Przepisy wymagają, aby ściany oddzielające domy w zabudowie szeregowej lub bliźniaczej miały izolacyjność akustyczną >52-55 dB. Mało kto z budujących dom szeregowy czy połówkę bliźniaka zakłada z góry, że jego sąsiedzi będą hałaśliwi. A byłoby to całkiem rozsądne, bo na etapie budowy nietrudno się zabezpieczyć przed przyszłą uciążliwością. Później to już spory kłopot, tym bardziej, że wyciszenie tylko własnego mieszkania polepszy akustykę pomieszczeń, ograniczy przenikanie dźwięków na stronę sąsiada, ale hałasy z jego mieszkania nadal będą słyszalne.
Właściwości akustyczne ściany można w praktyce sprawdzić wyłącznie przez dokonanie odpowiednich pomiarów. Jeśli wyniki odbiegają od wymaganych przepisami, można żądać od dewelopera bądź wykonawcy, aby wyciszył przegrodę.
Najlepiej, by między mieszkaniami były ściany warstwowe z niezależnym oparciem stropów i izolacją cieplną w środku. Uwaga: wskaźniki izolacyjności poszczególnych warstw nie sumują się w prosty sposób - ściana o izolacyjności akustycznej 40 dB wyciszona okładziną o wskaźniku 30 dB zwiększy wskaźnik do ok. 46 dB.
Izolacyjność akustyczna ścian jednorodnych zależy przede wszystkim od tzw. masy powierzchniowej tych przegród, czyli od tego, ile waży ich metr kwadratowy. Najlepszą izolacyjność mają ściany z betonu, z cegły pełnej ceramicznej i wapienno-piaskowej.
Skomentuj:
Bez hałasów zza ściany