System automatycznego nawadniania całkowicie uwolni nas od kłopotów z dostarczaniem wody. Możemy kupić urządzenia podłączane do kranu lub czerpiące wodę z pojemnika. Uruchamiamy je ręcznie, odkręcając kran lub włączając programator, na którym ustawiamy czas i częstotliwość nawadniania (przez kroplowniki końcowe lub rzędowe). Możliwe jest też podłączenie czujnika wilgotności, który będzie go wyłączał przy wystarczającej wilgotności podłoża (np. po deszczu).Osoby bardzo zajęte lub często wyjeżdżające mogą sobie ułatwić pielęgnację kwiatów, dodając do podłoża superabsorbent lub hydrożel (np. Ekosorb, Tarrasorb, Akrygel, Terracotem), które zatrzymują znacznie więcej wilgoci niż próchnica lub torf. Preparat najlepiej wymieszać z ziemią przed posadzeniem roślin. Jeśli kwiaty już się w skrzynkach zadomowiły, należy wsypać go do kilku głębokich dołków wokół korzeni. Ponieważ podłoże często zmniejsza objętość, tuż przed wyjazdem wskazane jest dołożenie porcji świeżej mieszanki do skrzynek. Dodatkowym źródłem wody mogą być zagłębione w skrzynkach butelki plastikowe z wodą. Najpierw w ich dnie robimy kilka maleńkich dziurek, zagłębiamy butelkę w podłożu, nalewamy wodę, a następnie zakręcamy. Woda będzie się sączyła wolno do wilgotnej ziemi, a szybciej gdy podłoże będzie suche.