Elewacja ogrodowa. Podcień spełnia funkcję krytego tarasu. W takiej zacisznej, zadaszonej przestrzeni można spędzać czas również w deszczowe dni. Mieszkańcy bardzo sobie cenią to rozwiązanie i latem często z niego korzystają - Fot. Hanna Długosz
Ten budynek to w rzeczywistości dwa domy. Jednak, na pierwszy rzut oka nie sprawia wrażenia typowego bliźniaka. Efekt jedności bryły jest tak sugestywny, że dopiero z bliska, po podejściu do ogrodzenia, dostrzega się bliźniaczy charakter zabudowy działki.
1 z 13Elewacja ogrodowa. Podcień spełnia funkcję krytego tarasu. W takiej zacisznej, zadaszonej przestrzeni można spędzać czas również w deszczowe dni. Mieszkańcy bardzo sobie cenią to rozwiązanie i latem często z niego korzystają - Fot. Hanna Długosz
2 z 13Charakterystyczną cechą wyglądu zewnętrznego domu są zróżnicowane kształty okien. Te wielkie, niektóre nawet sięgające wysokości dachu, łączą wnętrza z otaczającym dom krajobrazem - Fot. Hanna Długosz
3 z 13Elewacje budynku wykończone okładziną z modrzewia syberyjskiego, sąsiadującą z partiami pokrytymi białym tynkiem, są konsekwentnie asymetryczne - zarówno od strony ulicy, jak też od ogrodu - Fot. Hanna Długosz
4 z 13Zamysł ukrycia "bliźniaczości" udał się dzięki konsekwentnie zrealizowanej, asymetrycznej elewacji, która traktuje budynek jako całość - Fot. Hanna Długosz
5 z 13Opaskę wokół budynku wykonano ze średniej wielkości otoczaków - Fot. Hanna Długosz
6 z 13Dwa osobne mieszkania wymagają dwóch osobnych wejść. Choć w obu zastosowano ten sam model drzwi, architektka zróżnicowała sposób wykończenia strefy wejściowej - Fot. Hanna Długosz
7 z 13Duże pionowe naświetla, gdy patrzy się na budynek z zewnątrz, nadają wejściom lekkości, nowoczesnego charakteru i elegancji, natomiast od wewnątrz - pięknie rozjaśniają hol, dając wrażenie większej przestrzeni - Fot. Hanna Długosz
8 z 13Stonowanym w wyrazie elewacjom towarzyszą kolorowe, nieco frywolne wnętrza. Za zamykającą przestrzeń salonu ścianą z kominkiem ukryto pracownię plastyczną, w której - jak twierdzi jej właścicielka - wciąż panuje malowniczy nieład - Fot. Hanna Długosz
9 z 13Schody prowadzące na antresolę są kombinacją stalowych belek, stopnic z ryflowanej blachy oraz linek ze stali nierdzewnej (tzw. nierdzewki) - Fot. Hanna Długosz
10 z 13Zgodnie z koncepcją projektantki, żywe kolory dominujące w obrazach przewijają się w całym wnętrzu domu, tworząc zamkniętą kolorystyczną całość - Fot. Hanna Długosz
11 z 13Główna sypialnia na piętrze. Tu również zastosowano tę samą paletę kolorystyczną, co w części dziennej; jedynie szarości, dzięki naturalnej barwie betonu, są tu bardziej pastelowe niż na dole - Fot. Hanna Długosz
12 z 13Plan parteru - Rys. Katarzyna Sas
13 z 13Plan piętra - Rys. Katarzyna Sas
Metryka budynku:
Powierzchnia użytkowa domu: 200 m2 x 2
Powierzchnia działki: 800 m2
Projekt architektoniczny: architekt Eliza Suder
Projekt wnętrz: projektant Katarzyna Sas
Właściciele tego domu, zanim go wybudowali, mieszkali z dwojgiem dzieci na obrzeżach stolicy, w Józefosławiu. Mieli dom z ogródkiem, ale nie czuli się w nim dobrze. Ona tęskniła za atmosferą miasta. Jemu - choć lubi życie w podmiejskich klimatach - przeszkadzały codzienne wielogodzinne dojazdy do pracy. W końcu zgodnie postanowili przenieść się do Warszawy.
Działka znaleziona zimą
Na działkę na warszawskim Dolnym Mokotowie natrafili dzięki znajomym mieszkającym w sąsiedztwie. Okolica (otoczona współczesnymi blokami, stara, zaniedbana wieś, w której do dziś widać ślady przeszłości, i wchłonięta przez miasto) nie budziła wprawdzie pozytywnych skojarzeń, ale dla spokoju ducha postanowili parcelę obejrzeć. - Był styczeń - opowiada właścicielka. - Panował mrok, wokół wszechobecne błoto i "busz po polsku". Powiedziałam: nie! Ale mąż doznał chyba iluminacji, bo roztoczył przede mną wizję jak tu będzie pięknie, która była tak sugestywna, że w końcu powiedziałam: tak. I rzeczywiście, wraz z nadejściem wiosny wizja męża zrealizowała się niemal w stu procentach. Panujące w okolicy wiejskie, idylliczne klimaty: drewniane domki z gołębnikami na dachach, starzy mieszkańcy żyjący w tym miejscu z dziada pradziada, kwitnące drzewa owocowe i podchodzące do ogrodzenie sarny i bażanty, na tle budzącej się do życia bujnej roślinności, zachwyciły inwestorów.
Casting na sąsiada
Działka była stosunkowo droga, więc właściciele postanowili wznieść na niej nowoczesny dom, który da się podzielić na dwa osobne mieszkania. Jedno miało się stać ich domem, drugie postanowili sprzedać, odzyskując część wydanych na inwestycję pieniędzy. O zaprojektowanie właśnie takiego budynku poprosili zaprzyjaźnioną architektkę. I tak dom w zabudowie jednorodzinnej przybrał formę siedziby dwurodzinnej.
Nasi gospodarze starannie szukali kandydatów na sąsiadów. Wszak w perspektywie jest wiele lat wspólnego bytowania... Odbyto niejedną ciekawą rozmowę, zanim doszło do zawarcia transakcji.
Podział działki i mającego na niej stanąć budynku na dwie części nie był łatwym przedsięwzięciem, szczęśliwie jednak gospodarze nie żałują podjętych decyzji.
Projektowe pomysły na nowoczesny dom
Najważniejszym zadaniem było zaplanowanie domu nowoczesnego, wygodnego, ergonomicznego, z maksymalnie wykorzystaną przestrzenią. Jednocześnie, ponieważ wszystkim bardzo zależało na tym, by budynek mimo wewnętrznego podziału wyglądał jak jeden dom, architektka starała się maksymalnie scalić dwie mające funkcjonować osobno części zaprojektowanego przez nią budynku. Osiągnięto to poprzez celowe zachwianie symetrii na elewacjach domu bliźniaka. Zróżnicowanie wielkości otworów okiennych, niepodkreślająca wewnętrznych podziałów granica pomiędzy drewnianą okładziną a tynkiem w praktyce uniemożliwia wizualne rozpoznanie, gdzie się kończy jedno domowe gospodarstwo, a zaczyna drugie.
Ponieważ w wyniku postanowienia o stworzeniu dwóch osobnych gospodarstw na jednej posesji, dom musiał zająć niemal całą powierzchnię działki, aby spełnić normy wyznaczające określony prawem budowlanym stosunek gęstości zabudowy do wielkości parceli, postanowiono płaski dach budynku (wykonany w technologii stropodachu odwróconego ) pokryć zielenią. Ogród na dachu w pewnym stopniu rekompensuje brak dużej zielonej przestrzeni wokół domu.
Wygodne wnętrza domu bliźniaka
Powierzchnię wewnętrzną tego nowoczesnego domu podzielono na dwie strefy. Parterową - ogólnodostępną, oraz prywatną - obejmującą pomieszczenia na piętrze. W tej pierwszej zaprojektowano stanowiące wspólną przestrzeń salon, jadalnię, kuchnię, a także pracownię pani domu, dyskretnie przysłoniętą fragmentem ściany z kominkiem. Na tym samym poziomie znajduje się też spiżarnia, garderoba "na cięższą odzież" i toaleta dla gości. Nad salonem umieszczono antresolę, która spełnia funkcję stale rozrastającej się biblioteki. Tę część budynku oświetlają poprowadzone aż do jego szczytu wielkie okna. Na piętrze zaprojektowano trzy sypialnie. Największa - z łazienką i garderobą - jest przeznaczona dla rodziców; dwie mniejsze - ze wspólnymi łazienką i garderobą - zamieszkują dzieci. Na tej kondygnacji usytuowano też wygodną pralnię.
Kolorystyczna swoboda w nowoczesnym domu
Pani domu, która jest autorką koncepcji wnętrza tej połówki domu bliźniaka, przyznaje, że w projektach tworzonych dla siebie i swojej rodziny wykorzystuje takie rozwiązania, na które nigdy nie zgodziliby się jej klienci. - Mój poprzedni dom cały był utrzymany w bieli: od sufitu, ścian aż do podłogi, włącznie z meblami - mówi. - Teraz jestem w fazie koloru z dominantą żółci, czerwieni i niebieskości, dlatego w tym wnętrzu pełni on znaczącą rolę. W zasadzie jest on inspirowany dwoma obrazami wiszącymi w galerii nad salonem. Są wielkie, bardzo charakterystyczne, żywiołowe, wyzwalające energię. Projektując to wnętrze, z góry zakładałam, że musi się dla nich znaleźć eksponowane miejsce. To "barwne rozpasanie" kontrastuje z beżowym tłem, uwypuklając walory betonowych płaszczyzn ścian (przykładowo, w sypialni inwestorów) czy betonu architektonicznego na podłodze w kuchni.
Jak podkreśla projektantka wnętrz, zarówno ona, jak i architektka "nie przeprojektowały" pomieszczeń tego domu. Obie uważają bowiem, że powinny one stanowić neutralne tło, oparte na zasadach symetrii i geometrii. Wtedy wypełniające je przedmioty, detale, kolory, meble mogą egzystować nie na zasadzie konkurencji, ale harmonijnego porozumienia. - Chciałam, żeby to wnętrze odbiegało od współczesnej mody apartamentowo-hotelowej, gdzie wszystko tonie w szarościach i beżach, jest smutno i urzędowo - mówi właścicielka. - Chciałam, żeby w tym domu zarówno mieszkańcy, jak i goście czuli się dobrze, żeby panowała atmosfera pogody, koloru, powietrza i światła. I to mi się chyba udało. A za kilka lat trzeba będzie zwijać manatki i wtedy być może zamienimy nasz obecny dom na mieszkanie w starej kamienicy w śródmieściu Warszawy. Chodzi mi po głowie wnętrze całe w czerni, ale tego chyba mój mąż już by nie zniósł - uśmiecha się pani domu.
Skomentuj:
Nowoczesny dom bliźniak z płaskim dachem