Na początku trzeba bardzo gruntownie przemyśleć projekt, bo ciężko wprowadzać zmiany, kiedy ściany już stoją.
Na każdym etapie warto robić staranną dokumentację fotograficzną budowy. Nie chodzi bynajmniej o tworzenie fotograficznego pamiętnika, ale o to, by wiedzieć, gdzie znajdują się poszczególne rurki, kable i przyłącza. Zapobiega to szkodom w instalacjach podczas urządzania domu, kiedy wierci się w ścianach różne otwory na kołki; łatwiej też znaleźć miejsce ewentualnej awarii.
Polecamy dach z szerokim okapem: kiedy pada, można przejść suchą nogą wokół domu, a zimą śnieg nie zsuwa się pod same ściany.
Przed położeniem fundamentów warto sprawdzić poziom wód gruntowych i ewentualnie zdecydować się na drenaż; nie zrobiliśmy tego i w piwnicy pokazała się woda.
Nie warto oszczędzać na materiałach. My nie mamy zaufania do lokalnych producentów, wybieramy produkty renomowanych firm. Wolimy unikać ryzyka związanego z tym, że to, co zaoszczędzimy, kupując gorsze rzeczy, trzeba będzie potem wydać na poprawki i remonty.
Do zaplanowanych kwot warto zawczasu dodać 10-15 procent. Mniej więcej o tyle wzrosły nam wyjściowe sumy za materiały i robociznę.
Fachowców lepiej pilnować i nie płacić im przed ukończeniem prac. My na budowę przyjeżdżaliśmy co najmniej dwa razy dziennie i nie był to czas stracony.
Z budową lepiej się nie spieszyć, bo łatwiej wtedy o niedoróbki.
Bardzo dobrze sprawdza się duży garaż. To nie tylko miejsce na samochody, także na rowery, taczki, kosiarki i inne sprzęty, w które obrasta się z latami.
Skomentuj:
Rady właścicieli