkowo na środku płyty (przy 6 szt./m2), na środkach obu połówek płyty (przy 8 szt./m2) i w końcu w obu tych miejscach (przy 10 szt./m2). Dalsze zwiększanie liczby łączników spotyka się sporadycznie i w zasadzie tylko na dobrze zaprojektowanych i wzorowo nadzorowanych budowach.

To miejsce umieszczenia kołków zostało jednak poddane w wątpliwość przez wytyczne do udzielania europejskich aprobat technicznych na systemy ociepleniowe (ETAG 004). Stwierdza się, że kołki umieszczone na krawędzi płyty nie zapobiegają jej wyślizgiwaniu się spod talerzyka kołka i dlatego powinny być umieszczone ok. 10 cm od krawędzi płyty. Taki sposób nazywany jest w skrócie systemem "W".

Uwaga! Niezależnie od wybranego systemu, ważne jest, by pod płytą ocieplającą, dokładnie w miejscu każdego projektowanego kołka, była warstwa kleju. Zapewni to skuteczne dociśnięcie płyty bez niebezpieczeństwa jej wyginania.

warstwa zbrojona - fot. Termo Organika

Jaka powinna być warstwa zbrojona ocieplenia

Błędy, jakie najczęściej zdarzają sie przy wykonywaniu warstwy zbrojonej, związane są z jej niewłaściwą grubością.

Za cienka warstwa zbrojona ocieplenia. Pierwszy rodzaj błędów jest bardzo typowy: zaprawę nanosi się na podłoże, równo rozprowadza, przykłada siatkę i lekko ją wciska, aż przestaje być widoczna. Brakuje ostatniej czynności, dołożenia (mokre w mokre) jeszcze jednej cienkiej warstwy zaprawy. W efekcie grubość tej warstwy wynosi zaledwie 2 mm, a siatka położona jest prawie na jej wierzchu.

Za gruba warstwa zbrojona ocieplenia. Za dużą (6-8, czasem nawet powyżej 10 mm) grubość warstwy zbrojonej wymusza najczęściej nadzór techniczny, żądając dodatkowego szpachlowania wyrównującego pofalowane płaszczyzny, spowodowane niestarannym mocowaniem płyt. W efekcie uzyskuje się sztywne, twarde, nakładane warstwami powierzchnie z leżącą gdzieś na spodzie siatką; szybko się one rozwarstwiają albo pokrywają pajęczyną spękań.

Uwaga! Odpowiednią i jednolitą grubość warstwy zbrojonej zapewnimy, nakładając ją wstępnie pacą zębatą 6 x 6 lub 8 x 8 mm, a następnie wygładzając. Warto zachęcać wykonawców do stosowania tej metody.

Grubość warstwy zbrojonej (nazywanej też bazową) nie może być mniejsza niż 3 mm, a siatka powinna być zatopiona w 1/3 jej grubości, licząc od zewnątrz.

gruntowanie - fot. Rockwool

Gruntowanie przed tynkowaniem elewacji - warto czy trzeba?

Po pomyślnym wykonaniu warstwy zbrojonej i jej dostatecznym wyschnięciu (ok. 3 dni przy dobrej pogodzie) można przystąpić do nakładania dekoracyjnych tynków nawierzchniowych. Warto jednak sięgnąć do informacji technicznych producenta i zapisów odpowiedniej aprobaty technicznej. Większość zaleca lub wymaga zastosowania środka gruntującego podłoże i przygotowania go przed kładzeniem tynków. Jeśli producent systemu zaleca gruntowanie, nie można z niego zrezygnować.

Zadaniem gruntu jest zwiększenie przyczepności między warstwami; barwione grunty przygotowują też podłoże kolorystycznie do odcienia tynku.

Zwiększenie przyczepności polega na nadaniu podłożu chropowatości, co "realizuje" drobny wypełniacz zawarty w środku gruntującym. Ale żeby trafił na ścianę, grunt trzeba dobrze wymieszać - czasem także kilkakrotnie podczas pracy. Nanosząc środek gruntujący, nie należy szukać oszczędności - minimalne zużycie na 1 m2, podawane w informacjach technicznych producenta, powinno być po prostu dotrzymane.

Jak zaplanować pracę tynkarzy, by uniknąć poziomych pasów na gotowej elewacji?

Często zdarza się, że po nałożeniu tynków na elewacjach nawet niskich domów widać wyraźnie odcinające się, poziome pasy o nieco innej - zazwyczaj gładszej - niż reszta tynku fakturze. Ten stosunkowo prosty i powszechny błąd wynika z głęboko zakorzenionych u nas tradycji pracy na rusztowaniu: wszyscy tynkarze pracują na jednym poziomie roboczym oraz używają zaprawy tynkarskiej o zbyt rzadkiej konsystencji, a po otynkowaniu jednego poziomu przerywają na krótko prace.

Problem w tym, że skutek błędu jest słabo widoczny, kiedy rusztowanie stoi przy ścianie, rzuca się za to w oczy od razu po jego rozebraniu...

Radą jest rozsądny podział pracy (wachlarzowo, pod każdym pracującym tynkarzem chwilę później, poziom niżej pracuje następny), odpowiednia liczba rusztowań i prawidłowa oraz jednakowa (!) konsystencja tynku w każdym kubełku. Dodatkowo wszyscy pracujący muszą mieć takie same narzędzia i jednakowy styl pracy.

Pocieszeniem może być fakt, że wada ta jest wyłącznie optyczna, nie ma wpływu na techniczną wartość systemu ociepleń.

Ocieplenie domu z głową

Warto, by wszyscy zaangażowani w proces budowlany: inwestorzy, projektanci, wykonawcy, inspektorzy nadzoru i rzeczoznawcy budowlani, korzystali z wiedzy i doradztwa producentów oraz dostawców systemów ociepleń.

Często, niewielkim zwiększeniem kosztów lub wyłącznie w wyniku optymalizacji prowadzonych już prac można osiągnąć lepsze efekty ocieplania i uniknąć wielu błędów popełnianych podczas tego procesu.

Czytaj więcej o tynkach zewnętrznych

ocieplanie - fot. Rockwool

Farba elewacyjna to nie lekarstwo na wszystko

Zdarza się, że wykonawca, który popełnił błędy w czasie wykonywania faktury tynku (np. te opisane wcześniej w tym artykule), liczy, że zlikwiduje je poprzez przemalowanie elewacji. Niestety, to się nie uda. Farba i uzyskany wskutek jej użycia niezwykle jednolity kolor - także w zagłębieniach i rowkach tynku, łącznie z widocznym kruszywem - tylko podkreśla i uwypukla wszystkie niedoskonałości faktury...

Farba może zlikwidować przebarwienia, niewielkie plamy lub ślady po deszczu - nie można jednak traktować jej jako środka na poprawę estetyki elewacji. Farbami grubopowłokowymi można nieco ujednolicić całość, jednak kosztem zgubienia wybranej faktury, ponadto mogą być to farby zbyt szczelne dla systemów ociepleń.

Decydując się na stosowanie farb, nie można zapomnieć, że jest to wyrób do stosowania w temperaturze od +5 (czasem od 8) do +25°C - ale nie tylko powietrza, lecz także podłoża. Tymczasem na silnie nasłonecznionych, ciemnych elewacjach można zanotować powierzchniową temperaturę nawet do +80°C, mimo temperatury powietrza poniżej 30°C.

Jeżeli koniecznie trzeba prowadzić prace podczas upałów, to bezwzględnie na ocienionych siatkami elewacjach, na długo "przed" lub "po" słońcu na elewacji i absolutnie nie z użyciem farb wyjętych właśnie z rozgrzanych słońcem, blaszanych kontenerów.

Pomimo coraz doskonalszych receptur i wyszukanych surowców stosowanych do produkcji farb, warstwa malarska wykonana w warunkach urągających podstawowym regułom sztuki budowlanej może zostać - ku zdumieniu wszystkich - spłukana przez pierwszy deszcz...

Czytaj więcej o farbach elewacyjnych

Udostępnij

Przeczytaj także

Innowacyjny sposób ogrzewania wreszcie w ofercie marki Blaupunkt
Stal na dachu i elewacji stanowi idealną kompozycję
Dział Sprzedaży i kontakt z klientem w FORMEE w Miedzyrzeczu.

Polecane

Oszczędzaj pieniądze na ogrzewaniu i mieszkaj zdrowo!
Termomodernizacja – to się po prostu opłaca!
Codzienny komfort dla całej rodziny

Skomentuj:

Ocieplanie ścian metodą ETICS. Krok po kroku

Ta strona używa ciasteczek w celach analitycznych i marketingowych.

Czytaj więcej