Metamorfoza łazienki. Jak zmienić aranżacyjne straszydło w ładne i przytulne wnętrze?
Przedtem była tu dość wąska łazienka, a obok niej - niewielka toaleta. Teraz, po ich połączeniu, jest jedno wnętrze: przestronne, jasne i atrakcyjnie urządzone. I warte włożonego wysiłku - to metamorfoza na piątkę!
Gospodarze przede wszystkim chcieli pozbyć się udających drewno laminowanych płyt, którymi były obłożone ściany. Kiedyś to z pewnością był szczyt elegancji. Jednak z elegancją przestało się kojarzyć dość dawno, ale do tej pory właścicielom trudno było zabrać się za remont. Najpierw dzieci były zbyt małe, żeby robić w domu rewolucję, potem brakowało funduszy, czasu, a może i trochę chęci. Kiedy jednak uznali, że dłużej nie mogą zwlekać, podjęli decyzję o gruntownej modernizacji. Krótko mówiąc, postanowili zaszaleć.
I zaszaleli. Usunęli ze ścian okładzinę i częściowo pokryli je płytkami (w miejscach "bezpiecznych" użyli farby). Zastąpili wannę kabiną prysznicową, o której zawsze marzyli, oraz wymienili umywalkę i sedes. Ale to nie wszystko: do łazienki włączyli sąsiadującą z nią mikroskopijną toaletę - ponieważ dzieci już się wyprowadziły, stwierdzili, że w dwuosobowym gospodarstwie osobne w.c. nie jest potrzebne. Dzięki temu pomieszczenie o powierzchni nieco ponad 4 m kw. powiększyło się do 5,6 m kw., co pozwoliło wszystko inaczej rozmieścić. I tak łazienka nie tylko zyskała na urodzie, ale stała się też bardziej komfortowa.
Nie obijamy się teraz o sprzęty i możemy z nich wygodnie korzystać
- podsumowują właściciele. Nie podzielili się z nami jednak informacją na temat kosztów remontu.
Skomentuj:
Metamorfoza łazienki. Jak zmienić aranżacyjne straszydło w ładne i przytulne wnętrze?