W mieszkaniu
Nadal zasilamy kwiaty doniczkowe raz w tygodniu, ale stosujemy mniejsze dawki nawozu, aby rośliny stopniowo zwalniały tempo wzrostu przed jesienią.
Chronimy przed słońcem kwiaty na południowych parapetach. Dotyczy to zwłaszcza odmian o pstrych lub jasno obrzeżonych liściach, gdyż one najłatwiej ulegają poparzeniom.
Przestajemy podlewać rośliny cebulowe i bulwiaste (np. hipeastrum, syningię, ismenę, sprekelię) - dzięki temu ich liście zaschną, co spowoduje, że cebule będą gotowe do zimowego spoczynku.
Niszczymy szkodniki (mszyce, przędziorki, mączliki), które atakują rośliny domowe w czasie wietrzenia pokoi. Najlepiej stosować w tym celu wkładane do ziemi pałeczki lub koreczki owadobójcze bezpieczne dla domowników.
Na balkonie
Regularnie obrywamy przekwitłe kwiatostany i nawozimy rośliny w skrzynkach, Dzięki temu nasze kwiaty ciągle będą wytwarzać nowe pąki.
Opryskujemy okazy zaatakowane przez grzyby (mączniaka, szarą pleśń, rdzę). Stosujemy w tym celu preparaty ekologiczne, np. Biosept (wyciąg z pestek grejpfruta) lub Biochicol, albo środki chemiczne, takie jak Euparen, Baymat czy Aliette.
Przygotowujemy sadzonki roślin balkonowych. Ścinamy zdrowe i dorodne pędy pelargonii, fuksji, plektrantusa i innych gatunków wieloletnich. Ukorzenione i rozrośnięte będą stanowiły matecznik, który przechowamy zimą w pomieszczeniu.
Na miejscu przekwitłych kwiatów letnich sadzimy gatunki jesienne, np. chryzantemy, specjalne odmiany bratków lub byliny o ozdobnych, ciekawie przebarwiających się liściach.
W ogrodzie
Co tydzień kosimy trawę. W czasie upałów nóż kosiarki nastawiamy nieco wyżej, a po koszeniu murawę obficie podlewamy.
Sadzimy krzewy zimozielone - zarówno liściaste, jak i iglaste - aby zdążyły dobrze ukorzenić się przed zimą. Przez pierwsze dni obficie je podlewamy i, jeśli to możliwe, osłaniamy agrowłókniną lub grubym papierem, żeby ochronić je od słońca.
Dzielimy kępy bylin, które przekwitły, np. barwinka, tojeści, prymulek. Najlepiej robić to podczas pochmurnej pogody - wtedy łatwiej zniosą przesadzanie. Przez tydzień po zabiegu rośliny regularnie podlewamy.
Przycinamy żywopłoty i figury z roślin. Czynność tę wykonujemy bardzo starannie, bo już ostatni raz wtym sezonie.
Przesadzamy szafirki i lilie. Trzeba to robić co 4-5 lat, aby nie rosły w zbytnim zagęszczeniu, ponieważ wtedy słabiej kwitną.
Wycinamy pędy malin, które zakończyły owocowanie. Tniemy je nisko przy samej ziemi.
Sadzimy truskawki i poziomki. Starannie pielęgnowane zdążą jeszcze zawiązać pąki na przyszły rok.
Wysiewamy sałatę, rzodkiewkę i koper na późny zbiór. W razie upałów przez kilka dni podlewamy je codziennie, najlepiej wcześnie rano.
Ostatni raz nawozimy warzywa z późniejszych siewów. Dalsze zasilanie mogłoby spowodować, że po zbiorach łatwo gniłyby w przechowalni.
Siejemy rośliny na zielony nawóz, np. gorczycę, łubin, peluszkę lub żyto. Kiedy osiągną około 20 cm wysokości, dokładnie je przekopujemy. W ten sposób zasilamy ziemię i usuwamy chwasty, zwłaszcza wieloletnie.