Zielona oaza - projekt z programu „Wymarzone ogrody”
Nasi bohaterowie w sumie lubią swój ogródek – jest spełnieniem ich marzeń co do wielkości i lokalizacji, poza tym ten kawałek zieleni pomaga rozładować energię ich dzieci. Niestety brakuje mu charakteru i... cienia.
Ogródek Marysi i Jacka jest dość spory – ma 45 m2, za płotem rodzina ma swoją prywatną małą wieś w środku miasta. Ale to koniec zalet. Reszta nie wygląda zachęcająco. Trawa jest w fatalnym stanie, rosną chwasty zamiast roślin, podłoże jest nierówne. Rodzina chciałaby, aby ich ogródek był po prostu przytulny i ładny. Żeby był przedłużeniem ich salonu i pełnił jednocześnie funkcję relaksacyjną, wypoczynkową, a poza tym był placem zabaw dla Piotrusia i Ewy. Wydawać by się mogło, że są to życzenia niemożliwe do spełnienia. A jednak! Jest duet, który może to zrobić. To Olga i Izabela, znane ekspertki z programu „Wymarzone ogrody”.
Dzień pierwszy
Jak zawsze w tym dniu, siostry zabrały się za przygotowanie koncepcji nowej odsłony ogródka. Jej główne założenia polegały na stworzeniu przestrzeni, którą oczyma wyobraźni widzieli Marysia i Jacek. Olga i Iza zaplanowały więc:
- kącik relaksacyjno-wypoczynkowy, w którym rodzina mogłaby jeść razem posiłki i spędzać czas,
- zewnętrzną (letnią) kuchnię z grillem, „powiązaną” z piękną zielenią, która jest obecna nie tylko na zewnątrz domu, ale i wewnątrz mieszkania,
- drewnianą konstrukcję ze składanym białym żaglem, aby zapewnić rodzinie upragniony cień.
Znalazło się też miejsce na basen-jacuzzi oraz domek-niespodziankę dla dzieciaków. Metamorfozę uzupełniły soczysta trawa i rośliny. Zaproponowane dodatki i dekoracje utrzymane zostały w stylu wyposażenia mieszkania. Na koniec dziewczyny ujednoliciły ogrodzenie ogródka dzięki drewnianym deskom elewacyjnym.
Ten dzień dziewczyny wykorzystały też na ogrodowo-tarasowe zakupy oraz malowanie desek na nowy płot.
Dzień drugi
Upłynął pod znakiem dalszych prac. Między innymi powstał domek, a właściwie minifarma dla zwierzątek. To, jak wspomnieliśmy niespodzianka dla najmłodszych. Olga i Iza zrobiły go z tego samego materiału, co płot, czyli z desek. – Same byśmy się pobawiły, taka zabawka, zrobiona z duszą i własnoręcznie jest najlepsza! – powiedziały. Dziewczyny zajęły się też budową najważniejszego punktu w nowym ogródku – zewnętrznej kuchni. Nie byłyby też sobą, gdyby nie pomyślały o nowych rabatach dla roślin i tych świeżo kupionych, i tych zastanych (przede wszystkim pięknych traw i rododendrona).
Dzień trzeci
Ten dzień to – jak kiedyś zdradziły Olga i Iza – jest ich ulubionym. Nie inaczej było i tym razem. Chodzi oczywiście o wszelkiego rodzaju dodatki i kompozycje roślinne. W ogródku nasze projektantki „uzupełniły” rosnące wysokie trawy o miskanty, zimozielone turzyce, gdzieniegdzie pojawiły się białe różyce, a także dereń i znany nam rododendron, ale w odmianie karłowatej.
Po roślinnym szaleństwie przyszedł czas na ostatnie szlify, tj. dekoracje. Lustro, makrama, hamak, poduchy… A do tego letnia kuchnia z grillem – wszystko stworzyło sielski klimat i miejsce, które wymarzyli sobie Marysia i Jacek. Skąd to wiemy? Z ich entuzjastycznych reakcji. – Wow! Ale czad, jest odlotowo! Dziewczyny, co wy tu zrobiłyście! Jest cudownie! Itp., itd. Oldze i Izie nie pozostało nic innego, jak tylko życzyć naszej rodzinie przyjemnych chwil w ich nowym ogródku i owocnego… „produkowania” kiełbasek na nowym grillu.
Podsumowanie metamorfozy ogródka
- Rośliny i trawa - 1915 zł
- Akcesoria ogrodowe - 3011 zł
- Materiały budowlane - 2687 zł
- Drewno - 2355 zł
Razem: 9968 zł
Skomentuj:
Zielona oaza - projekt z programu „Wymarzone ogrody”