Kuchnia modna - czyli jaka? Przede wszystkim otwarta na pokój dzienny. Z wyspą, wysoką zabudową i gładkimi, błyszczącymi frontami szafek. A do tego wygodna i estetyczna. We współczesnej kuchni rządzi bowiem ergonomia i niemal sterylny porządek. Coraz bardziej otwarta. Kuchnia jako integralna część strefy dziennej - taki trend utrzymuje się od kilku lat. Jej nieodłącznym elementem jest wyspa bądź półwysep, coraz bardziej przypominające bar w restauracji niż element wyposażenia domu. Umieszcza się w nich najczęściej płytę grzejną i zlewozmywak. Ale zarazem służy jako barek, przy którym zasiada się na wysokich stołkach, tzw. hockerach. Goście oczekujący na poczęstunek mają więc wgląd do... garnków. Można powiedzieć - nic do ukrycia. Niezupełnie! To, co nie nadaje się do pokazywania, jest skrzętnie ukryte za pełnymi drzwiczkami. To, co ładne, eksponuje się w przeszklonych szafkach.
Kuchnia modna - czyli jaka? Przede wszystkim otwarta na pokój dzienny. Z wyspą, wysoką zabudową i gładkimi, błyszczącymi frontami szafek. A do tego wygodna i estetyczna. We współczesnej kuchni rządzi bowiem ergonomia i niemal sterylny porządek.
1 z 6Kuchnia modna - czyli jaka? Przede wszystkim otwarta na pokój dzienny. Z wyspą, wysoką zabudową i gładkimi, błyszczącymi frontami szafek. A do tego wygodna i estetyczna. We współczesnej kuchni rządzi bowiem ergonomia i niemal sterylny porządek. Coraz bardziej otwarta. Kuchnia jako integralna część strefy dziennej - taki trend utrzymuje się od kilku lat. Jej nieodłącznym elementem jest wyspa bądź półwysep, coraz bardziej przypominające bar w restauracji niż element wyposażenia domu. Umieszcza się w nich najczęściej płytę grzejną i zlewozmywak. Ale zarazem służy jako barek, przy którym zasiada się na wysokich stołkach, tzw. hockerach. Goście oczekujący na poczęstunek mają więc wgląd do... garnków. Można powiedzieć - nic do ukrycia. Niezupełnie! To, co nie nadaje się do pokazywania, jest skrzętnie ukryte za pełnymi drzwiczkami. To, co ładne, eksponuje się w przeszklonych szafkach.
2 z 6Kontrasty...trzymają się mocno - zarówno jeśli chodzi o kolory, jak i o stosowane materiały. W tej kuchni zimną stal nierdzewną (fronty dolnych szafek, ściana nad nimi) oraz biel (lakierowane fronty modułowej górnej zabudowy) zestawiono z ciepłą barwą tzw. parkietu przemysłowego. Temperaturę w pomieszczeniu podnoszą również kuchenne dodatki: wyplatane kosze wsunięte pod szafki, stojak na noże, deska do krojenia. Dzięki temu kuchnia nie robi wrażenia nieprzyjaznego laboratorium, jak to bywa w pomieszczeniach, w których stosuje się stal - materiał ostatnio nieco rzadziej używany przez projektantów, ale wciąż popularny ze względu na swoje walory, takie jak odporność na działanie wilgoci i wysokiej temperatury (co w kuchni jest zaletą nie do przecenienia). - Fot. Michał Skorupski
3 z 6Lśniąca czerń. Czarny kolor, uważany dawniej za zbyt ponury i smutny, by można było stosować go we wnętrzach, coraz częściej wygrywa walkę na frontach - również tych kuchennych. Projektanci chętnie sięgają po szkło o tej barwie (jest to, oczywiście, tzw. szkło bezpieczne, które nie pokaleczy w razie stłuczenia). Jego połysk ożywia ciemne płaszczyzny i nadaje im lekkość. Dla rozjaśnienia wnętrza wprowadza się jasne powierzchnie (m.in. okładziny podłogowe i ścienne), a dla urozmaicenia kolorystyki - elementy w żywych, intensywnych barwach, np. czerwonej.
4 z 6Skosy górą! Jak widać, również dołem. Projektant tych mebli, Duńczyk Jacob Jensen, najwyraźniej znudził się już prostymi prostopadłościanami w kuchni. Wymyślił więc zabudowę ze skośnymi frontami - w stojących szafkach zwężają się one do dołu, w wiszących do góry. Idealnie proste są tylko środkowe moduły, w których zabudowano urządzenia (zwróćmy uwagę, że nie tylko kuchenne; jednym z nich jest... telewizor, coraz częściej pojawiający się w tym pomieszczeniu). Przy tak skonstruowanych dolnych szafkach wygodnie się stoi - nie trzeba ich już ustawiać na cofniętych cokołach.
5 z 6Bez uchwytów. W tej kuchni zastosowano dwa często wykorzystywane przez projektantów rozwiązania. Kwadratowe drzwi szafek w głównej zabudowie pozbawione są uchwytów. Dzięki temu ściana niemal zlewa się z otoczeniem. Wrażenie to jest tym silniejsze, że ściany i podłoga mają ten sam odcień co meble. Jeśli jednak stosuje się uchwyty, tak jak w zabudowie na bocznej ścianie, to są one zwykle duże, szerokie, rzucające się w oczy. - Fot. Rafał Lipski
6 z 6Za zasłoną. To idealne rozwiązanie dla osób dbających o elegancję wnętrz albo dla... niepoprawnych bałaganiarzy. Doskonale sprawdza się w kuchni otwartej na pokój dzienny. Wystarczy jeden ruch ręki i te elementy wyposażenia, które chcemy ukryć przed wzrokiem gości (zlewozmywak, lodówka, ewentualnie kuchenka lub płyta grzejna), znikają za dużymi panelami przesuwającymi się na rolkach. Zarówno panele, jak i fragmenty kuchennej zabudowy - wyspa, osłona okapu nad płytą grzejną - są wykończone fornirem z drewna orzechowego o wyrazistej strukturze. - Fot. Rafał Lipski, Michał Skorupski
Kuchnia modna - czyli jaka? Przede wszystkim otwarta na pokój dzienny. Z wyspą, wysoką zabudową i gładkimi, błyszczącymi frontami szafek. A do tego wygodna i estetyczna. We współczesnej kuchni rządzi bowiem ergonomia i niemal sterylny porządek. Coraz bardziej otwarta. Kuchnia jako integralna część strefy dziennej - taki trend utrzymuje się od kilku lat. Jej nieodłącznym elementem jest wyspa bądź półwysep, coraz bardziej przypominające bar w restauracji niż element wyposażenia domu. Umieszcza się w nich najczęściej płytę grzejną i zlewozmywak. Ale zarazem służy jako barek, przy którym zasiada się na wysokich stołkach, tzw. hockerach. Goście oczekujący na poczęstunek mają więc wgląd do... garnków. Można powiedzieć - nic do ukrycia. Niezupełnie! To, co nie nadaje się do pokazywania, jest skrzętnie ukryte za pełnymi drzwiczkami. To, co ładne, eksponuje się w przeszklonych szafkach.
Kontrasty...trzymają się mocno - zarówno jeśli chodzi o kolory, jak i o stosowane materiały. W tej kuchni zimną stal nierdzewną (fronty dolnych szafek, ściana nad nimi) oraz biel (lakierowane fronty modułowej górnej zabudowy) zestawiono z ciepłą barwą tzw. parkietu przemysłowego. Temperaturę w pomieszczeniu podnoszą również kuchenne dodatki: wyplatane kosze wsunięte pod szafki, stojak na noże, deska do krojenia. Dzięki temu kuchnia nie robi wrażenia nieprzyjaznego laboratorium, jak to bywa w pomieszczeniach, w których stosuje się stal - materiał ostatnio nieco rzadziej używany przez projektantów, ale wciąż popularny ze względu na swoje walory, takie jak odporność na działanie wilgoci i wysokiej temperatury (co w kuchni jest zaletą nie do przecenienia). - Fot. Michał Skorupski
Lśniąca czerń. Czarny kolor, uważany dawniej za zbyt ponury i smutny, by można było stosować go we wnętrzach, coraz częściej wygrywa walkę na frontach - również tych kuchennych. Projektanci chętnie sięgają po szkło o tej barwie (jest to, oczywiście, tzw. szkło bezpieczne, które nie pokaleczy w razie stłuczenia). Jego połysk ożywia ciemne płaszczyzny i nadaje im lekkość. Dla rozjaśnienia wnętrza wprowadza się jasne powierzchnie (m.in. okładziny podłogowe i ścienne), a dla urozmaicenia kolorystyki - elementy w żywych, intensywnych barwach, np. czerwonej.
Skosy górą! Jak widać, również dołem. Projektant tych mebli, Duńczyk Jacob Jensen, najwyraźniej znudził się już prostymi prostopadłościanami w kuchni. Wymyślił więc zabudowę ze skośnymi frontami - w stojących szafkach zwężają się one do dołu, w wiszących do góry. Idealnie proste są tylko środkowe moduły, w których zabudowano urządzenia (zwróćmy uwagę, że nie tylko kuchenne; jednym z nich jest... telewizor, coraz częściej pojawiający się w tym pomieszczeniu). Przy tak skonstruowanych dolnych szafkach wygodnie się stoi - nie trzeba ich już ustawiać na cofniętych cokołach.
Bez uchwytów. W tej kuchni zastosowano dwa często wykorzystywane przez projektantów rozwiązania. Kwadratowe drzwi szafek w głównej zabudowie pozbawione są uchwytów. Dzięki temu ściana niemal zlewa się z otoczeniem. Wrażenie to jest tym silniejsze, że ściany i podłoga mają ten sam odcień co meble. Jeśli jednak stosuje się uchwyty, tak jak w zabudowie na bocznej ścianie, to są one zwykle duże, szerokie, rzucające się w oczy. - Fot. Rafał Lipski
Za zasłoną. To idealne rozwiązanie dla osób dbających o elegancję wnętrz albo dla... niepoprawnych bałaganiarzy. Doskonale sprawdza się w kuchni otwartej na pokój dzienny. Wystarczy jeden ruch ręki i te elementy wyposażenia, które chcemy ukryć przed wzrokiem gości (zlewozmywak, lodówka, ewentualnie kuchenka lub płyta grzejna), znikają za dużymi panelami przesuwającymi się na rolkach. Zarówno panele, jak i fragmenty kuchennej zabudowy - wyspa, osłona okapu nad płytą grzejną - są wykończone fornirem z drewna orzechowego o wyrazistej strukturze. - Fot. Rafał Lipski, Michał Skorupski
Skomentuj:
Kuchenne trendy