Taryfy dynamiczne – komu będą się opłacać?
Do 30 września tego roku zatwierdzona maksymalna opłata za energię elektryczną dla gospodarstw domowych wynosi 0,5 zł za kWh, czyli 0,62 zł z podatkiem VAT i akcyzą. Po tym terminie najprawdopodobniej czekają nas podwyżki cen. Dlatego już teraz warto zastanowić się, w jaki sposób można obniżyć wydatki za energię.
Decyzję o cenie energii elektrycznej dla gospodarstw domowych podejmuje prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) na podstawie wniosków złożonych przez sprzedawców energii. Odbywa się to jednak jedynie w stosunku do cen taryfowych tj. cen dla klientów, którzy korzystają z umów kompleksowych, czyli łączących sprzedaż energii i usług jej dystrybucji. Pozostałe ceny nie wymagają zatwierdzenia przez prezesa URE i zależą od sprzedawców prądu i aktualnych warunków rynkowych.
Co to jest taryfa energetyczna?
Taryfa elektryczna to nic innego, jak plan cenowy obowiązujący w określonych przedziałach godzinowych i w poszczególnych dniach tygodnia. Dopasowanie taryfy do własnych potrzeb może być kluczowe dla obniżenia naszych rachunków za prąd.
Każda taryfa przypisana jest do pewnej grupy odbiorców. Wygląda to następująco – taryfa: G dla gospodarstw domowych, C dla małych i średnich firm, B dla dużych firm i hoteli. Dla największych zaś odbiorców, jak duże zakłady produkcyjne przeznaczona jest taryfa A. I ostatnia opcja to taryfa dynamiczna, która bazuje na cenach Towarowej Giełdy Energii (TGE) i ceny energii Rynku Dnia Następnego (RDN).
Jak rozszyfrować nazwę taryfy?
Jeśli chodzi o nazwę taryfy to w gospodarstwach domowych – jak już wiemy – stosuje się taryfę G.
Następująca po niej cyfra 1 lub 2 odnosi się do mocy umownej, gdzie 1 określa moc nie przekraczającą 40 kilowatów (kW), zaś 2 moc powyżej 40 kW.
Następnie mamy kolejną cyfrę – może to być 1, 2 ,3 lub 4 – informuje ona o liczbie rozliczanych stref czasowych (gdzie 1 to jedna strefa czasowa, 2 to dwie strefy czasowe np. dzienna i nocna, czyli klient płaci dwie różne stawki za prąd).
Kolejno w nazwie taryfy może pojawić się np. litera „a” oznaczająca podział na strefy szczytowe i pozaszczytowe lub „b” – odpowiednio na strefę dzienną i nocną. Natomiast litera „w” identyfikuje podział na strefę nocną i dzienną, jak w przypadku „b”, dodaje jednak niższe ceny w weekend.
Popularne taryfy energetyczne dla domu
- G11 – taryfa jednostrefowa, czyli ze stałą cena energii przez całą dobę. Niekoniecznie jest ona najtańsza, ale w niej nie ma znaczenia kiedy zużywamy energię. Korzystają z niej zazwyczaj osoby, które nie chcą, nie mogą lub nie potrafią zarządzać zużyciem energii.
- G12 – taryfa dwustrefowa, w której doba podzielona została na okresy szczytowe, gdzie cena energii jest wyższa niż w taryfie G11 i okresy pozaszczytowe, gdzie energia jest tańsza niż w taryfie G11. Pory te są stałe niezależnie od dnia tygodnia. Więcej za prąd zapłacimy między godziną 6:00 a 13:00 i 15:00 a 22:00, a mniej między 13:00 i 15:00 oraz 22:00 a 6:00.
- G12w – podobnie jak dla taryfy energetycznej G12, doba podzielona na okresy szczytowe i pozaszczytowe, ale dodatkowo w weekendy cena prądu liczona jest również po niższej, czyli pozaszczytowej stawce.
- G12n – działa podobnie jak taryfa G12w z tą różnicą, że to niedziele są objęte dodatkowo niższymi cenami.
Taryfa dynamiczna – to nowy model rozliczania energii elektrycznej, w którym cena za 1 kWh jest ustalane w czasie rzeczywistym na podstawie bieżących stawek na Towarowej Giełdzie Energii (TGE). W przeciwieństwie do klasycznych opcji, gdzie ceny są stałe lub zmieniają się w ograniczonych strefach czasowych, dynamiczne taryfy odzwierciedlają rzeczywistą wartość energii w każdej godzinie doby. Taki model rozliczeń uwzględnia rozwój odnawialnych źródeł energii (OZE) i związane z nimi wahania cen, w tym występowanie tzw. cen ujemnych przy nadpodaży energii.
Od kiedy można zawrzeć umowę na taryfę dynamiczną?
Od 24 sierpnia 2024 roku u każdego sprzedawcy energii elektrycznej obsługującego co najmniej 200 tys. odbiorców końcowych pojawił się nowy rodzaj oferty adresowanej do klientów indywidualnych - umowa z ceną dynamiczną.
Obowiązek oferowania umów z cenami dynamicznymi wynika z wprowadzonej w 2019 r. dyrektywy w sprawie wspólnych zasad unijnego rynku energii. Umożliwia to gospodarstwom domowym aktywny udział w bilansowaniu systemu przez dostosowanie poziomu zużycia energii do jej aktualnej produkcji. W efekcie ma się to przełożyć m.in. na ograniczenie interwencyjnego wyłączania odnawialnych źródeł energii, głównie fotowoltaiki.
Taryfa dynamiczna jest wolnorynkową umową na sprzedaż energii dla odbiorców w gospodarstwach domowych oraz mikro przedsiębiorców o rocznym zużyciu energii do 100 MWh. Jej cena odzwierciedla wahania cen na rynku energii elektrycznej, w szczególności na rynkach dnia następnego i dnia bieżącego, w odstępach równych co najmniej okresowi rozliczania niezbilansowania (obecnie wynoszącemu 15 minut).
Cena energii w podstawowym wariancie umów z ceną dynamiczną jest wyliczana na podstawie aktualnych notowań na rynku dnia następnego Towarowej Giełdy Energii. Oznacza to, że godzinowe ceny energii na dany dzień będą znane konsumentom dzień wcześniej i publikowane przez TGE w godzinach popołudniowych. Jednak prawo dopuszcza również wyliczanie ceny energii na podstawie innych instrumentów rynków dnia następnego i bieżącego TGE.
Co ważne, sprzedawcy nie mają obowiązku sztywnego stosowania w taryfach dynamicznych cen z giełdy i mogą je dowolnie kształtować, np. nie wliczać cen ujemnych, stosować opłaty handlowe oraz limity cen. Oferta sprzedawcy przedstawiona odbiorcy musi jednak zawierać precyzyjną formułę cenową.
Podstawowym warunkiem skorzystania z taryfy dynamicznej jest posiadanie przez odbiorcę licznika zdalnego odczytu. W takie liczniki wyposażeni są wszyscy prosumenci, czyli osoby produkujące energię elektryczną w przydomowych instalacjach odnawialnych źródeł energii (OZE)
Jeśli odbiorca nie ma licznika zdalnego odczytu, a będzie chciał skorzystać z oferty z ceną dynamiczną, musi go zainstalować na własny koszt (ceny różnią się w zależności od sprzedawcy prądu i typu licznika). Warto sprawdzić stronę internetową swojego sprzedawcy energii lub skontaktować się z biurem obsługi klienta, aby uzyskać szczegółowe informacje na ten temat.
Kto może skorzystać na taryfie dynamicznej?
Oferta umów z cenami dynamicznymi jest skierowana przede wszystkim do świadomego klienta, który potrafi aktywnie zarządzać własnym zużyciem prądu. Dotyczy to odbiorców, którzy bazując na odpowiednich informacjach, mogą przesuwać swój największy pobór energii na porę dnia, kiedy energia będzie najtańsza, na przykład na godziny przedpołudniowe, a także ograniczać pobór z sieci w momentach najwyższego zużycia, gdy jest ona najdroższa.
Odbiorcy korzystający z umów z ceną dynamiczną powinni być również przygotowani do systematycznego monitorowania cen energii. Towarowa Giełda Energii udostępniła na swojej stronie internetowej zakładkę odnoszącą się do umów z cenami dynamicznymi, gdzie można m.in. znaleźć linki do notowań wykorzystywanych przy obliczaniu cen energii.
Prosumenci muszą jednak pamiętać, że umowa z ceną dynamiczną nie jest podstawą rozliczania energii wprowadzonej do sieci, a jedynie energii pobranej z sieci. Należności za energię oddaną do sieci są rozliczane na innych zasadach. Również rzeczywista cena energii (RCE), będąca podstawą rozliczeń właścicieli fotowoltaiki w net-billingu, nie jest ceną, która może się pojawić w formule cenowej taryf dynamicznych.
Biorąc pod uwagę powyższe, oczywistymi beneficjentami taryf dynamicznych będą gospodarstwa domowe o znacznym zapotrzebowaniu na energię elektryczną. Dotyczy to np. użytkowników instalacji z pompą ciepła, z kotłem indukcyjnym oraz kiedy w układzie grzewczym zamontowane są grzałki elektryczne. Korzystanie z tych urządzeń w okresach niskich cen i unikanie ich pracy w szczytach będzie celem dla tego typu gospodarstw. Osoby posiadające auto elektryczne i ładujące je w domu również zauważą różnicę na rachunku, podłączają auto w okresach niskich lub zerowych cen. Wreszcie osoby mające magazyn energii i ładując go w okresach niskich cen, a rozładowując w szczytach zapotrzebowania również skorzystają na taryfach dynamicznych. Gospodarstwa domowe nie wyposażone w energochłonne urządzeń mogą oszczędzać, korzystając z pralki, zmywarki czy płyty indukcyjnej w okresach niskiej ceny prądu, choć różnice w opłatach nie będą aż tak widoczne. Wszystkie te scenariusze łączy jedno – wymaga od użytkownika świadomego zużywania energii i dyscypliny. Dobry system smart home lub zarządzania energią EMS będzie tutaj nieocenionym sprzymierzeńcem.
Komu nie opłaca się taryfa dynamiczna?
Gospodarstwa domowe o niskim zużyciu energii elektrycznej (roczne zużycie ok 2000kWh), czyli głównie mieszkania w blokach, zużywają zbyt małą ilość energii elektrycznej, aby realnie zauważyć istotną różnicę w cenie na rachunku, gdyby przeszły na rozliczenia w taryfie dynamicznej. Druga grupa, której się taryfa dynamiczna się nie opłaca to prosumenci produkujący prąd z instalacji OZE, głównie z fotowoltaiki i rozliczający się w starym systemie, czyli net-metering. Dotyczy to również wszystkich, którzy nie pracują zdalnie i nie mają dobrego systemu automatyki domowej lub zarządzania energią, gdyż nie będą mieli możliwości planowania zużycia w okresach niskich cen z powodu nieobecności w domu lub braku automatycznego sterowania.
Taryfy dynamiczne to nowe narzędzie dla gospodarstw domowych, które umożliwia obniżenie rachunków za energię elektryczną. Aby to osiągnąć, użytkownik powinien zużywać prąd, gdy jest on tani i unikać jego poboru w szczycie. Jednak przejście na taryfę dynamiczną należy dobrze rozważyć i oszacować potencjalne oszczędności związane z zakupem energii na tego typu zasadach.
Taryfa dynamiczna a fotowoltaika na starych zasadach
stock-photo-solar-power-station-eco-friendly-to-use-renewable-energy-solar-power-plant-on-a-roof-of-2347826069
Wszyscy prosumenci rozliczani na starych zasadach tj. w systemie net-metering mają możliwość odzyskania do 80% energii oddanej do sieci. Innymi słowy sieć elektroenergetyczna jest dla nich magazynem energii. W związku z tym przejście na taryfę dynamiczną może im nie przynieść żadnych korzyści. Ze względu na niewielki pobór energii z sieci, takie gospodarstwa mają relatywnie niskie rachunki i tym samym ewentualna dodatkowa oszczędność może być znikoma. Musimy też pamiętać, że regulaminy niektórych operatorów nie pozwalają przejść na taryfę dynamiczną prosumentom rozliczającym się w net-meteringu. Wyjątkiem od reguły może być sytuacja, gdy prosument ma dużo wyższe zużycie energii niż produkuje z instalacji fotowoltaicznej. Wówczas taryfa dynamiczna może być dla niego opłacalna.
Taryfa dynamiczna a fotowoltaika w net-billingu
Prosumenci rozliczani na nowych zasadach tj. w formule net-billing mogą sprzedać nadwyżki wyprodukowanej energii z instalacji fotowoltaicznej po cenach uśrednionych. Zatem w odróżnieniu od net-meteringu, sieć elektroenergetyczna nie jest dla nich magazynem energii. W instalacjach w formule net-billing bez magazynu energii, średnie zużycie własne prądu z ogniw PV wynosi zazwyczaj ok. 30%. Brak możliwości przechowania nadwyżek prądu oznacza jego sprzedaż w okresach nadpodaży po niskich cenach. Dlatego, gdy mamy własny magazyn energii, możemy go ładować w okresie, gdy cena prądu z sieci jest niska i oddawać nie wykorzystaną część energii do sieci, gdy cena prądu jest wysoka. W tego typu sytuacjach prosument wykorzystując taryfę dynamiczną może na tym skorzystać, koncentrując zużycie prądu, kiedy jest tani.
Skąd czerpać informacje, kiedy prąd tani?
Sprzedawcy prądu informują dzień przed obowiązywaniem cen o stawkach na dzień kolejny. Dodatkowo Polskie Sieci Elektryczne (PSE) opublikowały aplikację Kompas Energetyczny, który m.in. przekazuje zalecenia, w których godzinach zwiększać zużycie energii elektrycznej, a w których oszczędzać. Dzięki temu możemy świadomie planować zużycie prądu (pisaliśmy również o tym na str. xx).
Skąd się biorą ujemne ceny energii?
stock-photo-watt-hour-meter-on-rooftop-solar-wind-turbine-and-electric-pylon-background-sustainable-energy-2217802179
W dużym skrócie ujemne ceny energii to efekt rosnącej produkcji prądu z OZE, przy jednoczesnym niskim zapotrzebowaniu. Jeśli podaż energii przewyższa popyt, ceny na rynku hurtowym mogą spaść poniżej zera. Oznacza to, że wytwórcy energii są gotowi dopłacać za odbiór i konsumpcję dostarczanej przez nich energii. Dzieje się tak, ponieważ elektrownie konwencjonalne mają ograniczoną możliwość szybkiego dostosowania produkcji, a magazynowanie energii wciąż jest na wczesnym etapie rozwoju.
Mechanizm związany z ujemnymi cenami zanotowano w Polsce po raz pierwszy 15 października 2023 roku. W następnym roku taka sytuacja miała już w kwietniu, łącznie zaś zapisano 38 dni z ujemną ceną prądu. W bieżącym roku odnotowano ujemne wartości energii już w marcu. Wbrew powszechnej opinii, tego typu warunki występują nie tylko weekendy, coraz częściej pojawiają się również w dni robocze.
Zapewne wielu z nas zastanawia się, czy odbiorca indywidualny będzie mógł zarobić zużywając prąd, gdy jego cena spadnie poniżej zera? Uzależnione to przede wszystkim będzie od warunków zawartej umowy. Jednak generalizując i zakładając koncentrację zużycia prądu tylko w okresie ujemnych cen, cena kosztu samej energii elektrycznej będzie po prostu wynosić 0 zł.
Autor: Bartłomiej Jaworski - członek SEP oraz komitetu technicznego SPAE w Krajowej Izbie Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji. Autor bloga i kanału na Youtube „Kanał Elektryczny”.
Skomentuj:
Taryfy dynamiczne – komu będą się opłacać?